RAPORTY MIESIĘCZNE (2019-2024)

Strona główna RAPORTY MIESIĘCZNE (2019-2024) Strona 3

[9] Luty 2020: brązowy medal w rankingu najcieplejszych

„Idzie luty, podkuj buty”? W tym roku nie było trzeba. W całej warszawskiej serii pomiarowej od roku 1779, tylko lute roczników 1990 i 1989 są cieplejsze od tegorocznego.

To kolejny nadzwyczajnie ciepły miesiąc; ostatnim (jak dotąd) chłodniejszym (nieco) od normy 30-letniej (1981-2010), był maj 2019 roku. Warto jednak zauważyć (na poniższym wykresie najcieplejszych lutych), że w kategorii średniej temperatury minimalnej, tegoroczny luty jest historycznym zwycięzcą. Jak widać, w grupie najcieplejszych lutych trafił się też jeden „rodzynek” z czasów Małej Epoki Lodowej (z roku 1843).

 

Oprac. VarsoviaKlimat.pl na podstawie dostępnych danych obserwacyjnych.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1011,0 hPa, czyli znacznie poniżej normy z lat 1981-2010 (o 6,3 hPa). W miesiącu tym dominowały układy niskiego ciśnienia, nadciągające znad Atlantyku. Najwyższe ciśnienie było dnia 8-ego (1030,9 hPa), najniższe 11-ego (991,7 hPa); żadna z tych wartości nie ma charakteru ekstremalnego w swojej kategorii, wbrew zapowiedziom medialnym, alarmującym w tym miesiącu o niezwykle wielkich wzrostach lub spadkach ciśnienia atmosferycznego.

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100 za maximum, czyli zupełne nasycenie powietrza parą wodną – wyniosła 76,4%, czyli aż o 7,8 punktów procentowych niżej od normalnej (z wymienionego okresu referencyjnego). W mojej klasyfikacji historycznej nie ma lutego, który miałby niższą wilgotność względną. Najwilgotniejsze dni: 14-15, choć nawet wtedy średnia dobowa wilgotność (wyliczona z 4 terminów dobowych) nie sięgnęła 90%. Najsuchszym był dzień 17 (56,6%).

Średnia temperatura albo ciepłostan miesiąca to 4,1ºC, czyli aż o 5,0ºC wyższa od normalnej (1981-2010). Dodatnia anomalia temperatury lutego była jeszcze większa, niż poprzedzającego stycznia. Średnia Tmax wyniosła 7,0°C, a średnia Tmin 1,3°C. Tak jak styczeń, również luty nie miał ani jednego dnia z całodobowym mrozem. Lute pozbawione dni mroźnych zdarzały się w przeszłości (np. w latach 2016, 2002, 2000, 1995); jednak w całych dziejach obserwacji warszawskich nigdy jeszcze nie było sezonu zimowego, w którym zarówno styczeń, jak i następujący po nim luty nie miałyby przynajmniej jednego mroźnego dnia!

Najcieplejszym dniem był 17-ty, którego średni ciepłostan to zdumiewające 11,9ºC (o 13,3 stopni powyżej normy 1991-2019); najchłodniejszy zaś dzień 7-my, którego ciepłostan -0,4ºC. Absolutnym fenomenem jest to, że nawet ten najzimniejszy dzień miał średnią temperaturę o 0,2 stopnia wyższą od przeciętnej!

Termograf pokazywał maximum 14,3ºC (dnia 15-ego), minimum -3,9ºC (8-ego rano); w tej ostatniej kategorii został pokonany nawet rekordowo ciepły luty 1990 roku! (w którym odnotowano jednak -4,0°C).

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 1, pogodnych 3, umiarkowanie chmurnych 9, chmurnych 16, całkowicie zachmurzonych – co ciekawe – nie było. Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 74%, co pokazuje, że luty roku bieżącego był nieco mniej pogodny niż zwykle. Usłonecznienie (52,7 godzin) było więc poniżej przeciętnego (85% średniego wieloletniego z okresu 1981-2010).

Suma opadu atmosferycznego (niemal wyłącznie z deszczu) w lutym była wysoka, wynosząc 43,2 mm, czyli aż 165% dotychczasowej normy (26,2 mm 1981-2010). Dni z mierzalnym opadem (min. 0,1 mm) było 22, to dużo, bo o 7 więcej niż normalnie. Oficjalnie pokrywy śnieżnej w tym miesiącu (pomiary poranne) w ogóle nie było; faktycznie mokry śnieg chwilowo pojawiał się na dachach, samochodach i miejscami na ziemi w dniach, w których padał (zaobserwowałem to w dniach 13-14, 21 i 27-ego). Dni z burzą (piorunami i/lub grzmotami) były dwa; a mianowicie 10-ty, gdy grzmoty towarzyszyły szkwałowi z ulewą i gradem (krupami), oraz 27-my około godziny 9 rano, gdy piorun uderzył w rejonie Okęcia podczas gwałtownej acz krótkotrwałej śnieżycy, czyli formalnie – burzy śnieżnej. Jak wiadomo, burze w lutym występują rzadko; poprzednio zdarzyła się w tym miesiącu w Warszawie w roku 2008. A więc był 1 dzień z gradem, 2 – z krupami śnieżno-lodowymi.

Średnia prędkość wiatru (13,9 km/h) była mniejsza od normalnej (15,7 km/h). Mimo medialnych zapowiedzi Warszawa nie ucierpiała w żaden szczególny sposób od wichur; nawet głęboki niż „Sabine”, którego wpływ zaznaczył się w dniach 10-12, nie był tak niszczycielski jak straszono; skończyło się w zasadzie na niewielkiej liczbie połamanych drzew i konarów (zwykle starych, chorych, osłabionych), i uszkodzeniu kilku dachów. W ogólności, w aspekcie wiatru luty nie wyróżnił się w stosunku do innych historycznych lutych zdominowanych przez atlantycką, zachodnią cyrkulację strefową (charakteryzującą się „pochodem” z zachodu na wschód kolejnych układów niżowych). Podobnie jak tegoroczny styczeń, także luty odznaczył się absolutną dominacją wiatrów z kierunków zachodnich, najczęściej ze składową południową, przynoszących Warszawie morskie, ciepłe i wilgotne masy powietrza. Jednak, mimo to – jak wspomniałem wcześniej – wilgotność względna powietrza była relatywnie (w podsumowaniu) bardzo niska, co świadczy o zachwianiu tradycyjnej równowagi bilansu wilgoci w atmosferze nad regionem warszawskim. Innymi słowy, mówiąc dobitnie, tegoroczny luty nie był dla naszego środowiska aż tak wilgotny, na jakiego pozornie wyglądał.

