RAPORTY MIESIĘCZNE (2019-2024)

Strona główna RAPORTY MIESIĘCZNE (2019-2024)

[43] Grudzień 2022: a jednak termicznie przeciętny

Na krótko przed świętami Bożego Narodzenia wydawało się, że tegoroczny grudzień po wieloletniej przerwie wykaże przewagę tzw. „prawdziwej zimy”, czyli dominacji śniegu i mrozu. A jednak nie. Epizod zimowy (w dniach 12-19) tak rozeźlił Ocieplenie Klimatyczne, że na jego rewanż – w postaci potężnej odwilży – nie trzeba było długo czekać, jeszcze przed świętami śnieg znikł, i żeby nie było wątpliwości kto tu rządzi, przed Nowym Rokiem nastąpiło wielkie ciepło. W rezultacie, w aspekcie termicznym, w mojej klasyfikacji (z okresem referencyjnym 1961-1990 jako punktem odniesienia) grudzień zapisał się nawet jako… lekko ciepły.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1016,3 hPa, jest więc nieco wyższy od przeciętnego (1016,1 hPa), mimo to jest najwyższy w grudniu od 2018 roku. Ciśnienie atmosferyczne sięgnęło najwyżej w dniu 19-ego (1039,5 hPa, o 2,5 hPa powyżej normalnego dla tego parametru), najniżej spadło 12 (1001,2 hPa, aż o 7 hPa większe od normalnego minimum). W grudniu nie nawiedzały stolicy szczególnie głębokie niże, mimo to suma opadu atmosferycznego nie była niska.

Średnia temperatura grudnia to 0,4°C, czyli o 0,6 stopnia powyżej wieloletniej (1991-2020). Średnia Tmax wyniosła 2,2°C, Tmin -1,5°C. Najcieplejszy dzień: 31, jego średni ciepłostan aż 7,2°C; najchłodniejszy zaś 14 (-9,4°C). Maximum absolutne 14,1°C (dnia 31, to rekordowo wysoka Tmax dla tego dnia), minimum -14,3°C (14).

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100% za maximum, czyli zupełne nasycenie powietrza parą wodną – wynosi 88,1%, jest więc nieco niższa od normalnej (1991-2020). Co ciekawe, była mniejsza od listopadowej. Tradycyjnie to grudzień miał (średnio) większą od listopada wilgotność względną, jednak zarysowuje się ostatnio tendencja zamiany miejscami tych miesięcy (w dekadzie 2011-2020 grudzień ma nieco niższą wilgotność od listopada). Najwilgotniejszy dzień: 25 (średnia wilgotność 97,7%), najsuchszy: 29 (69,1%). Niskim zachmurzeniem z zamgleniem (raczej porannym) wyróżniły się dni 1-2, 4, 6, 10, 23-24, jednak gęstsze mgły pokryły miasto tylko 22 i 25.

Dni parne (średnia temperatura punktu rosy ≥16,0°C) nie występują u nas w grudniu.

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 0, pogodnych 2, umiarkowanie chmurnych 5, chmurnych 13, całkowicie zachmurzonych 11. Średnie zachmurzenie nieboskłonu wynosi 89%, to znacznie powyżej normalnego (78%). Usłonecznienie w grudniu (16,1 h wg własnego obliczenia) jest małe, gdyż wynosi tylko 8% możliwego (normalne 13%); jest najmniejsze od 2005 roku. Najbardziej ponura była pierwsza dekada miesiąca, stanowiąca przedłużenie szarugi panującej w drugiej połowie listopada. Trzeba jednak zaznaczyć, że grudniowa ciemność była przerywana w dniach 14, 19 i 30, gdy błękitne niebo i jasne (choć niskie) Słońce pocieszało spragnionych jego widoku warszawiaków (takich jak ja).

Suma opadu atmosferycznego wynosi 47,9 mm – to dużo, bo 131% średniego 30-letniego. Wody spadło więcej niż w maju, czerwcu i sierpniu, co nie jest normalne dla naszego klimatu. Z wymienionej sumy 13,5 mm miało postać śniegu. Największy opad dobowy: 9,0 mm (11). Dni z opadem było 20 (przeciętnie 15). Dni z burzą (grzmotami) nie było; ostatnio zdarzyła się w grudniu w roku 2013.

Suma opadu śnieżnego wynosi 18 cm, to najwięcej w grudniu od 2012 roku; ale to świadczy nie o tym, że śniegu spadło wyjątkowo dużo, tylko o tym, że w poprzednich latach było go bardzo mało. W roku 2010 spadły 34 cm, a w okresie 1961-1990 średnia wartość wynosi 16 cm. Bardziej okazale wygląda suma mierzalnej pokrywy śniegu, która wynosi 138 cm (najwięcej od roku 2012), śnieg leżał na ziemi przez 13 dni. Najwięcej go było (najwyższa pokrywa) w dniu 17-ego – 16 cm, to sporo, skoro mediana wieloletnia tego parametru (1991-2020) wynosi tylko 4 cm. Jak wspomniałem, można powiedzieć, że w dniach 12-19 mieliśmy do czynienia z epizodem tzw. „prawdziwej zimy”, wypatrywanej przez wielu, z wyraźnym mrozem i dość pokaźnym śniegiem. Ale tylko przez te 8 dni, gdyż jak wspomniałem, jeszcze przed świętami BN biały krajobraz stał się tylko wspomnieniem.

Grudzień nie był wietrzny (mimo, że niektóre popularne media uparcie zapowiadały wichury). Średnia prędkość wiatru (12,0 km/h) jest o 2,3 km/h mniejsza od normalnej. Najbardziej wietrzny był dzień 4-ego (średnia prędkość 25,2 km/h). Nie było gwałtownych wichrów.

W 1-ej dekadzie miesiąca dominowały wiatry wschodnie, w okresie mrozu (w dniach 11-19) były zmienne (z istotnym udziałem północnych), potem w dniach 20-31 wiatry południowe i południowo-zachodnie przyniosły silną odwilż, a na samo zakończenie miesiąca (i roku) – bardzo ciepłe powietrze podzwrotnikowe. 31 grudnia Tmax wzrosła do 14,1°C, pokonując poprzedni rekord dla tego dnia (13,4°C z roku 1925). Atoli rekord ciepła dla całego grudnia (15,4°C z roku 1961) pozostaje aktualny.

Poziom wody wiślanej był bardzo niski w grudniu, mimo że prawie podwoił się w porównaniu do listopada. Średni jej stan (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) to 101 cm. Od początku do końca miesiąca stan wody stopniowo wzrastał; najniższy poziom to 53 cm (w dniu 6-ego), najwyższy 253 cm (29), co jest stanem średnim.

W zakresie średniej temperatury i sumy opadu atmosferycznego, grudzień 2022 roku jest bardzo zbliżony do swoich poprzedników z lat 1873, 1886, 1970, 1988. Taką samą sumę opadu śnieżnego (18 cm) mają grudnie lat 1919 i 2009, zaś sumę pokrywy śniegu niemal identyczną – miesiące z lat 1863 (140 cm) i 1930 (136 cm).

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność, na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).

