Po łagodnym styczniu, w obecnym roku 2022 nastąpił jeszcze cieplejszy, w rzeczy samej – skrajnie łagodny luty. Silnie zdominowany przez intensywną zachodnię cyrkulację atlantycką, tzw. strefową, pchającą na wschód układy niżowe, których nastąpiła cała seria.
Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1012,4 hPa, jest więc znacznie niższy od średniego wieloletniego (1016,9 hPa), jednak jeszcze niższy był w lutym 2020 (1011,0 hPa). Ciśnienie atmosferyczne sięgnęło najwyżej w dniu 28-ego (1037,8 hPa – 1,8 hPa powyżej średniej wieloletniej dla tego parametru), najniżej spadło 17-ego (987,7 hPa, tak niskiego nie zanotowano w stolicy od stycznia 2019). Jeszcze niższe ciśnienie poprzednio pojawiło się w lutym w roku 2015. W dniach 9-14 i 24-28 ciśnienie powietrza było wysokie, przez resztę czasu dominowały układy niżowe.
Średnia temperatura lutego to 3,6°C, czyli o 4,1 stopnia powyżej średniej dla okresu 2001-2021 i o oszałamiające 5,6° powyżej wartości okresu 1961-1990. Średnia Tmax wyniosła 6,4°C, średnia Tmin 0,7°C. Najcieplejszym dniem był 17-y, jego średni ciepłostan 7,9°C; najzimniejszym zaś 1-y (-1,2°C). Maximum absolutne 10,6°C (dnia 16), a minimum -4,8°C (13 i 28). W lutym nie było żadnego dnia z całodobowym mrozem. W moim rankingu najcieplejszych lutych, tegoroczny zajął miejsce szóste. Cieplejsze odeń były tylko lute w latach 1990, 1989, 2020, 2002 i 2016.
Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100% za maximum, czyli zupełne nasycenie powietrza parą wodną – wynosi 76,6% i jest aż o 6,9 punktu procentowego niższa od przeciętnej dla 30-lecia 1991-2020. Najwilgotniejszy dzień: 4 (średnia wilgotność 93,0%), najsuchszy: 19 (53,3%). Smog nie stanowił nadzwyczajnego problemu, gdyż nie brakowało dni wietrznych, a mrozu prawie nie było. Dni 4 oraz 23 były częściowo mgliste. Dni parne (średnia temperatura punktu rosy ≥16,0°C) w lutym nie występują.
Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 3, pogodnych 2, umiarkowanie chmurnych 6, chmurnych 17, całkowicie zachmurzonych 0. Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 71%, czyli nieco mniejsze od normalnego (73%). Usłonecznienie w tym miesiącu (70,5 h wg obliczenia) było nieco większe od przeciętnego (62,5 h), wynosi 28% możliwego.
Suma opadu atmosferycznego wynosi 39,2 mm, czyli wyraźnie więcej niż wynosi średnia (31,8 mm) dla okresu 2001-2020. Największy opad dobowy: 7,6 mm (dnia 7). Podobnie jak w przypadku stycznia, także dla lutego widać długotrwałą tendencję wzrostu opadów. Dni z opadem jest 19 (normalnie 13). Dni z burzą (grzmotami, błyskawicami) nie było. Opad miesięczny niemal w całości składał się z deszczu i mżawki, śnieg padał tylko w dniach 1-2, w sumie spadł 1 cm. Zsumowana pokrywa śnieżna wyniosła symboliczny 1 cm w jednym dniu (mediana 30-letnia to 67 cm). Najwyższa pokrywa wynosi więc 1 cm (w dniu 2-ego), podczas gdy średnia wieloletnia to 13 cm. W lutym przeważała aura słotna; aż przez pierwszych 11 kolejnych dni miesiąca codziennie występował mierzalny opad atmosferyczny (niemal wyłącznie deszcz i mżawka), co się rzadko zdarza.
Średnia prędkość wiatru (14,9 km/h) jest równa przeciętnej (dla okresu 1991-2020). To najbardziej wietrzny luty od roku 2011. Szczególnie silne, porywiste wiatry wystąpiły w dniu 5 oraz przez cały tydzień 17-23, gdy w warunkach bardzo silnej cyrkulacji strefowej, nad Europą północną przeciągała cała seria czterech aktywnych układów niżowych znad Atlantyku. Wichry powodowały szkody, największe w dniu 17 niż „YLENIA-DUDLEY”. Wichury stały się tematem sensacyjnym w mediach, głoszących że są one w Warszawie zjawiskiem nowym, niespotykanym w przeszłości i spowodowanym obecnym ociepleniem klimatycznym. Czy tak jest rzeczywiście? Odpowiedź na to pytanie jest przecząca, co uzasadniłem w artykule opublikowanym 25 lutego.
W lutym zaznaczyła się bardzo silna dominacja wiatrów z kierunków zachodnich niosących wilgotne, łagodne powietrze atlantyckie; w okresie 1-23 lutego panowały długotrwałe, uciążliwe słoty, przerwane w dniach 12-16 wpływem układu wyżowego który zapewnił słoneczną aurę, wyczekiwaną przez wielu warszawiaków. Pogodniejsza aura powróciła w ostatnich dniach miesiąca (24-28).
Średni stan wody wiślanej w lutym (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) wynosi 198 cm, jest więc w dolnej strefie stanów średnich. Najwyższy poziom to 237 cm w dniu 23-ego, najniższy 142 cm (1).
Luty 1925 roku jest szczególnie podobny do tegorocznego pod względem temperatury, opadu atmosferycznego, pokrywy śnieżnej, a także usłonecznienia.
VarsoviaKlimat.pl
*****
(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność, na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).