Podobnie jak w styczniu, także w lutym nie brakowało dni dość ciemnych i ponurych, jednak gęstych mgieł było niewiele, wyróżnił się tu dzień 15-ego.

Większe niż w styczniu opady na Mazowszu – a przede wszystkim w Karpatach – sprawiły, że średni stan wody w Wiśle (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) był w lutym wyższy, osiągając 144 cm w podsumowaniu miesiąca; atoli w kontekście wieloletnim jest to ciągle niska wartość, co stanowi jeszcze jedno potwierdzenie, że klimatyczny bilans wodny w regionie naszej stolicy nie wygląda dobrze (zagrożenie dalszą posuchą). Stan najwyższy na Wiśle wystąpił w dniu 29-ego (226 cm, czyli strefa stanu średniego), a najniższy w dniu 2-ego (84 cm). Warszawa potrzebuje kontynuacji przynajmniej podobnego co w lutym wzorca opadowego w marcu, aby uniknąć wiosennej posuchy podobnej do tych z poprzednich dwóch lat.

Luty ten w aspekcie termiczno-opadowym wykazuje podobieństwo do ubiegłorocznego.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).

 

[14] Lipiec 2020 był „chłodny” tylko na miarę XXI wieku

Często się słyszy opinie, że tegoroczny lipiec był raczej chłodny. Być może biorą się one stąd, że był nieco chłodniejszy od ubiegłorocznego, i znacznie bardziej rześki od tego z roku 2018. W rzeczy samej, w kończącej się dekadzie 2011-2020 tylko lipiec 2011 roku miał średnią temperaturę niższą, niż tegoroczny. Jednak gdy spojrzymy na dłuższą perspektywę historyczną, to okazuje się że sprawa wygląda inaczej, gdyż jego temperatura przewyższa wartości normalne dla wszystkich okresów 30-letnich z całego badanego przeze mnie okresu historycznego do końca wieku XX.

W aspekcie opadów, lipiec był suchszy niż normalnie. Zanikała poprawa stanu wilgotności środowiska Mazowsza, jaką przyniosły rekordowe opady czerwcowe.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1015,0 hPa, ciśnienie atmosferyczne było więc zbliżone do przeciętnego. Dominowała klasyczna zachodnia cyrkulacja (tzw. strefowa), niosąca nad Warszawę naprzemiennie niże i wyże. Ciśnienie sięgnęło najwyżej dnia 13 (1023,6 hPa, zgodnie z normą dla tego parametru); najniższe – w dniu 6 – wyniosło 1008,2 hPa, co oznacza, że ciśnienie w lipcu nie spadało skrajnie nisko.

Średnia temperatura albo ciepłostan tegorocznego lipca to 19,1°C, czyli równa średniej z okresu 1981-2010. Średnia Tmax wyniosła 24,3°C (-0,2 st. wobec przeciętnej), średnia Tmin 13,9°C (+0,2 st.). Uderzający jest fakt, że począwszy od roku 2012 średnia Tmax lipca ani razu nie spadła poniżej 24 stopni, mimo, że aż do okresu referencyjnego 1971-2000 średnia wartość tego parametru była niższa (np. 23,5°C dla tegoż 30-lecia). Co wydaje się świadczyć o trwałości ocieplenia sezonów letnich w Warszawie, jakiego obecnie doświadczamy.

Najcieplejszym dniem był 28, jego średni ciepłostan 23,6°C, najchłodniejszym zaś 8 (13,6°C). Maximum absolutne takie samo jak w czerwcu, czyli 30,4°C (dnia 28), minimum 8,6°C (8 nad ranem). A więc w lipcu nie występowały ani skrajnie wysokie, ani nadzwyczajnie niskie temperatury.

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100 za maximum, czyli zupełne nasycenie powietrza parą wodną – wyniosła 67,5%, była więc niższa od normalnej (1981-2010) o 2,1%. Najwilgotniejszym dniem był 11 (średnia wilgotność 87,0%), najsuchszym 30 (54,6%). Wilgotność była ogółem umiarkowana; ani bardzo wysoka (z wyjątkiem trzech dni: 11 oraz 16-17) ani też bardzo niska. Dni odczuwalnie parnych było 7 (tyle co przeciętnie, ale aż o 10 mniej niż w ciepłym i mokrym czerwcu).

Z takich chmur lało i grzmiało w Warszawie 10 lipca br. Fot. Benwars.

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 1, pogodnych 11, umiarkowanie chmurnych 14, chmurnych 5, całkowicie zachmurzonych 0. Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 56%, czyli było normalne; atoli usłonecznienie (225,2 godzin) wyniosło tylko 91% przeciętnego, z powodu częstego rozwoju zachmurzenia konwekcyjnego w porze dziennej (przy pogodnych nocach). Słońca było znacznie więcej niż w czerwcu, ale jednak mniej niż w bardzo słonecznym kwietniu.

Suma opadu atmosferycznego (z deszczu) wyniosła 47,5 mm, czyli zaledwie 65% średniej z okresu 1981-2010. Dni z mierzalnym opadem (min. 0,1 mm) było 11, o 1 mniej niż normalnie. Dni z burzą (grzmotami) było 5 (przeciętnie jest ich 6), o siedem mniej, niż w czerwcu. Jedyny poważny incydent burzowy wystąpił w dniu 10 i w nocy 10/11: opad dobowy wyniósł wtedy 22,6 mm, czyli aż 48% sumy całomiesięcznej. Sprawił to aktywny układ niżowy, który był pozostałością tropikalnego cyklonu „Edouard”; przywędrował on do nas aż z rejonu Florydy.

Gradobicia w lipcu nie odnotowałem.

Lipiec był spokojny, gdy chodzi o wiatr. Jego średnia prędkość (10,1 km/h) była niższa od normalnej o 2,4 km/h. Silne porywy o charakterze szkwału wystąpiły dnia 2; dość mocno wiało też w dniu 31. Do tego dochodzą zwyczajowe, lokalne porywy wiatru podczas burz. W związku z panującą cyrkulacją strefową, w lipcu dominowały wiatry z sektorów zachodnich.

Mgły, a raczej zamglenia, były sporadyczne i lokalne.