[47] Kwiecień 2023: termicznie umiarkowany, wilgotny

Tak jak przewidywałem niemal miesiąc temu (w artykule o przebiegu temperatury kwietnia 1881-2022), kwiecień tegoroczny okazał się wyraźnie cieplejszym od poprzednich dwóch (2021, 2022). Pod względem temperatury jest umiarkowany, a suma opadu dość znaczna. Dla środowiska i rolnictwa Mazowsza można go uznać za korzystny. Popularne media straszyły katastrofalnymi skutkami chłodów i przymrozków na początku miesiąca, jednak takie warunki w tym czasie nie są u nas niczym niezwykłym.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1015,8 hPa, jest więc wyższy od przeciętnego o 1,1 hPa. Ciśnienie atmosferyczne sięgnęło najwyżej w dniu 4-ego (1025,5 hPa – o 3 hPa poniżej normalnego dla tego parametru); najniżej spadło 1-ego (997,8 hPa, najniższe w kwietniu od 2012 roku). W ogólności wahania ciśnienia nie były bardzo duże i następowały regularnie co kilka dni.

Średnia temperatura kwietnia to 9,1°C, czyli o 0,1 st. poniżej średniej wieloletniej (1991-2020). Średnia Tmax wyniosła 13,5°C (wieloletnia 14,2°C), Tmin 4,6°C (4,0°C). Najcieplejszy dzień: 24, jego średni ciepłostan to 15,6°C; najchłodniejszy zaś 5 (-0,8°C). Maximum absolutne 22,6°C (dnia 24), minimum -5,2°C (5). Ta pierwsza wartość jest nieco poniżej normalnej dla tego parametru, ta druga niższa o ponad 2 stopnie; to najsilniejszy mróz jaki pojawił się w kwietniu od 2003 roku.

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100% za maximum, czyli zupełne nasycenie powietrza parą wodną – wynosi 69,3% i jest o ponad 3 punkty procentowe większa od normalnej, najwyższa w kwietniu od 2013 roku. Najwilgotniejszy dzień: 1 (średnia wilgotność 91,3%), najsuchszy: 21 (43,4%). Zamgleniem wyróżniły się dni 7 i 19.

Dni parne (średnia temperatura punktu rosy ≥16,0°C) nie występują u nas w kwietniu.

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 2, pogodnych 7, umiarkowanie chmurnych 9, chmurnych 12, całkowicie zachmurzonych 0. Średnie zachmurzenie nieboskłonu wynosi 65%, jest więc o 7 procent większe od normalnego, jest to trzeci z kolei chmurny kwiecień. Usłonecznienie (154,8 h wg własnego obliczenia) jest co prawda wyraźnie większe od kwietnia 2022, jednak stanowi tylko 40% możliwego i 86% przeciętnego. Dużo słońca było w dniach 13, 21-24 (wtedy też było najcieplej) oraz 30.

Suma opadu atmosferycznego wynosi 48,1 mm i jest znaczna, gdyż wynosi 135% przeciętnej; to trzeci kolejny kwiecień z dość dużym opadem. Największy opad dobowy: 15,8 mm (18). Dni z opadem było jednak niezbyt wiele, bo 13 (przeciętnie 11), przy czym aż 70% całomiesięcznej sumy opadu spadło w trzech tylko dniach (6, 18, 25). Dni z burzą (grzmotami) nie było. Nie odnotowałem gradu ani krupy śnieżnej. W dniach 2 i 6 padał śnieg (a właściwie deszcz ze śniegiem), bez pokrywy na ziemi.

Średnia prędkość wiatru (13,1 km/h) jest nieco niższa od normalnej (13,7 km/h). Silnym, a przy tym zimnym i nieprzyjemnym północnym wiatrem odznaczyły się dni 3 i 6 (ten ostatni ze szkwałem). Dość mocno wiało także 14-ego, jednak był to już cieplejszy kierunek zachodni. Nie było gwałtownych wichur.

W pierwszych dwóch dekadach dominowały wiatry z kierunków północnych, w ostatniej nastąpiła zmiana na kierunki południowo-wschodni i zachodni.

W omawianym miesiącu – podobnie jak w marcu – dominowały średnie poziomy wody wiślanej; ich zmiany były stosunkowo niewielkie, a ogólny średni stan wody (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) to 203 cm (bardzo zbliżony do marcowego). Nastąpiła znaczna stabilizacja poziomu Wisły. Najwyższy 238 cm (16), a najniższy 164 cm (28).

W zakresie średniej temperatury i sumy opadu atmosferycznego, tegoroczny kwiecień jest najbardziej zbliżony do kwietnia 1990.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność, na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).

[52] Wrzesień 2023: rekordowo ciepły, bardzo suchy

W moim artykule o przebiegu temperatury września w latach 1881-2022 (opublikowanym 7 września b. r.) napisałem: „Moim zdaniem można się spodziewać skrajnie, a być może rekordowo ciepłego września w najbliższej (kilkuletniej) przyszłości”. A jednak nie spodziewałem się, że to nastąpi już w tym roku!

Wrzesień 2023 roku zajął zaszczytne pierwsze miejsce w moim historycznym rankingu ciepłoty tego miesiąca, wręcz deklasując dotychczasowego czempiona z roku 1824 (17,3°C). Wywindował dotychczas obowiązujące górne limity cieplne na nowe poziomy. Rekordy września i nowe poziomy o których mowa, zostaną bardziej szczegółowo omówione w osobnym artykule.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wynosi 1019,5 hPa, jest więc wyższy od przeciętnego o 2,9 hPa; ostatnio jeszcze wyższy we wrześniu był w roku 2018. Niskie ciśnienie panowało tylko w dniach 1 oraz 19-23. Sięgnęło najwyżej w dniu 25 (1029,4 hPa); najniżej spadło 22-ego (1006,5 hPa); o ile ta pierwsza wartość jest przeciętna, o tyle ta druga przekracza średnią wieloletnią o 4,7 hPa. Z wyjątkiem dni 19-23, w miesiącu tym dominowały układy wyżowe.

Średnia temperatura września to 18,6°C, czyli o 4,4 st. powyżej średniej aktualnego 30-letniego okresu referencyjnego (1991-2020), i aż o 5,1 st. (!) wobec wartości okresu 1961-1990 (jeszcze w początkach XXI wieku traktowanego jako podstawowy punkt odniesienia). Średnia Tmax wyniosła 24,6°C (+5,7° wobec normalnej), Tmin 12,7°C (+3,2°C). Średnia temperatura wrześniowa jest „o jeden włos” (ok. 0,01°C) wyższa od tegorocznej czerwcowej, z czego w wielu popularnych mediach próbowano robić sensację (wrzesień cieplejszy od czerwca!); a jednak to się zdarzało w przeszłości, w latach gdy czerwce były skrajnie chłodne. Najcieplejszy dzień: 13, jego średni ciepłostan 22,5°C; najchłodniejszy zaś 15 (15,4°C). Maximum absolutne 30,4°C (dnia 13, +3,7° wobec średniego wieloletniego), minimum 8,5°C (20, +5,8°).

