Tegoroczne lato (meteorologiczne) było cieplejsze niż przeciętnie, a jeśli popatrzeć na wartości średnie obowiązujące do końca XX wieku, to można je sklasyfikować jako bardzo ciepłe.

Średnia temperatura trzech miesięcy (według mojego obliczenia) wyniosła 19,73°C w Warszawie. To wartość prawie o jeden stopień wyższa od średniej dla właśnie skompletowanego, najnowszego 30-letniego okresu referencyjnego 1991-2020 (18,90°C). Przewaga cieplna lata tegorocznego nad wcześniejszymi okresami referencyjnymi jest jeszcze większa. Tylko lipiec miał temperaturę niższą od średniej 30-letniej (o 0,7°C), jednak tak czerwiec, jak i sierpień nadrobiły tę stratę z nawiązką. Odchylenia średnich temperatur od norm (1991-2020) wyniosły: dla czerwca +1,7°C (ciepły), lipca -0,7°C (w normie), sierpnia +1,5°C (ciepły).

Poniższy wykres ukazuje wyraźnie wzrostowy trend temperatury sezonu letniego trwający od półwiecza, i który przyspieszył od początków XXI wieku.

 

Dane: przetworzone dane IMGW-PIB. VarsoviaKlimat.pl.

Liczba dni gorących/upalnych (Tmax ≥ 25,0°C) wyniosła tego lata 47. To znacznie mniej niż rok i dwa lata wcześniej, ale więcej niż wynosiły jeszcze niedawno wartości średnie dla tegoż parametru. Aż trudno uwierzyć, że latem 1980 roku takich dni było… 11.

Dane: przetworzone dane IMGW-PIB. VarsoviaKlimat.pl.

Suma opadu atmosferycznego latem 2020 roku wyniosła 307,7 mm wody. To dużo, bo o ponad 100 mm więcej niż przeciętnie; ostatnio więcej było deszczu w sezonie letnim 2011. Przemożny wpływ na tak wysoką wartość miał rekordowo opadowy czerwiec (165,7 mm). Dni z mierzalnym opadem było 42, o 5 więcej niż normalnie. Wydawałoby się więc, że długotrwały deficyt wilgoci w warszawskim środowisku został zażegnany; a jednak tak nie jest, o czym świadczą choćby niskie poziomy wody wiślanej. Było to skutkiem długich okresów pogód stosunkowo ciepłych i posusznych w lipcu i (zwłaszcza) sierpniu. Miesięczne sumy opadowe nie mówią całej prawdy o bilansie wodnym, czyli stosunku opadu do parowania. Suma opadu w sierpniu była wysoka (94,5 mm), ale aż 84% tego deszczu spadło w ostatniej dekadzie miesiąca; wcześniej sierpień (z wyjątkiem dwóch dni) był prawie bezopadowy, a parowanie silne, z powodu wysokich temperatur.

Liczba dni z burzą (grzmotami) wyniosła 19 (w mojej okolicy), czyli w granicach normy; trzeba jednak odnotować, że rekordowo burzowy był czerwiec (12 dni).

Średnia wilgotność względna powietrza wyniosła latem 69,6%, czyli nieco poniżej średniej wieloletniej z okresu 1981-2010 (71,2%), pomimo wysokiej sumy opadu, co dowodzi, że bilans wilgoci nie był tak korzystny, jak by na to wskazywała suma opadowa deszczu.

Jak każdego lata, media często alarmowały o gwałtownych zjawiskach atmosferycznych: burzach, gradobiciach, silnych wiatrach. I jak zwykle, nie wszystkie takie alarmy się sprawdzały. Owszem, występowały silne porywy wiatru podczas burz, jednak atmosfera była ogólnie spokojna (zwłaszcza w lipcu i sierpniu); średnia prędkość wiatru (10,7 km/h) była wręcz skrajnie niska. Należy jednak odnotować gwałtowny szkwał w dniu 30 sierpnia (związany z niżem bałkańskim „Marlis”), który spowodował szkody w mieście. Druga połowa czerwca była burzowa, deszczowa i parna w stylu niemalże subtropikalnym.

Średnie zachmurzenie nieba latem wyniosło 58% w Warszawie, było więc zbliżone do przeciętnego. Najbardziej pogodna była pierwsza połowa sierpnia, a najbardziej pochmurna – jego ostatnia dekada. Zachmurzenie było większe od normalnego w czerwcu (mimo to, miesiąc ten był ciepły).

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary) latem 2020 roku wyniósł 146 cm; ostatnio wyższy był w roku 2014. Nie jest to jednak wystarczający powód do radości, że Wisła powraca do swoich tradycyjnych poziomów. Jest to zaledwie górna strefa stanów niskich, a wartość średnia za okres 1991-2019 wynosi 189 cm. Najwięcej wody w rzece było w czerwcu, średnio 197 cm; ale to też mierny wynik, zważywszy, że miesiąc ten miał rekordowo wysokie opady w Warszawie. Najwyższy stan był 28 czerwca (457 cm), najniższy 21 sierpnia (41).

Nie ma powodu do stwierdzenia, że wieloletnia tendencja spadku poziomów wód powierzchniowych na środkowym Mazowszu została zahamowana przez (okresowe) obfite deszcze lata 2020 roku. Opady takie – jak dotąd – nie równoważą silniejszego parowania, spowodowanego wzrostem temperatury powietrza. Uratowały nas jednak w tym roku przed bardzo poważną posuchą.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).

(Visited 74 times, 1 visits today)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here