Średni poziom wód wiślanych (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) wyniósł 175 cm, był więc najwyższy w lipcu od roku 2014; a jednak ciągle niższy od wartości dla okresu 1991-2019 (184 cm). Ten stosunkowo wysoki poziom (w porównaniu do ostatnich lat) był jednak tylko kontynuacją wezbrania czerwcowego, a przez cały lipiec zaznaczył się niemal niezakłócony trend spadkowy poziomu wody. Najwyższy stan wody (1 lipca) wyniósł 321 cm, a najniższy (104 cm) w dniach 30-31.

Tegoroczny lipiec, w aspekcie termiczno-opadowym, jest bardzo podobny do lipca roku 1887.

 

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).

[5] Pogoda w październiku 2019

Październik roku bieżącego był w Warszawie suchy, i skrajnie ciepły. Cieplejsze odeń w dotychczas zbadanym okresie historycznym są tylko październiki lat 1907, 2000 oraz 1772. Niezwykle ciepłą, wręcz regularnie letnią pogodą odznaczyła się środkowa dekada miesiąca i pierwsza połowa ostatniej.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1015,4 hPa, czyli poniżej normy z lat 1981-2010 (o 2,5 hPa); charakterystycznym zjawiskiem była niemal zupełna neobecność silnych układów wyżowych, takowy pojawił się dopiero w dniach 29-31 (był to wyż „Oldenburgia”, który sprowadził spadek temperatury). Najwyższe ciśnienie dnia 31-ego (1029,3 hPa), najniższe 1-ego (996,9 hPa).

Wilgotność średnia miesięczna – biorąc 100 za maximum, czyli zupełnie nasycenie powietrza parą wodną – wyniosła 80,3%, czyli o 2,8 punktów procentowych niższa od normalnej (z wymienionego okresu referencyjnego). Najwilgotniejsze dni 23-25 (wilgotność średnia dobowa 96 do 98%). Najsuchsze: 6 i 12-ty, w których średnia wilgotność powietrza spadała poniżej 70%.

Średnia temperatura albo ciepłostan miesiąca to 11,6ºC, czyli bardzo znacznie, bo prawie o 3ºC wyższa od normalnej (1981-2010). Średnia Tmax wyniosła 15,9°C, a średnia Tmin 7,4°C. Ta ostatnia wartość jest porównywalna do historycznych norm dla… maja.

Najcieplejszym dniem był 14-ty, którego średni ciepłostan to 18,1ºC; najchłodniejszy zaś dzień 31-y, którego ciepłostan 3,1ºC. Termograf pokazywał maksimum 24,3ºC dnia 14-ego po południu (to nowy rekord ciepła dla tego dnia), minimum -1,2ºC nad ranem 31-ego.

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 1, pogodnych 8, umiarkowanie chmurnych 16, chmurnych 6, całkowicie zachmurzonych nie było. Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 60%, co pokazuje, że październik roku bieżącego był nieco pogodniejszy niż zwykle. W związku z czym liczba godzin słonecznych (121,2) wyniosła 113% normy z okresu referencyjnego.

Październik wykazał wyraźny niedobór opadów. Dni z mierzalnym deszczem (min. 0,1 mm) było 7 (norma 12); dni z burzą (grzmotami) nie było. Wody z deszczu spadło 16,1 mm, czyli tylko 49% normy. Miesiąc ten nie poprawił więc tegorocznego bilansu opadowego.

Październik wyróżnił się też skrajnie niską wartością średniej prędkości wiatru (9,5 km/h). Aż 17 dni wykazało panowanie aury z bardzo słabym wiatrem (średnia prędkość poniżej 10 km/h). W 1-ej i 3-ej dekadach przeważały wiatry z kierunków zachodnich, przez resztę miesiąca z południowych, przynoszących wysokie temperatury. Zwraca uwagę prawie zupełny brak wiatrów północnych (poza dniami 5 i 6-ego).

Średni stan wody w Wiśle (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) wyniósł tylko 53 cm, czyli – podobnie jak we wrześniu – utrzymywał się w strefie stanów dolnych niskich. Stan był nader stabilny, nie było żadnego istotnego wezbrania (najwyższy 69 cm 16-ego, najniższy 37 cm 2-ego).

Październik tegoroczny wykazuje znaczne podobieństwo do października 1967 roku w aspekcie temperatury, ciśnienia atmosferycznego, wilgotności powietrza, zachmurzenia i usłonecznienia. Jest jednak odeń uboższy w opady i spokojniejszy w aspekcie wiatru.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia uśrednionych parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność, na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PiB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się niekiedy nieznacznie różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMiGW-PIB).

[21] Luty 2021 był niewiele zimniejszy od przeciętnego

Tegoroczny luty – wbrew licznym zapowiedziom medialnym – nie tylko nie okazał się historycznie miesiącem wyjątkowo mroźnym, skoro według dawniejszych norm (np. tej z okresu 1961-1990) byłby całkiem przeciętny w kategorii średniej temperatury powietrza; a według nowego, cieplejszego okresu referencyjnego (1991-2020) można go uznać tylko za umiarkowanie zimny. Zimniejszy odeń był choćby niedawny luty 2018 roku.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1020,9 hPa, był więc istotnie wyższy od normalnego (o 4 hPa). Ostatnio podobne wartości miały lute w latach 2019, 2018 i 2017. Ciśnienie sięgnęło najwyżej w dniu 15 (1034,5 hPa), najniżej spadło 4-ego (1000,4 hPa), co oznacza, że ciśnienie nie spadało skrajnie nisko (wieloletnie średnie najniższe to 994,6 hPa).

Średnia temperatura lutego to -2,0°C, o 1,6°C poniżej średniej z okresu 1991-2020, co w mojej klasyfikacji pozwala go zaszeregować jako „lekko chłodny”; jednak – jak powiedziano – dawniej byłby uznany za przeciętny. Średnia Tmax wyniosła 1,9°C (-0,5 st. wobec średniej wieloletniej), średnia Tmin -5,9°C (-2,6 st.); jak widać, większy wpływ na średnią temperaturę miesiąca miały wartości minimalne. Najcieplejszym dniem był 24, jego średni ciepłostan 9,4°C; najchłodniejszym zaś 11 (-11,8°C). Maximum absolutne 18,3°C (dnia 25), minimum -15,2°C (12 nad ranem). Najwyższa temperatura jest nowym, historycznym rekordem ciepła nie tylko dla miesiąca lutego, ale także dla całej zimy meteorologicznej (XII-II), bijąc poprzedni rekord (17,2°C z 25/02/1990) o ponad 1 stopień. 25 lutego temperatura maksymalna przewyższyła normalną o prawie 15 stopni! Odchylenie ujemne najniższego minimum od średniej wieloletniej było mniej imponujące (11 stopni), przy czym warto pamiętać, że mrozy kilkunastopniowe w lutym (zwłaszcza w porze nocnej) to nic niezwykłego.