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100% za maximum, czyli zupełne nasycenie powietrza parą wodną – wynosi 71,6%, jest więc o 7,2 punktów procentowych niższa od normalnej, najniższa we wrześniu od 2016 roku. Najwilgotniejszy dzień: 23 (90,6%), najsuchszy: 15 (64,1%). Mgieł nie dostrzegłem. Wystąpił tylko jeden dzień parny (13-ego); jednak średnia wartość temperatury punktu rosy dla całego miesiąca (13,0°C) jest skrajnie wysoka.

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 11, pogodnych 11, umiarkowanie chmurnych 7, chmurnych 1, całkowicie zachmurzonych 0. Średnie zachmurzenie nieboskłonu wynosi 36% (normalne 57%), miesiąc ten jest więc dużo bardziej pogodny niż zwykle. Usłonecznienie września (240,8 godzin wg własnego obliczenia) stanowi 69% możliwego i 153% przeciętnego; jest większe od tegorocznego sierpniowego. To najbardziej słoneczny wrzesień od… 1886 roku.

Suma opadu atmosferycznego wynosi zaledwie 9,9 mm, czyli 20% przeciętnej; to był miesiąc posuszny. Największy opad dobowy: 5,2 mm (19). Dni z opadem było 6 (przeciętnie 11). Dni z burzą (grzmotami) – jeden (13-ego). Nie odnotowałem gradu.

Wrzesień odznaczył się bardzo słabymi wiatrami (średnia prędkość 8,0 km/h); w opracowanym przeze mnie okresie historycznym nie znalazłem niższej wartości (normalna 12,0 km/h). Najbardziej wietrznym dniem był 14 (śrpw 15,2 km/h).

Miesiąc ten podzieliły między siebie wiatry wschodnie i zachodnie. Jednak bardziej istotne jest to, że przez 20 dni wiały wiatry ze składową południową, niosące ciepłe masy powietrza.

W omawianym miesiącu całkowicie panowały niskie stany wody wiślanej. Ogólny średni stan wody (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) to 77 cm (o 27 cm niżej od sierpniowego). Najwyższy stan 124 cm (dnia 4), najniższy 50 cm (18, 22). Jak pisałem miesiąc temu, sierpień przyniósł pewną poprawę klimatycznego bilansu wodnego (a co za tym idzie wyższy poziomu wód, zwłaszcza powierzchniowych). Wrzesień ten stan pogorszył.

Wiemy już, że w zakresie średniej temperatury tegoroczny wrzesień nie ma żadnego historycznego zbliżonego doń poprzednika. Zdarzały się natomiast (choć bardzo rzadko) wrześnie o jeszcze mniejszych opadach (ostatnio w latach 2014, 2011, 1951).

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność, na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).

[4] Pogoda we wrześniu 2019

 

Wrzesień roku bieżącego w Warszawie był – w ogólności – stosunkowo ciepły i mokry. Zdecydowanie ciepła była pierwsza połowa miesiąca, gdy Tmax na ogół przekraczała 20 stopni; w pozostałym okresie temperatury na ogół niewiele odbiegały od normy; najchłodniej było w dniach 17-21.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1017,5 hPa, czyli powyżej normy z lat 1981-2010 (o 1,1 hPa); niemal identyczna średnia wartość miesięczna wystąpiła w roku 2015.

Wilgotność średnia miesięczna – biorąc 100 za maximum, czyli zupełnie nasycenie powietrza parą wodną – wyniosła 76,0%, czyli o 3,4 punktów procentowych niższa od normalnej (z wymienionego okresu referencyjnego). Najwilgotniejszym dniem był 8-my (wilgotność średnia dobowa 94,4%). Najsuchsze: 1, 5-6 i 16, w których średnia wilgotność powietrza spadła poniżej 60%.

Średnia temperatura albo ciepłostan miesiąca to 15,0ºC, czyli dość znacznie, bo o 1,3ºC wyższa od normalnej (1981-2010). (Niemal identyczna wartość dotyczy np. roku 1983). Średnia Tmax wyniosła 19,4°C, a średnia Tmin 10,6°C.

Najcieplejszym dniem był 1-szy, którego średni ciepłostan to 23,7ºC; najchłodniejszy zaś dzień 20-ty, którego ciepłostan 8,7ºC. Termograf pokazywał maksimum 30,4ºC dnia 1-ego po południu, minimum 4,3ºC nad ranem 20-ego i 22-ego.

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 3, pogodnych 7, umiarkowanie chmurnych 11, chmurnych 8, całkowicie zachmurzony 1. Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 60%, co pokazuje, że sierpień roku bieżącego był przeciętnie pogodny. W związku z czym liczba godzin słonecznych (136,0) jest przeciętna, wynosząc 94% normy z okresu referencyjnego.

Dni z mierzalnym deszczem (min. 0,1 mm opadu) było 14 (norma 12); dni z burzą (grzmotami) były 2, czyli tyle, co przeciętnie bywa. Wody z deszczu spadło 60,4 mm, czyli 121% normy. Wrzesień był więc miesiącem, w którym długotrwała posucha letnia uległa pewnemu złagodzeniu.

W sierpniu przeważały wiatry umiarkowane i słabe (średnia prędkość 11,6 km/h); w pierwszej dekadzie miesiąca z kierunków południowych i wschodnich, przez resztę miesiąca z zachodnich.

Mimo, że we wrześniu suma opadu była powyżej normalnej, średni stan wody w Wiśle (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) wyniósł tylko 49 cm; był więc bardzo niski, jeszcze niższy od sierpniowego; najwyższy 77 cm w dniu 8-ego, najniższy 37 cm (strefa stanu dolnego niskiego) w dniu 26-ego. Nie było żadnego istotnego wezbrania.

Dość gwałtowną pogodą wyróżnił się dzień 19, w którym w godzinach popołudniowych wystąpiła burza z chwilowym wichrem i gradem.

W aspekcie termiczno-opadowym, wrzesień tegoroczny wykazuje podobieństwo do września 1965 roku.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność, na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PiB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).

[39] Sierpień 2022: subtropikalny, czyli podzwrotnikowy

Tegoroczny sierpień skupia jak w soczewce pewne charakterystyczne cechy trwającego ocieplenia klimatycznego. Skrajnie ciepły, z wilgotnością względną powietrza niewiele mniejszą od normalnej, co przy wielu gorąco-upalnych dniach dawało długotrwałe warunki dla odczucia parności, jednak przy niskiej sumie opadu atmosferycznego. To są cechy miesiąca letniego części strefy podzwrotnikowej na naszej planecie.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1016,5 hPa, jest więc wyższy od przeciętnego (1015,3 hPa). Ciśnienie atmosferyczne sięgnęło najwyżej w dniu 10-ego (1026,9 hPa, powyżej średniej wieloletniej dla tego parametru), najniżej spadło 16-ego (1008,9 hPa, także powyżej normalnego minimum). Ciśnienie nie spadało nisko w tegorocznym sierpniu, podobnie jak w lipcu.