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100 za maximum, czyli zupełne nasycenie powietrza parą wodną – wyniosła 83,5%, była więc równa normalnej (1991-2020). Najwilgotniejszy dzień: 3 (średnia wilgotność 99,4%), najsuchszy: 7 (70,1%).

Park Sowińskiego, 18 lutego 2021. Fot. Benwars / VarsoviaKlimat.pl.

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 2, pogodnych 4, umiarkowanie chmurnych 7, chmurnych 12, całkowicie zachmurzonych 3. Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 70%, czyli mniejsze od typowego (73%); w związku z czym usłonecznienie (71,9 godzin wg obliczenia) jest większe od średniego (115% tegoż). W ostatnich dekadach daje się zauważyć tendencję wzrostu usłonecznienia w lutym.

Suma opadu atmosferycznego (wody) wyniosła 27,6 mm, była więc nieco niższa od średniej, jednak w granicach normy; z czego 8,2 mm (30%) w postaci śniegu. W sumie spadło 15 cm śniegu, 17 dni miało pokrywę śnieżną (co najmniej 1 cm), suma tej pokrywy wyniosła 160 cm (ostatnio większa była w roku 2013). Najwyższa pokrywa śnieżna: 12 cm (w dniach 11-14 i 18-19). Dni z mierzalnym opadem (min. 0,1 mm) było 11, o 3 mniej niż normalnie. Burz (z grzmotami) nie było. Warto zwrócić uwagę, że aż 46% całomiesięcznej sumy opadu spadło w jednym dniu (3).

Średnia prędkość wiatru w lutym (12,1 km/h) była niska; jedyne istotne wydarzenie wiatrowe spowodował w dniach 7-9 kontrast ciśnienia między niżem nasuwającym się nad Mazowsze z południa, a wyżem panującym na północy kraju. Pojawiła się wtedy nawet dawno niewidziana „klasyczna” zawieja śnieżna, z porywami wiatru do 50 km/h. Zapowiadano przy tym w mediach wielką śnieżycę (ostatecznie spadło 11 cm śniegu). W pierwszych trzech dniach lutego dominował wiatr wschodni, następnie do 15-ego kierunki północne które sprowadziły silniejszy mróz; w dniach 16-22 wiatry wschodnie a potem południowo-wschodnie ściągały coraz cieplejsze powietrze, wreszcie 23-25 wiatr z południowego zachodu przyniósł Warszawie historyczny rekord lutego (i ogólnozimowego) ciepła (18,3°C w dniu 25). W ostatnich trzech dniach temperatura nieco spadła z wiatrem zachodnim, mrozy jednak nie powróciły.

Gęstą mgłą wyróżnił się dzień 3, jednak luty nie był szczególnie mglisty, jeśli pominąć smog, który jak zwykle podtruwał warszawiaków podczas mroźno-bezwietrznej pogody; ciekawostką był pył saharyjski (tzw. kalima) widoczny na niebie osobliwie podczas wschodu i zachodu słońca w najcieplejszych dniach, gdy trwała adwekcja nad stolicę powietrza o genezie podzwrotnikowej, napływającego aż znad Afryki północno-zachodniej (Algierii, Maroka). Jak się wydaje, napływy mas powietrza z tak dalekiego południa w seoznie zimowym stają się u nas coraz częstsze (kiedyś były zupełnym ewenementem o tej porze roku).

Średnia wysokość wody wiślanej w lutym (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) wyniosła 185 cm, czyli dominowały dolne średnie stany wody. Najwyższy stan 269 cm (dnia 9), najniższy 140 (19).

W zakresie przebiegu temperatury i opadu atmosferycznego, luty tegoroczny jest niepodobny do innych. Zjawiskiem nadzwyczajnym była rekordowa, o wiosennym charakterze fala ciepła, która nastąpiła niemal bezpośrednio po dwutygodniowym okresie aury mroźnej i śnieżnej.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność, na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).

[40] Wrzesień 2022: najchłodniejszy od dziewięciu lat

Tegoroczny wrzesień zalicza się do kategorii „lekko chłodnych” w mojej klasyfikacji, odnosząc się do wartości średniej z okresu referencyjnego 1991-2020. Kontrast z gorącym sierpniem jest bardzo znaczny.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1013,4 hPa, jest więc znacznie niższy od przeciętnego (1016,6 hPa); w rzeczy samej, jest najniższy dla września od 2001 roku. Ciśnienie atmosferyczne sięgnęło najwyżej w dniach 5-6 (1027,8 hPa, poniżej średniej wieloletniej dla tego parametru), najniżej spadło 28-ego (998,6 hPa, normalne minimum to 1001,8 hPa). Wyże panowały w pierwszej dekadzie miesiąca oraz w dniach 21-25, poza tym zdecydowanie dominowały układy niżowe.

Średnia temperatura września to 12,7°C, czyli o 0,9 stopnia poniżej dolnej granicy normy referencyjnej (1991-2020). Ostatnio (nieco) chłodniejszy wrzesień był w roku 2013. Średnia Tmax wyniosła 17,1°C, średnia Tmin 8,2°C (najniższa od roku 2004). Najcieplejszy dzień: 14, jego średni ciepłostan 16,6°C; najchłodniejszy zaś – 30 (8,0°C). Maximum absolutne 22,8°C (dnia 4), a minimum 2,9°C (24).

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100% za maximum, czyli zupełne nasycenie powietrza parą wodną – wynosi 74,3%; to wartość niższa od średniej 30-letniej (77,8%). Najwilgotniejszy dzień: 9 (średnia wilgotność 95,6%), najsuchszy: 8 (43,8%). Istotne zamglenia, tworzące nastrój nieomal listopadowy, wystąpiły w dniach 23 i 27. Dni parnych (średnia temperatura punktu rosy ≥16,0°C) nie było (są rzadkością we wrześniu).

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 4, pogodnych 5, umiarkowanie chmurnych 9, chmurnych 10, całkowicie zachmurzonych 2. Średnie zachmurzenie nieboskłonu wynosi 64% (normalne 57%), ostatnio większe było w roku 2017. Usłonecznienie we wrześniu (137,6 h wg własnego obliczenia) jest niskie, gdyż wynosi tylko 39% możliwego (normalne to 45%).

Suma opadu atmosferycznego wynosi 44,2 mm, jest więc – co może zaskakiwać przy stosunkowo chłodnym i niezbyt słonecznym wrześniu – mniejsza od normalnej (50,6 mm dla okresu 1991-2020). Największy opad dobowy: 14,9 mm (27). Dni z opadem było 13 (o 2 więcej niż przeciętnie). Dni z burzą (grzmotami) nie było (normalnie są 1-2).

Średnia prędkość wiatru (11,0 km/h) jest nieco mniejsza od normalnej (12,0 km/h). Atmosfera we wrześniu była ogólnie spokojna; silniejszym wiatrem wyróżnił się dzień 8, który zakończył okres aury słonecznej i stosunkowo ciepłej.

W pierwszej, suchej i pogodnej dekadzie miesiąca panowały wiatry wschodnie. W drugiej dekadzie – zachodnie. W trzeciej – ponownie wschodnie (z wyjątkiem dni 27-28, gdy aktywny zachodnioeuropejski układ niżowy „Thorvi” przyniósł obfity deszcz).

Stosunkowo chłodny i przeciętnie wilgotny wrzesień nie poprawił (skrajnie niskiego) poziomu wody wiślanej. Średni jej stan we wrześniu (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) to 43 cm, jest więc skrajnie niski, tylko o 4 cm wyższy od sierpniowego; w całym zbadanym przeze mnie okresie – czyli od 1991 roku – był niższy tylko w roku 2015 (36 cm). Najwyższy poziom to 76 cm w dniu 29-ego (brak danych z dnia 28), najniższy 28 cm (12-13).

Najbardziej zbliżone do tegorocznego września wyniki termiczne i opadowe ma wrzesień 1936 roku.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność, na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).

[11] Kwiecień 2020: skrajnie suchy

Oprócz epidemii koronawirusa, drugim podnoszonym w środkach masowego przekazu zagrożeniem dla naszego kraju w minionym kwietniu, była susza. I słusznie, gdyż suma opadu w Warszawie (jak i na większości terytorium kraju) była skrajnie niska, a mierzalny opad wystąpił tylko w dwóch dniach. Jak pamiętamy, także poprzedzający marzec zaliczał się do posusznych; w dodatku zima była w naszym regionie zupełnie bezśnieżna, a co za tym idzie, jest to kolejny rok bez wiosennych roztopów, zapewniających glebie wilgoć na starcie sezonu wegetacyjnego. W całym okresie obserwacji opadów w naszej stolicy (od roku 1813) tylko kwietnie lat 2019, 1976, 1840, 1988, 1869, 1984, 1844, 2009 i 1895 miały sumy opadu jeszcze niższe, niż kwiecień tegoroczny.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1018,4 hPa, niemal identyczny jak w marcu, znacznie powyżej normy z lat 1981-2010 (o 3,9 hPa). O tym wyniku przesądził wpływ układów wyżowych w dniach 4-12 i 15-23; drugim istotnym czynnikiem był brak głębokich układów niżowych (w żadnym dniu średnie ciśnienie całodzienne nie spadło poniżej 1003 hPa). Nieobecność takich niżów powodowała, że przechodzące nad Mazowszem fronty atmosferyczne były słabe i mało aktywne, a ich wpływ ograniczał się do (krótkotrwale) zwiększonego zachmurzenia i silniejszego wiatru, przy niemal zupełnym braku opadów. Były to więc tzw. „suche fronty” (wyjątkiem były niże „Xenia” i „Yve” 28-29 kwietnia). Ciśnienie sięgnęło najwyżej dnia 6-ego (1034,2 hPa), najniżej 25-ego (1001,3 hPa).

Średnia temperatura albo ciepłostan miesiąca to 9,0ºC, czyli w granicach normy, bo o 0,3 stopnia powyżej średniej wieloletniej (1981-2010). Średnia Tmax wyniosła 15,5°C, Tmin 2,5°C. Temperatury maksymalne były więc relatywnie wysokie, a minimalne – niskie. Przyczyniało się do tego często pogodne niebo (ułatwiając wypromieniowywanie ciepła w porze nocnej) i niska wilgotność powietrza.

Najcieplejszym dniem był 28, którego średni ciepłostan 14,7ºC; najchłodniejszy zaś dzień 1 (2,3ºC). Maximum absolutne 24,0ºC (dnia 28), minimum -3,9ºC (5 nad ranem).

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100 za maximum, czyli zupełnie nasycenie powietrza parą wodną – wyniosła zaledwie 48,5%, czyli – trudno w to uwierzyć – aż o 20,2 punktów procentowych niżej od normalnej z okresu referencyjnego 1981-2010! Jest to oczywiście rekordowo niska wartość dla kwietnia; w mojej klasyfikacji historycznej (od 1806 roku) nie ma kwietnia z niższą średnią wilgotnością względną powietrza w Warszawie. W ogólności, w klasyfikacji wilgotności względnej, od roku 1951 tylko dwa miesiące miały jeszcze suchsze powietrze, a mianowicie lipiec 2006 (46,0%) i sierpień 2015 (48,4%). Najwilgotniejszym dniem był 30 (72,5%), najsuchszym 6 (32,8%). Tegoroczny marzec do spółki z kwietniem zaserwowały nam wielotygodniowy okres skrajnej suchości. Dopiero deszcz pod koniec miesiąca przerwał go.

Pogodny kwiecień tegoroczny. Fot. Benwars.

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 5, pogodnych 16, umiarkowanie chmurnych 7, chmurnych tylko 2, całkowicie zachmurzonych – podobnie jak w marcu – nie było. Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 41%, co pokazuje, że kwiecień roku bieżącego był bardzo pogodny (przeciętnie 60% nieba bywa pokryte chmurami). Był to trzeci kolejny pogodny kwiecień; równie pogodny był ten miesiąc w roku ubiegłym, i niewiele bardziej w 2018. Nie dziwi przeto, że usłonecznienie było bardzo duże (244,7 godzin), przewyższając normalne aż o prawie 80 godzin (atoli rekordowo słonecznym pozostaje kwiecień 2009).

Suma opadu atmosferycznego (z deszczu) w kwietniu była skrajnie niska, wynosząc tylko 7,5 mm; przeciętnie spadają 34 mm. Dni z mierzalnym opadem (min. 0,1 mm) były… 2; przeciętnie jest ich 11. To historyczny rekord, tak mało dni opadowych jeszcze w kwietniu nie było. Padał wyłącznie deszcz. Nie było żadnej wiosennej burzy z grzmotami (przeciętnie w miesiącu zdarzają się 2 dni burzowe).