Średnia temperatura sierpnia to 22,2°C, czyli aż o 3 stopnie powyżej obecnej normy referencyjnej (1991-2020). W moim rankingu najcieplejszych sierpni, tegoroczny zajmuje miejsce 2-3 ex aequo z sierpniem roku 1807 (ta sama Tśr), czyli formalnie jest na miejscu trzecim, gdyż wyżej klasyfikowany jest ten miesiąc, który nastąpił wcześniej. (Pierwsze miejsce w dalszym ciągu przypada niedawnemu sierpniowi 2015 z jego Tśr 23,0°C). Średnia Tmax wyniosła 27,3°C, średnia Tmin 17,0°C. Najcieplejszy dzień: 25, jego średni ciepłostan 26,2°C; najchłodniejszy zaś 7 (16,9°C). Maximum absolutne 32,5°C (dnia 25), a minimum 11,2°C (8). Bardzo rzadko się zdarza, aby w sierpniu temperatura nie spadła ani razu do wartości jednocyfrowej.

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100% za maximum, czyli zupełne nasycenie powietrza parą wodną – wynosi 66,7%; to wartość niższa od średniej 30-letniej (70,1%). Najwilgotniejszy dzień: 6 (średnia wilgotność 81,7%), najsuchszy: 26 (47,2%). W mieście nie było istotnych mgieł ani zamgleń. Miesiąc ten wyróżnił się za to parnością. Dni, które określam jako parne (średnia temperatura punktu rosy ≥16,0°C) było aż 16; to aż o 9 więcej, niż wynosi norma. W okresie 1951-2021 żaden sierpień nie miał tylu parnych dni. Przez niemal dwa tygodnie miesiąca (dni 12-24) aura parna i duszna była właściwie nieustająca, a noce niezmiennie bardzo ciepłe.

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 4, pogodnych 9, umiarkowanie chmurnych 15, chmurnych 3, całkowicie zachmurzonych 0. Średnie zachmurzenie nieboskłonu wynosi 54% (normalne 53%). Usłonecznienie w sierpniu (238,5 h wg własnego obliczenia) jest niemal równe przeciętnemu, gdyż wynosi 56% możliwego.

Suma opadu atmosferycznego wynosi 29,6 mm, jest więc bardzo niska, stanowiąc tylko 49% średniej wieloletniej (1991-2020). Największy opad dobowy: 12,8 mm (6). Dni z opadem było 6 (przeciętna ich liczba to 11). Dni z burzą (grzmotami) było 5 (tyle co normalnie). Był to miesiąc posuszny dla środowiska i rolnictwa.

Średnia prędkość wiatru (10,5 km/h) jest nieco mniejsza od normalnej (11,0 km/h). Atmosfera w sierpniu była ogólnie spokojna, zwłaszcza w okresie 12-28, gdy nad naszym krajem panowało tzw. „siodło baryczne”, czyli pole mało zróżnicowanego ciśnienia między niżem zachodnioeuropejskim a wyżem wschodnioeuropejskim.

W ciągu miesiąca zdecydowanie dominowały wiatry z kierunków wschodnich, niosące aurę na ogół pogodną, z wysokimi temperaturami. W dniach 12-28 panowała adwekcja podzwrotnikowych mas powietrza z rejonu Morza Czarnego; powietrze było parne, dni gorąco-upalne, a noce skrajnie ciepłe; a jednak – jak wcześniej wspomniałem – deszczu spadło bardzo mało w Warszawie. Ochłodzenie nastąpiło w dniach 29-31, wraz z napływem polarno-morskich mas powietrza znad północnego Atlantyku. W sumie, dni upalnych (Tmax ≥ 30,0°C) było w tym miesiącu 8, podczas gdy średnio za 30-lecie (1991-2020) wypada ich w sierpniu 3. Większy jednak wpływ na średnią temperaturę miesiąca miały bardzo ciepłe noce (Tmin ≥ 15,0°C), których w sierpniu było aż 24, więcej niż kiedykolwiek w tym miesiącu w okresie 1951-2021.

Średni stan wody wiślanej w sierpniu (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) to 39 cm, jest więc w skrajnie dolnej strefie stanów niskich; w całym zbadanym przeze mnie okresie – czyli od 1991 roku – średni stan Wisły nigdy nie był tak niski, w żadnym miesiącu. Jest to wartość niższa nawet od tej z sierpnia 2015 (w którym oficjalnie zanotowano rekordowo niski stan wody, 26 cm – teraz zabrakło dwóch centymetrów do pobicia tego rekordu). Najwyższy poziom to 70 cm w dniu 29-ego, najniższy 27 cm (26).

Jak wspomniałem, w aspekcie termicznym tylko jeden sierpień w całej historii obserwacji warszawskich jest bardzo zbliżony do tegorocznego, a mianowicie ten z roku 1807, który jest jednak jeszcze suchszy, z sumą opadu wynoszącą 18,0 mm. Tegoroczny sierpień pozostawił w pobitym polu np. swojego poprzednika z roku 1992, słynnego z upałów, posuchy i pożarów lasów w Polsce. Co prawda jego średnia maksymalna temperatura (28,6°C) przewyższała tegoroczną, jednak znacznie chłodniejsze były noce (14,5°C). Suma opadu sierpnia 1992 (24,8 mm) jest bardzo zbliżona do tegorocznej.

Skutkiem gorąca i posuchy były liczne pożary lasów na Mazowszu. Jak poinformowała straż pożarna, lasy mazowieckie płonęły w sierpniu sześciokrotnie częściej, niż rok wcześniej; takich wydarzeń było ponad sto. Najbardziej zagrożone są lasy iglaste, np. w okolicach Grójca spłonęło ich ok. 100 ha.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność, na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).

[13] Czerwiec 2020 był rekordowo mokry i burzowy w Warszawie!

Czerwiec tegoroczny miał charakter niemal podzwrotnikowy (lub, jak kto woli – subtropikalny). Był rekordowo mokry i burzowy – przy czym większość opadu pochodziła z nawalnych ulew – i mało słoneczny, a mimo to zdecydowanie ciepły, a więc parny, duszny.

Obfite opady czerwcowe przerwały wielomiesięczną posuchę atmosferyczną, glebową (rolniczą), a także hydrologiczną (wzrost poziomu wody wiślanej), ale już nie hydrogeologiczną (spadek poziomu wód podziemnych) w regionie środkowego Mazowsza; do tego potrzeba więcej miesięcy z obfitymi opadami. Poza tym, trzeba zauważyć, że stosunkowo wysokie temperatury stymulowały szybkie parowanie ograniczające przenikanie wody w głąb ziemi, a gwałtowny charakter ulew sprzyjał szybkiemu spływaniu części wód opadowych, zanim zdążyła wsiąknąć w glebę.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1011,6 hPa, był więc bardzo niski, poniżej średniej wieloletniej 1981-2010 o 2,8 hPa; od 1985 roku nie było czerwca o tak niskim ciśnieniu powietrza. Rzecz jasna, układy niżowe dominowały absolutnie, tylko w dniach 23-27 zaznaczył się wpływ wyżu skandynawskiego „Utz”. Ciśnienie sięgnęło najwyżej dnia 25 (1024,0 hPa, zgodnie z normą dla tego parametru); najniższe było w dniu 5 (997,2 hPa). Ciśnienie poniżej 1000 hPa zdarza się w czerwcu rzadko; zadziwiające, że jest to – jak dotąd – najniższa wartość ciśnienia powietrza w tym roku kalendarzowym, a przecież spadki ciśnienia w układach niżowych są zazwyczaj znacznie głębsze zimą i wiosną, niż latem.

Średnia temperatura albo ciepłostan tegorocznego czerwca to 19,4°C, czyli aż o 2,6°C powyżej średniej z okresu 1981-2010. Jest to piąty z rzędu ciepły czerwiec. Średnia Tmax wyniosła 24,0°C (+1,9 st. wobec przeciętnej), średnia Tmin 14,9°C (+3,4 st.). Jak widać, wysoka średnia całodobowa w większym stopniu wynika z ciepłych nocy, jakie panowały w drugiej połowie miesiąca.

Najcieplejszym dniem był 28, jego średni ciepłostan 23,9°C, najchłodniejszy zaś 3 (12,9°C). Maximum absolutne 30,4°C (dnia 12), minimum 6,4°C (4 nad ranem). A więc znaczna ciepłota czerwca nie była wynikiem wielkich upałów (przeciętna najwyższa temperatura to 29,8°C), tylko średniej temperatury dobowej często przekraczającej 20 stopni. Jednak dla wielu warszawiaków odczucie ciepła było silniejsze niż wskazywał termometr, a to z powodu wysokiej wilgotności (o czym poniżej).

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100 za maximum, czyli zupełne nasycenie powietrza parą wodną – wyniosła 75,1%, była więc wysoka, o 4,4% większa od średniej wieloletniej. Pary wodnej w powietrzu było naprawdę dużo, przy stosunkowo wysokiej temperaturze (im cieplejsze powietrze, tym więcej pary może pomieścić). Najwilgotniejszym dniem był 24 (średnia wilgotność aż 92,3%), najsuchszym 1 (50,1%). Okres 17-29 czerwca był bardzo parny.

Takie potężne chmury konwekcyjne dawały najobfitsze opady w czerwcu. Fot. Benwars.

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 0, pogodnych 9, umiarkowanie chmurnych 12, chmurnych 9, całkowicie zachmurzonych 0. Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 64%, co pokazuje, że czerwiec był trochę bardziej chmurny niż normalnie (60%); często po pogodnych nocach i porankach następował rozwój zachmurzenia konwekcyjnego podczas pory dziennej. Usłonecznienie było więc niewielkie jak na miesiąc o najkrótszych w roku nocach; wyniosło 171,5 godzin, czyli tylko 77% średniego. Tegoroczny kwiecień był dużo bardziej słoneczny od czerwca.

Suma opadu atmosferycznego (z deszczu) wyniosła 165,7 mm, co stanowi historyczny rekord czerwca w Warszawie; poprzedni należał do czerwca 1853 roku (163,6 mm), ten rekordzista pozostawał więc na podium aż przez 167 lat. Dni z mierzalnym opadem (min. 0,1 mm) było 19, czyli o 6 więcej niż przeciętnie. Czerwiec nadrobił z nawiązką wcześniejszy brak wiosennych burz; dni z grzmotami naliczyłem aż 12 (przeciętnie jest ich 5), co także stanowi historyczny rekord; nie udało mi się znaleźć w annałach bardziej burzowego czerwca. Burze z piorunami skupiły się zwłaszcza w okresie dni 17-22, gdy występowały codziennie; suma opadu tych sześciu dni wyniosła 102 mm, czyli 62% deszczu całomiesięcznego. Były to dni iście „monsunowe”, mokre, parne, duszne, z ciepłymi nocami, niekiedy z grzmotami po kilka razy dziennie. Przyczyną tej pogody było pompowanie w rejon Warszawy wilgotnego, ciepłego powietrza czarnomorskiego przez niże ukraińskie („Octavia”, „Petra”).

Jednak najwięcej kłopotów w mieście (zalanie ulic, np. Wisłostrady na odcinku żoliborskim) sprawiła potężna półgodzinna ulewa w dniu 29 około 4-4:30 po południu; jej główne uderzenie ominęło Okęcie („tylko” 14 mm opadu tamże), ale na zachodzie, w centrum i na północy miasta spadło wtedy dużo więcej wody (np. na Bielanach około 40 mm, w całym dniu 52 mm).

Ciekawe, że przy tych wszystkich burzach i nawałnicach nie odnotowałem żadnego istotnego gradobicia.

Średnia prędkość wiatru (12,0 km/h) była niższa od normalnej (13,1 km/h dla okresu 1981-2010); jednak pewne straty (np. ułamane konary drzew) powodowały krótkie, gwałtowne porywy wiatru podczas burz. Silnych wiatrów o charakterze frontalnym nie było, gdyż „monsunowe” warunki pogodowe były skutkiem wpływu układów atmosferycznych i ich frontów o charakterze raczej stacjonarnym. W okresie najbardziej deszczowym front był blokowany nad Polską.

Te blokowane nad Polską (przez wyże na zachodzie i wschodzie Europy) fronty czarnomorskie, raz przesuwające się powoli na zachód, raz na wschód, i nawracające na poprzednie miejsce sprawiały, że kierunki wiatrów były zmienne; trudno wyróżnić jeden z nich.

Deszcze przy dość wysokich temperaturach skutkujące intensywnym parowaniem kilkakrotnie powodowały zamglenia w porze porannej, osobliwie w dniach 9-11 czerwca.

Czerwcowe ulewy (także na południu Polski) sprawiły, że poziom wód wiślanych (średni stan wody w Wiśle w punkcie pomiarowym Bulwary o godz. 6:00) silnie się podniósł w stosunku do maja; wyniósł 197 cm, czyli osiągnął dolną strefę stanu średniego. Tym samym kończąc, a w każdym razie przerywając suszę hydrologiczną w stolicy. Najniższy stan wody (1czerwca) wyniósł 107 cm. Najwyższy wystąpił 28 czerwca: 469 cm, co wywołało ekscytację mediów ostrzegających przed „groźnym wezbraniem”; a tymczasem nawet wtedy brakowało aż 131 cm do osiągnięcia poziomu wody nawet nie alarmowego, ale choćby ostrzegawczego. Już dnia następnego woda zaczęła opadać. A więc zarówno „alarm powodziowy”, jak i ogłoszenie „końca suszy” wydają się przedwczesne. Poza tym, 197 cm to poziom ciąglę jeszcze niższy od wartości średniej stanu Wisły dla czerwca z okresu 1991-2019.

Tegoroczny czerwiec – w aspekcie termiczno-opadowym – jest bardzo podobny do czerwca roku 1853.

 

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).

[48] Maj 2023: termicznie tradycyjny; rekordowo wysokie ciśnienie

Maj tegoroczny jest nietypowy w pewnych aspektach. Z dużym usłonecznieniem i wysokim ciśnieniem, jednak umiarkowany termicznie. Niekorzystny dla środowiska i rolnictwa ze względu na niedostatek wilgoci. Popularne media traktowały chłody na początku miesiąca jako sensację, jednak nie są one u nas w maju niczym niezwykłym. W rzeczy samej, w dziedzinie temperatury ten maj jest dość „tradycyjny”, zgodny z normą obowiązującą jeszcze kilkanaście lat temu.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wynosi 1021,7 hPa, jest więc wyższy od przeciętnego aż o 6,5 hPa. Jest to historycznie najwyższa wartość dla maja (poprzedni rekordzista z roku 1992 ma 1020,6 hPa). Ciśnienie atmosferyczne sięgnęło najwyżej w dniach 8-9 (1030,8 hPa – o 4,1 hPa powyżej normalnego dla tego parametru); najniżej spadło 16-ego (1008,5 hPa, +6,8 hPa wobec normalnego). Układy wyżowe zdominowały ten miesiąc niemal całkowicie, z wyjątkiem dni 15-16 i 24; te pierwsze przyniosły deszcz.