Kwiecień w tym roku był stosunkowo spokojny. Średnia prędkość wiatru (12,7 km/h) była mniejsza od normalnej (14,2 km/h dla okresu 1981-2010). Silniejsze wiatry wystąpiły w dniach 16 i 25, jednak właściwych wichur nie było (co ma związek z brakiem gwałtownych skoków ciśnienia). Kierunki wiatru były zmienne.

Bardzo niska wilgotność sprawiła, że jeśli chodzi o mgły i zamglenia, kwiecień tegoroczny odznaczył się ich prawie-nieobecnością. Chyba, że warszawski smog uznamy za zamglenie.

Średni stan wody w Wiśle w punkcie pomiarowym Bulwary o godz. 6:00 (68 cm) pozostawał w kwietniu w strefie dolnej niskiej. W okresie, dla którego dokonałem obliczeń (1991-2020) tak niskiego całomiesięcznego stanu średniego nie było w kwietniu ani razu. Najwyższa woda w dniu 1-ego (98 cm), najniższa 29-30 (46 cm).

Po suchym marcu, kwiecień przyniósł nasilenie posuchy rolniczo-hydrologicznej w rejonie Warszawy. Zapewne ulegnie ona złagodzeniu w maju. Jednak dla nadrobienia długotrwałej tendencji pogarszania klimatycznego bilansu wodnego potrzeba wielu miesięcy, a najlepiej kilku kolejnych lat z regularnymi opadami w normie lub powyżej. A także zahamowania wzrostowego trendu temperatury.

Tegoroczny kwiecień w aspekcie termiczno-opadowym jest nader podobny do kwietni lat 1814, 1869, 1885, 1984.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).

[4] Pogoda we wrześniu 2019

 

Wrzesień roku bieżącego w Warszawie był – w ogólności – stosunkowo ciepły i mokry. Zdecydowanie ciepła była pierwsza połowa miesiąca, gdy Tmax na ogół przekraczała 20 stopni; w pozostałym okresie temperatury na ogół niewiele odbiegały od normy; najchłodniej było w dniach 17-21.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1017,5 hPa, czyli powyżej normy z lat 1981-2010 (o 1,1 hPa); niemal identyczna średnia wartość miesięczna wystąpiła w roku 2015.

Wilgotność średnia miesięczna – biorąc 100 za maximum, czyli zupełnie nasycenie powietrza parą wodną – wyniosła 76,0%, czyli o 3,4 punktów procentowych niższa od normalnej (z wymienionego okresu referencyjnego). Najwilgotniejszym dniem był 8-my (wilgotność średnia dobowa 94,4%). Najsuchsze: 1, 5-6 i 16, w których średnia wilgotność powietrza spadła poniżej 60%.

Średnia temperatura albo ciepłostan miesiąca to 15,0ºC, czyli dość znacznie, bo o 1,3ºC wyższa od normalnej (1981-2010). (Niemal identyczna wartość dotyczy np. roku 1983). Średnia Tmax wyniosła 19,4°C, a średnia Tmin 10,6°C.

Najcieplejszym dniem był 1-szy, którego średni ciepłostan to 23,7ºC; najchłodniejszy zaś dzień 20-ty, którego ciepłostan 8,7ºC. Termograf pokazywał maksimum 30,4ºC dnia 1-ego po południu, minimum 4,3ºC nad ranem 20-ego i 22-ego.

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 3, pogodnych 7, umiarkowanie chmurnych 11, chmurnych 8, całkowicie zachmurzony 1. Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 60%, co pokazuje, że sierpień roku bieżącego był przeciętnie pogodny. W związku z czym liczba godzin słonecznych (136,0) jest przeciętna, wynosząc 94% normy z okresu referencyjnego.

Dni z mierzalnym deszczem (min. 0,1 mm opadu) było 14 (norma 12); dni z burzą (grzmotami) były 2, czyli tyle, co przeciętnie bywa. Wody z deszczu spadło 60,4 mm, czyli 121% normy. Wrzesień był więc miesiącem, w którym długotrwała posucha letnia uległa pewnemu złagodzeniu.

W sierpniu przeważały wiatry umiarkowane i słabe (średnia prędkość 11,6 km/h); w pierwszej dekadzie miesiąca z kierunków południowych i wschodnich, przez resztę miesiąca z zachodnich.

Mimo, że we wrześniu suma opadu była powyżej normalnej, średni stan wody w Wiśle (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) wyniósł tylko 49 cm; był więc bardzo niski, jeszcze niższy od sierpniowego; najwyższy 77 cm w dniu 8-ego, najniższy 37 cm (strefa stanu dolnego niskiego) w dniu 26-ego. Nie było żadnego istotnego wezbrania.

Dość gwałtowną pogodą wyróżnił się dzień 19, w którym w godzinach popołudniowych wystąpiła burza z chwilowym wichrem i gradem.

W aspekcie termiczno-opadowym, wrzesień tegoroczny wykazuje podobieństwo do września 1965 roku.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność, na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PiB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).

[50] Lipiec 2023: czy to już letnia norma?

Tegoroczny lipiec w ogólnym (amatorskim) dyskursie publicznym nie wzbudził szczególnych emocji. Ani upalny, ani zimny, ani suchy, ani mokry. Normalny? Może jest już normalny w naszym (przeciętnych odbiorców aury) odbiorze. Jednak w statystyce historycznej na pewno zwyczajnym nie jest, gdyż jest stosunkowo suchy i bardzo ciepły. Zaraz się o tym przekonamy.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wynosi 1012,3 hPa, jest więc mniejszy od przeciętnego o 1,7 hPa. W miesiącu tym dominowało ciśnienie niskie lub umiarkowane (z wyjątkiem dni 7-10). Sięgnęło najwyżej w dniu 8 (1022,1 hPa); najniżej spadło 25-ego (1001,1 hPa) – tak niskiego nie notowano w lipcu od 2017 roku.

Średnia temperatura lipca to 20,8°C, czyli o 1 st. powyżej średniej aktualnego 30-letniego okresu referencyjnego (1991-2020), ale aż o 2,8 st. wobec wartości okresu 1961-1990 (jeszcze w początkach XXI wieku traktowanego jako podstawowy punkt odniesienia). Średnia Tmax wyniosła 26,7°C (+1,8° wobec normalnej), Tmin 14,8°C (+0,3°C). Amplituda Tmax/Tmin jest istotnie większa od przeciętnej (11,9 wobec 10,4 st., podobnie jak w tegorocznym czerwcu). Najcieplejszy dzień: 16, jego średni ciepłostan to 26,4°C; najchłodniejszy zaś 27 (17,5°C). Maximum absolutne 33,5°C (dnia 16, +1,3 wobec normy), minimum 9,4°C (23, +0,5). Miesiąc ten zajął wysoką, 18. pozycję w moim rankingu najcieplejszych lipców.