Średnia temperatura maja to 13,6°C, czyli o 0,7 st. poniżej średniej wieloletniej (1991-2020). Średnia Tmax wyniosła 18,9°C (-0,6° wobec normalnej), Tmin 8,2°C (-0,6°C). Najcieplejszy dzień: 24, jego średni ciepłostan 20,4°C; najchłodniejszy zaś 6 (8,3°C). Maximum absolutne 25,6°C (dnia 24), minimum 1,7°C (4). Ta pierwsza wartość jest o 2 stopnie niższa od normalnej dla tego parametru, ta druga wyższa o 0,3 stopnia; medialne zapowiedzi niszczycielskich przymrozków nie sprawdziły się w rejonie stolicy.

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100% za maximum, czyli zupełne nasycenie powietrza parą wodną – wynosi 58,5% i jest o ponad 8 punktów procentowych mniejsza od normalnej; ostatnio maj z jeszcze suchszym powietrzem był w roku 2000 (choć w roku ubiegłym – 2022 – wartość wilgotności była tylko minimalnie wyższa od tegorocznej). Najwilgotniejszy dzień: 17 (średnia wilgotność 89,9%), najsuchszy: 12 (41,9%). Nie odnotowałem żadnej istotnej mgły.

Dni parne (średnia temperatura punktu rosy ≥16,0°C) w maju występują rzadko (ostatnio w roku 2019); w tym roku ich nie było.

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 9, pogodnych 5, umiarkowanie chmurnych 10, chmurnych 5, całkowicie zachmurzonych 2. Średnie zachmurzenie nieboskłonu wynosi 51%, czyli o 6 punktów procentowych mniejsze od normalnego, jest to więc stosunkowo pogodny maj. Usłonecznienie (263,0 h wg własnego obliczenia) jest dużo większe od poprzedzającego kwietnia, stanowi 57,5% możliwego i 113% przeciętnego. Szczególnie słoneczne były dni 8-12 i 26-31.

Suma opadu atmosferycznego wynosi 42,2 mm, to tylko 76% przeciętnej; maj wykazał deficyt opadu, także jego rozkład jest niekorzystny dla środowiska i rolnictwa, gdyż aż 69% miesięcznej sumy spadło w dwóch dniach (6, 15). Największy opad dobowy: 18,6 mm (6). Dni z opadem było niewiele, bo tylko 7 (przeciętnie 13), najmniej w maju od 2018 roku. Dni z burzą (grzmotami) były 2 – w dniach 15 (pierwsza w tym roku) i 24. Nie odnotowałem gradu ani krupy śnieżnej.

Średnia prędkość wiatru (12,6 km/h) jest zbliżona do normalnej (12,9 km/h). Miesiąc był spokojny, a silniejsze wiatry nie miały dotkliwie porywistego charakteru. Najbardziej wietrzne były dni 6 oraz 10-12.

W maju dominowały wiatry z kierunków wschodnich i północnych. Klasyczna silna cyrkulacja zachodnia, tzw. strefowa, była niemal nieobecna.

W omawianym miesiącu dominowały niskie poziomy wody wiślanej; tylko w dniach 22-26 – średnie. Znaczny, jednak krótkotrwały wzrost nastąpił w dniach 21-23 (spowodowany opadami w regionie karpackim). Ogólny średni stan wody (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) to 153 cm (o 50 cm niższy od kwietniowego). Najwyższy stan 273 cm (23), najniższy 110 cm (17-18). Sytuacja w zakresie klimatycznego bilansu wodnego nie była korzystna, co grozi poważną suszą w razie deficytu opadów w miesiącach letnich.

W zakresie średniej temperatury i sumy opadu atmosferycznego, tegoroczny maj jest najbardziej zbliżony do swoich poprzedników z lat 1815, 1923, 2008.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność, na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).

[36] Maj 2022: umiarkowanie ciepły, niewiele deszczu

Tegoroczny maj wielu odebrało jako wyjątkowo chłodny. Atoli dane statystyczne wskazują, że jego temperatura średnia jest tylko nieco niższa od średniej wieloletniej, i to tej dotyczącej wieku XXI, czyli okresu 2001-2021. W zestawieniu do starszych norm (30-letnich okresów referencyjnych), miesiąc ten jest normalny pod względem temperatury. Jest też stosunkowo suchy.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1017,3 hPa (najwyższy w maju od roku 2018), o 2,1 hPa powyżej przeciętnego. Ciśnienie atmosferyczne sięgnęło najwyżej w dniach 9-10 (1028,6 hPa, czyli 1,9 hPa powyżej średniej wieloletniej dla tego parametru), najniżej spadło 28-ego (1009,4 hPa, wyższe od najniższego normalnego aż o 7,7 hPa). Tak wysokiej wartości tego parametru nie było w maju od roku 2003. W miesiącu tym nie pojawiły się żadne głębokie układy niżowe.

Średnia temperatura maja to 14,0°C, czyli o 0,4 stopnia poniżej wartości dla okresu 2001-2021, jednak o 0,3 st. powyżej średniej dla ćwierćwiecza 1976-2000. Średnia Tmax wyniosła 19,5°C (ostatnio wyższa była w roku 2018), średnia Tmin 8,6°C (bliska średniej wieloletniej). Najcieplejszy dzień: 12, jego średni ciepłostan 20,9°C; najzimniejszy zaś przypadł nietypowo, bo w końcu miesiąca – był to 28 (10,5°C). Maximum absolutne 27,8°C (dnia 20), a minimum 2,9°C (18). Co roku dużo mówi się w mediach o przymrozkach majowych; jednak w Warszawie (na standardowej wysokości 2 m nad gruntem) są one rzadkie, ostatnio przymrozek majowy odnotowano tutaj w roku 2017.

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100% za maximum, czyli zupełne nasycenie powietrza parą wodną – wynosi 58,6%; to bardzo niska wartość, ostatnio niższa w maju była w roku 2000. Najwilgotniejszy dzień: 25 (średnia wilgotność 91,2%), najsuchszy: 10 (36,4%, tak suchego dnia nie było w maju od roku 2009). Dzień 25 wyróżnił się zamgleniem. Dni parnych (średnia temperatura punktu rosy ≥16,0°C) nie było; w maju występują rzadko (ostatnio w roku 2019).

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 1, pogodnych 9, umiarkowanie chmurnych 17, chmurnych 4, całkowicie zachmurzonych 0. Średnie zachmurzenie nieba wynosi 56% (bliskie normalnemu). Usłonecznienie w maju prawie równe przeciętnemu (236,0 h wg obliczenia, średnie wieloletnie to 232,7 h); to jest 51% możliwego.

Suma opadu atmosferycznego wynosi 39,5 mm; to niewiele, bo tylko 71% średniej wieloletniej (1991-2020). Największy opad dobowy: 9,1 mm (20, 31). Dni z opadem było 11 (normalnie 13). Dni z burzą (grzmotami) nie było, co się bardzo rzadko zdarza w maju, miesiącu który stanowi właściwy początek sezonu burzowego. Co prawda poprzedni maj bezburzowy był w roku 2020, ale wcześniejszy przed tym dużo dawniej, bo w roku… 1987. Śnieg w maju się nie pojawił.

Średnia prędkość wiatru (12,5 km/h) jest zbliżona do normalnej (średnia wieloletnia 12,9 km/h). Silniejsze wiatry wystąpiły w dniach 20-22, gdy to przechodzące nad Bałtykiem układy niżowe przyniosły deszcz, przerywający posuchę panującą w pierwszych dwóch dekadach miesiąca.

W pierwszych dwóch dekadach maja kierunki wiatru były zmienne, daje się jednak zauważyć istotny udział północnych wiatrów, ogólnie suchych, podczas gdy w ostatniej dekadzie dominowały zachodnie, wilgotniejsze.

Średni stan wody wiślanej w maju (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) to 102 cm, jest więc w dolnej strefie stanów niskich. Najwyższy poziom to 158 cm w dniach 1-2-ego, najniższy 67 cm (27). Wody w rzece było mało.

Maj 2022 roku ma tę samą temperaturę średnią (14,0°C) – oraz podobne sumy opadu – co jego poprzednicy z lat 2006 i 1989.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność, na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).

[9] Luty 2020: brązowy medal w rankingu najcieplejszych

„Idzie luty, podkuj buty”? W tym roku nie było trzeba. W całej warszawskiej serii pomiarowej od roku 1779, tylko lute roczników 1990 i 1989 są cieplejsze od tegorocznego.

To kolejny nadzwyczajnie ciepły miesiąc; ostatnim (jak dotąd) chłodniejszym (nieco) od normy 30-letniej (1981-2010), był maj 2019 roku. Warto jednak zauważyć (na poniższym wykresie najcieplejszych lutych), że w kategorii średniej temperatury minimalnej, tegoroczny luty jest historycznym zwycięzcą. Jak widać, w grupie najcieplejszych lutych trafił się też jeden „rodzynek” z czasów Małej Epoki Lodowej (z roku 1843).

 

Oprac. VarsoviaKlimat.pl na podstawie dostępnych danych obserwacyjnych.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1011,0 hPa, czyli znacznie poniżej normy z lat 1981-2010 (o 6,3 hPa). W miesiącu tym dominowały układy niskiego ciśnienia, nadciągające znad Atlantyku. Najwyższe ciśnienie było dnia 8-ego (1030,9 hPa), najniższe 11-ego (991,7 hPa); żadna z tych wartości nie ma charakteru ekstremalnego w swojej kategorii, wbrew zapowiedziom medialnym, alarmującym w tym miesiącu o niezwykle wielkich wzrostach lub spadkach ciśnienia atmosferycznego.

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100 za maximum, czyli zupełne nasycenie powietrza parą wodną – wyniosła 76,4%, czyli aż o 7,8 punktów procentowych niżej od normalnej (z wymienionego okresu referencyjnego). W mojej klasyfikacji historycznej nie ma lutego, który miałby niższą wilgotność względną. Najwilgotniejsze dni: 14-15, choć nawet wtedy średnia dobowa wilgotność (wyliczona z 4 terminów dobowych) nie sięgnęła 90%. Najsuchszym był dzień 17 (56,6%).

Średnia temperatura albo ciepłostan miesiąca to 4,1ºC, czyli aż o 5,0ºC wyższa od normalnej (1981-2010). Dodatnia anomalia temperatury lutego była jeszcze większa, niż poprzedzającego stycznia. Średnia Tmax wyniosła 7,0°C, a średnia Tmin 1,3°C. Tak jak styczeń, również luty nie miał ani jednego dnia z całodobowym mrozem. Lute pozbawione dni mroźnych zdarzały się w przeszłości (np. w latach 2016, 2002, 2000, 1995); jednak w całych dziejach obserwacji warszawskich nigdy jeszcze nie było sezonu zimowego, w którym zarówno styczeń, jak i następujący po nim luty nie miałyby przynajmniej jednego mroźnego dnia!

Najcieplejszym dniem był 17-ty, którego średni ciepłostan to zdumiewające 11,9ºC (o 13,3 stopni powyżej normy 1991-2019); najchłodniejszy zaś dzień 7-my, którego ciepłostan -0,4ºC. Absolutnym fenomenem jest to, że nawet ten najzimniejszy dzień miał średnią temperaturę o 0,2 stopnia wyższą od przeciętnej!

Termograf pokazywał maximum 14,3ºC (dnia 15-ego), minimum -3,9ºC (8-ego rano); w tej ostatniej kategorii został pokonany nawet rekordowo ciepły luty 1990 roku! (w którym odnotowano jednak -4,0°C).

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 1, pogodnych 3, umiarkowanie chmurnych 9, chmurnych 16, całkowicie zachmurzonych – co ciekawe – nie było. Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 74%, co pokazuje, że luty roku bieżącego był nieco mniej pogodny niż zwykle. Usłonecznienie (52,7 godzin) było więc poniżej przeciętnego (85% średniego wieloletniego z okresu 1981-2010).

Suma opadu atmosferycznego (niemal wyłącznie z deszczu) w lutym była wysoka, wynosząc 43,2 mm, czyli aż 165% dotychczasowej normy (26,2 mm 1981-2010). Dni z mierzalnym opadem (min. 0,1 mm) było 22, to dużo, bo o 7 więcej niż normalnie. Oficjalnie pokrywy śnieżnej w tym miesiącu (pomiary poranne) w ogóle nie było; faktycznie mokry śnieg chwilowo pojawiał się na dachach, samochodach i miejscami na ziemi w dniach, w których padał (zaobserwowałem to w dniach 13-14, 21 i 27-ego). Dni z burzą (piorunami i/lub grzmotami) były dwa; a mianowicie 10-ty, gdy grzmoty towarzyszyły szkwałowi z ulewą i gradem (krupami), oraz 27-my około godziny 9 rano, gdy piorun uderzył w rejonie Okęcia podczas gwałtownej acz krótkotrwałej śnieżycy, czyli formalnie – burzy śnieżnej. Jak wiadomo, burze w lutym występują rzadko; poprzednio zdarzyła się w tym miesiącu w Warszawie w roku 2008. A więc był 1 dzień z gradem, 2 – z krupami śnieżno-lodowymi.