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100% za maximum, czyli zupełne nasycenie powietrza parą wodną – wynosi 61,1% i jest aż o 8,4 punktów procentowych mniejsza od normalnej; od 2015 roku lipiec nie miał tak niskiej wilgotności. Najwilgotniejszy dzień: 13 (85,0%), najsuchszy: 10 (44,4%). 29-ego nad ranem (po burzy z popołudnia poprzedniego dnia) wystąpiła gęsta mgła, która utrzymała się do godziny 7 rano. Dni parnych (średnia temperatura punktu rosy ≥16,0°C) było 6 (normalnie bywa 8).

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 1, pogodnych 9, umiarkowanie chmurnych 14, chmurnych 7, całkowicie zachmurzonych 0. Średnie zachmurzenie nieboskłonu wynosi 59%, o 3 punkty procentowe większe od normalnego. Usłonecznienie (247,8 godzin wg własnego obliczenia) nie jest duże, stanowiąc 53% możliwego i 97% przeciętnego; lipiec był ogólnie wyraźnie suchy, a jednak stosunkowo chmurny. Największe zachmurzenie występowało w dniach 23-31, gdy Warszawa znajdowała się pod wpływem aktywnej cyrkulacji atlantyckiej.

Suma opadu atmosferycznego wynosi 46,2 mm – to mało, bo tylko 56% przeciętnej. Niewiele mniej miał styczeń. Największy opad dobowy: 14,3 mm (26). Dni z opadem było 11 (przeciętnie 12). Dni z burzą (grzmotami) było 5 (norma to 7). Nie odnotowałem gradu (mimo licznych medialnych zapowiedzi gradobić).

Lipiec był bardzo spokojny w atmosferze; średnia prędkość wiatru (9,4 km/h) jest skrajnie niska, najmniejsza od 1994 roku (normalna to 11,9 km/h). Najbardziej wietrznym dniem był 25, atoli jego śrpw (14,6 km/h) to najniższa lipcowa wartość tegoż parametru od wspomnianego roku 1994. Popularne media (jak zwykle latem) często zapowiadały niszczycielskie porywy burzowe, jednak w Warszawie skończyło się na strachu.

W lipcu panowała niemal absolutna dominacja zachodnich kierunków wiatru. Kiedyś w takiej sytuacji temperatury powietrza byłyby w środku lata niższe.

W omawianym miesiącu panowały bardzo niskie poziomy wody wiślanej. Ogólny średni stan wody (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) to tylko 70 cm (o 23 cm niżej od czerwcowego). Najwyższy stan 128 cm (dnia 31; w późnych godzinach max 137 cm), najniższy 52 cm (15, 17). Miesiąc temu pisałem, że dla poprawy niekorzystnego klimatycznego bilansu wodnego konieczne są większe i częste opady w lipcu i sierpniu. Lipiec pod tym względem zawiódł. Pozostał sierpień.

W zakresie średniej temperatury i sumy opadu atmosferycznego, tegoroczny lipiec jest najbardziej zbliżony do swoich poprzedników z lat 1873 i 1959.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność, na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMGW-PIB).

[8] Styczeń 2020: kolejny bardzo ciepły miesiąc

W całej warszawskiej serii pomiarowej od roku 1779, tylko stycznie roczników 2007, 1983 i 1975 są cieplejsze od tegorocznego.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1022,0 hPa, czyli znacznie powyżej normy z lat 1981-2010 (o 4 hPa). Najwyższe ciśnienie było dnia 20-ego (1043,1 hPa), najniższe 29-ego (997,8 hPa). Jeszcze większe wartości maksymalnego ciśnienia w XXI wieku pojawiły się w styczniu tylko w rocznikach 2006 i 2012.

Wilgotność względna średnia miesięczna – biorąc 100 za maximum, czyli zupełnie nasycenie powietrza parą wodną – wyniosła 83,7%, czyli o 3,3 punktów procentowych niżej od normalnej (z wymienionego okresu referencyjnego). Najwilgotniejsze dni: 9-10, 17 i 25-26 (wilgotność średnia dobowa powyżej 90%). Najsuchszym był dzień 15-ego (62,7% wilgotności względnej).

Średnia temperatura albo ciepłostan miesiąca to 2,6ºC, czyli aż o 4,5ºC wyższa od normalnej (1981-2010). Dodatnia anomalia temperatury stycznia była więc jeszcze większa, niż poprzedzającego grudnia. Średnia Tmax wyniosła 4,8°C, a średnia Tmin 0,4°C. Styczeń nie miał ani jednego dnia z całodobowym mrozem, co jest zjawiskiem zupełnie wyjątkowym; w okresie od 1951 roku zdarzyło się to tylko raz (w roku 1975).

Najcieplejszym dniem był 10-ty, którego średni ciepłostan to 7,5ºC (o 7,5 stopni wyższy od normalnego 1991-2019); najchłodniejszy zaś dzień 17-ty, którego ciepłostan -1,3ºC (tylko o 0,8 stopnia poniżej normy z tegoż okresu!). Termograf pokazywał maksimum 9,9ºC dnia 15-ego, minimum -4,7ºC (3-ego). Tylko w roku 1983 styczeń miał równie wysokie minimum absolutne. Bardzo silne mrozy stają się w Warszawie rzadkością. Jak widać z poniższego wykresu, od roku 2011 począwszy, ani razu nie było tutaj w styczniu mrozu dwudziestostopniowego, już nie mówiąc o trzydziestostopniowym (ten zanotowano ostatnio 8 stycznia 1987 roku).

Źródła: IMiGW-PIB, VarsoviaKlimat.pl.

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych 0, pogodnych 2, umiarkowanie chmurnych 7, chmurnych 20, całkowicie zachmurzonych 2. Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 81%, co pokazuje, że styczeń roku bieżącego był mniej pogodny niż zwykle. Mimo to, usłonecznienienie (39,9 godzin) było nieco powyżej normalnego (104% średniego wieloletniego z okresu 1981-2010).