Średnia prędkość wiatru (13,9 km/h) była mniejsza od normalnej (15,7 km/h). Mimo medialnych zapowiedzi Warszawa nie ucierpiała w żaden szczególny sposób od wichur; nawet głęboki niż „Sabine”, którego wpływ zaznaczył się w dniach 10-12, nie był tak niszczycielski jak straszono; skończyło się w zasadzie na niewielkiej liczbie połamanych drzew i konarów (zwykle starych, chorych, osłabionych), i uszkodzeniu kilku dachów. W ogólności, w aspekcie wiatru luty nie wyróżnił się w stosunku do innych historycznych lutych zdominowanych przez atlantycką, zachodnią cyrkulację strefową (charakteryzującą się „pochodem” z zachodu na wschód kolejnych układów niżowych). Podobnie jak tegoroczny styczeń, także luty odznaczył się absolutną dominacją wiatrów z kierunków zachodnich, najczęściej ze składową południową, przynoszących Warszawie morskie, ciepłe i wilgotne masy powietrza. Jednak, mimo to – jak wspomniałem wcześniej – wilgotność względna powietrza była relatywnie (w podsumowaniu) bardzo niska, co świadczy o zachwianiu tradycyjnej równowagi bilansu wilgoci w atmosferze nad regionem warszawskim. Innymi słowy, mówiąc dobitnie, tegoroczny luty nie był dla naszego środowiska aż tak wilgotny, na jakiego pozornie wyglądał.

Podobnie jak w styczniu, także w lutym nie brakowało dni dość ciemnych i ponurych, jednak gęstych mgieł było niewiele, wyróżnił się tu dzień 15-ego.

Większe niż w styczniu opady na Mazowszu – a przede wszystkim w Karpatach – sprawiły, że średni stan wody w Wiśle (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) był w lutym wyższy, osiągając 144 cm w podsumowaniu miesiąca; atoli w kontekście wieloletnim jest to ciągle niska wartość, co stanowi jeszcze jedno potwierdzenie, że klimatyczny bilans wodny w regionie naszej stolicy nie wygląda dobrze (zagrożenie dalszą posuchą). Stan najwyższy na Wiśle wystąpił w dniu 29-ego (226 cm, czyli strefa stanu średniego), a najniższy w dniu 2-ego (84 cm). Warszawa potrzebuje kontynuacji przynajmniej podobnego co w lutym wzorca opadowego w marcu, aby uniknąć wiosennej posuchy podobnej do tych z poprzednich dwóch lat.

Luty ten w aspekcie termiczno-opadowym wykazuje podobieństwo do ubiegłorocznego.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).

 

[19] Grudzień 2020 był najzimniejszym miesiącem roku (jednak łagodnym)

Ubiegłoroczny grudzień był zdecydowanie łagodny, mimo że okazał się najzimniejszym miesiącem roku 2020. To nader wymowny przejaw ocieplenia klimatu Warszawy.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1015,6 hPa, był więc niższy od przeciętnego (o 1,4 hPa). Ciśnienie sięgnęło najwyżej w dniu 21 (1028,4 hPa), najniżej spadło 29-ego (991,4 hPa).

Średnia temperatura albo ciepłostan grudnia to 1,9°C, czyli aż o 2,7°C powyżej średniej z okresu 1981-2010; zbliżone odchylenie na plus miał listopad. Ostatnio grudzień zimniejszy od przeciętnego mieliśmy tutaj w roku 2012.

Średnia Tmax wyniosła 3,6°C (+2,2 st. wobec przeciętnej), średnia Tmin 0,1°C (+3,2 st.). Najcieplejszym dniem był 5, jego średni ciepłostan 7,2°C; najchłodniejszym zaś 2 (-2,8°C). Maximum absolutne 11,1°C (dnia 5), minimum -4,8°C (2 nad ranem). Najwyższa temperatura wyższa od normalnej o 2,1 st., a najniższa aż o 8 st.! W historii pomiarów na stacji Okęcie, wyższe wartości tego ostatniego parametru wystąpiły w grudniu tylko w latach 2017 (-3,5°C) i 1971 (-3,9°C). Dni z przymrozkami było 16 (przeciętna ich liczba to 22).

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100 za maximum, czyli zupełne nasycenie powietrza parą wodną – wyniosła 88,2%, była więc niższa od normalnej (1981-2010) o 1 punkt procentowy. Najwilgotniejszy dzień 19 (średnia wilgotność 99,1%), najsuchszy 7 (74,9%).

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 0, pogodnych 2, umiarkowanie chmurnych 6, chmurnych 17, całkowicie zachmurzonych 6. Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 86%, było więc większe od typowego (79%); co za tym idzie, usłonecznienie (20,0 godzin wg obliczenia) jest mniejsze od średniego (77% tegoż). Grudzień był najmniej słonecznym miesiącem roku, jakim najczęściej bywa.

Suma opadu atmosferycznego (wody) wyniosła 26,1 mm, była więc stosunkowo niewielka (74% normy 30-letniej); z czego 1,8 mm (6,9%) spadło w postaci śniegu. Jednocentymetrowa pokrywa śnieżna pojawiła się (w porannym terminie pomiarowym) tylko w w jednym dniu (11), a więc zarówno opad śniegu, jak i jego pokrywa na ziemi były w tym miesiącu znikome. Dni z mierzalnym opadem (min. 0,1 mm) było mało, bo tylko 8, podczas gdy normalnie powinno być 15. Burz (z grzmotami) jak zwykle w grudniu nie było.

Grudzień był najbardziej wietrznym miesiącem roku 2020; jego średnia całomiesięczna prędkość wiatru wyniosła 15,2 km/h. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że jest to wartość bardzo bliska normie dla okresu 1981-2010; przy czym – paradoksalnie – wynika ona nie tyle z ożywienia ruchu w atmosferze, co z jego stabilizacji w pierwszej połowie miesiąca, gdy Warszawa znajdowała się w strefie dużego gradientu, czyli różnicy ciśnień pomiędzy silnym wyżem rosyjskim „Xavier” a niżami zachodnioeuropejsko-śródziemnomorskimi. Wiatry miały kierunek ogólnie południowo-wschodni, jego dominacja była absolutna od 1 aż do 22 grudnia. Nie było w tym okresie tradycyjnych gwałtownych skoków ciśnienia, zmienności aury, porywistych wichur (stosunkowo silny wiatr miał mało zmienne prędkości). A przy tym prawie cały czas utrzymywały się dodatnie temperatury, a mierzalne opady wystąpiły w tym okresie tylko w trzech dniach. W rzeczy samej, mieliśmy właściwie do czynienia z posuchą. Została ona złagodzona dopiero 22-24 grudnia przez dość obfite (jak na grudzień) opady. Nie śniegu, lecz deszczu.

W pierwszym tygodniu słońca było sporo jak na grudzień, jednak w okresie 8-26 panowała aura pochmurna, ponura, ciemna i często mglista. Szczególnie dokuczliwe mgły – co gorsza, zmieszane ze smogiem – wystąpiły w dniach 17-20 i 31.

Długie okresy (prawie) bezopadowe powodowały utrzymywanie się niskich stanów wody wiślanej, której średnia wysokość w grudniu (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) była bardzo niska (86 cm). Jej najwyższy poziom w dniu 30 (148 cm) to zaledwie strefa stanów górnych niskich.

W swoich podstawowych parametrach termiczno-opadowych oraz stanu nieba, grudzień ubiegłoroczny jest bardzo podobny do grudnia roku 1910; warto zauważyć, że inne grudnie o niemal identycznej średniej temperaturze (1993, 1912) miały znacznie większe opady.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność, na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).