Suma opadu atmosferycznego (niemal wyłącznie z deszczu) w styczniu wyniosła 28,8 mm, była więc w normie (27,0 mm 1981-2010). Dni z mierzalnym opadem (min. 0,1 mm) było 12, o 4 dni mniej niż przeciętnie; zwraca uwagę, że aż 68% sumy opadu całomiesięcznego spadło w czterech zaledwie dniach (28-31). Pokrywy śnieżnej w tym miesiącu oficjalnie (pomiary poranne) w ogóle nie było; faktycznie śnieg leżał na ziemi przez kilka godzin w dniu 29-ego (orientacyjnie odnotowałem 3 cm). Dzień 29-ego był pierwszym dniem sezonu jesienno-zimowego 2019/20, w którym pojawił się w Warszawie śnieg na ziemi; tym samym pobity został dotychczasowy rekord najpóźniejszej pokrywy śnieżnej (24 stycznia 1988). Dni z burzą (grzmotami), jak zwykle, w styczniu nie było.

Średnia prędkość wiatru (11,9 km/h) była znacznie mniejsza od normalnej (16,5 km/h). Był to ogólnie spokojny miesiąc, silniejsze wiatry wystąpiły w dniach 4, 21-22 stycznia. Styczeń odznaczył się absolutną dominacją wiatrów z kierunków zachodnich, przynoszących Warszawie atlantyckie masy powietrza. Mimo to, opadów atmosferycznych było bardzo mało aż do 29-ego, gdy to aktywny niż „Lolita” nasunąwszy się nad Bałtyk przyniósł na początku obfity śnieg, szybko przechodzący w deszcz.

W styczniu nie brakowało dni ciemnych i ponurych, jednak dni silnie zamglonych nie było wiele; odznaczyły się pod tym względem dni 9, 17, 25-26.

Średni stan wody w Wiśle (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) wyniósł tylko 96 cm, czyli – podobnie jak we wrześniu, październiku, listopadzie i grudniu – utrzymywał się w strefie stanów dolnych niskich. Po roku 1990, tylko styczeń 2016 miał jeszcze niższą wartość tego parametru (94 cm). Stan najwyższy wystąpił w dniu 1-ego (ledwo 160 cm), a najniższy w dniu 27-ego (79 cm). Niski stan wody wiślanej dowodzi kontynuacji długotrwałej posuchy i spadku poziomu wód tak powierzchniowych, jak i podziemnych; co w razie dalszego niedostatku opadów grozi u nas poważną suszą glebową już na wiosnę.

Styczeń ten w aspekcie termiczno-opadowym wykazuje podobieństwo do styczni lat 1796, 1975, 1994. We wszystkich tych rocznikach nastąpiły gorące sezony letnie. Czy tak będzie także w roku 2020?

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PiB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych. Obliczone parametry mogą się niekiedy różnić od wartości oficjalnie publikowanych przez IMiGW-PIB).

[2] Pogoda w lipcu 2019

Lipiec roku bieżącego w Warszawie był termicznie zbliżony do normalnego, jednak stosunkowo suchy. Charakterystycznym jego rysem był dwutygodniowy (z 2-dniową przerwą) okres aury relatywnie chłodnej, trwający w dniach 3-17.

Barometr średni miesięczny do poziomu morza sprowadzony wyniósł 1012,5 hektopaskali, czyli poniżej normy z lat 1981-2010 (o 2 hPa).

Wilgotność średnia miesięczna – biorąc 100 za maximum czyli zupełnie nasycenie powietrza parą wodną – wyniosła 63,7%, czyli aż o 7 punktów procentowych niższa od normalnej (z wymienionego okresu). Najbardziej wilgotne dni to 9-10, 29-30 (najwyższa wilgotność średnia dobowa 81,0%). Najsuchsze: 1-4, w tych czterech dniach średnia wilgotność powietrza wyniosła 50,1%.

Średnia temperatura albo ciepłostan miesiąca to 19,5ºC, o 0,4ºC wyższa od normalnej (1981-2010). Średnia Tmax 24,5°C, średnia Tmin 14,5°C. Lipiec w tym roku był wyraźnie chłodniejszy od czerwca, co się rzadko zdarza (ostatnio w roku 2011).

Przebieg temperatur w ciągu miesiąca można podzielić na 3 okresy. Pierwszy (dni 1-2) stanowił przedłużenie gorąca czerwcowego; drugi (3-17) zaznaczył się pogodą dość chłodną (z przejściowym ociepleniem w dniach 12-15); trzeci (od dnia 18ego, do końca lipca) to powrót aury gorąco-upalnej. W całym miesiącu dni gorących (Tmax 25,0-29,9°C) było 10, a upalnych (Tmax ≥ 30,0°C) 4; w przeszłości zdarzało się, że w całym roku tych ostatnich było mniej (np. w 2011, 2008). Najgorętszym dniem był 1-y, którego średni ciepłostan to 27,0ºC, najchłodniejszy zaś dzień 16-ty, dla którego ten parametr wynosi tylko 14,6ºC. Termograf pokazywał maksimum 32,6ºC dnia 29-ego po południu, minimum 9,4ºC nad ranem dnia 12-ego.

Stan nieba: dni całkiem/prawie bezchmurnych zaledwie 1, pogodnych 7, umiarkowanie chmurnych 18, chmurnych 5. Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 60%, a w stanie normalnym to 56%, co pokazuje, że lipiec roku bieżącego był niezbyt pogodny. A co za tym idzie, liczba godzin słonecznych (191,7) wyniosła tylko 78% wartości średniej wieloletniej z okresu referencyjnego.

Dni z mierzalnym opadem atmosferycznym (min. 0,1 mm wody) było 15, o 3 więcej niż przeciętnie, były to jednak najczęściej opady nieobfite; dni z burzą (grzmotami) było 6, tyle co normalnie w lipcu, jednak nie były to zjawiska o charakterze gwałtownym, nawalnym. Wody z deszczu spadło 36,9 mm, czyli zaledwie 51% normy, co oznacza, że pomimo niższych temperatur i większego zachmurzenia, lipiec nie przerwał długotrwałego niedoboru opadowego z czerwca.

W lipcu przeważały wiatry słabe i umiarkowane (średnia prędkość 12,8 km/h), jedynie w dniach 7-10 były silniejsze (w związku z nasunięciem się aktywnego niżu „Pirmin”); zdecydowanie dominowały wiatry z kierunków zachodnich, tylko w ostatnim tygodniu – wschodnich.

Średni stan wody w Wiśle (punkt pomiarowy Bulwary o godz. 6:00) wyniósł 50 cm; najwyżej 83 cm w dniu 1-ego, najniżej 40 cm w dniach 22-23. Stan wody był ogólnie bardzo niski; nie było żadnego istotnego wezbrania.

W aspekcie termiczno-opadowym, lipiec tegoroczny jest podobny do lipca 2013 roku.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność, na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PiB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).