RAPORTY SEZONOWE (2019-2024)

Strona główna RAPORTY SEZONOWE (2019-2024) Strona 2

[20] Wiosna 2024: rekordowo ciepła!

Staram się unikać barwnych określeń typu „szaleństwa pogodowe”, „aura na sterydach”, „piekło”, „klimatyczny armagedon” itp. A jednak tegoroczna wiosna skłania do użycia mocnych kwantyfikatorów. Oto trzy miesiące wiosny meteorologicznej: marzec, kwiecień i maj 2024 roku. Ten pierwszy – rekordowo ciepły w rankingu ciepłoty, drugi – miejsce siódme w tymże rankingu, trzeci – miejsce trzecie. Lista sięga wstecz do XVIII stulecia. Skutkiem jest najcieplejsza wiosna w dziejach warszawskich obserwacji instrumentalnych. Poprzednia rekordzistka (z roku 1920) została pokonana zdecydowanie, by nie rzec zdeklasowana przez wiosnę tegoroczną, która jest cieplejsza o niemal jeden stopień (+0,96°C). To poważna różnica.

Średnia temperatura trzech miesięcy (według mojego obliczenia) wynosi 11,93°C na stacji Warszawa-Okęcie. To wartość wyższa aż o 3 stopnie nawet od średniej najnowszego, historycznie najcieplejszego 30-letniego okresu referencyjnego 1991-2020. A gdy ją porównać do trzydziestolecia 1961-1990 (które do niedawna było traktowane przez Światową Organizację Meteorologiczną jako podstawowy punkt odniesienia), to różnica wynosi 4,04 stopni! Najwyższą temperaturę wiosny odnotowano 24 maja (29,2°C). Najniższa przypadła 8 marca (-4,1°C).

Poniższy wykres (1) ukazuje wzrostowy trend temperatury sezonu wiosennego od 1841 roku. Najzimniejsza wiosna meteorologiczna w tym czasie przypada na rok 1853 (4,27°C), najcieplejsza – 2024 (11,93°C). Stały wieloletni trend wzrostowy – który trwa do chwili obecnej – ma swój początek w dekadzie lat 1960-tych; od tej pory średnia temperatura wiosny (w przedziałach 11-letnich) wzrosła z ok. 6,7°C do ok. 9,5°C.

Wykres 1.

Dane bazowe: OA-SMW-TNW-PIM-PIHM-IMGW-IMGW/PIB. Seria homogeniczna. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Liczba dni ciepłych (Tmax ≥ 20,0°C) wynosi 36, czyli o 16 więcej niż średnia dla okresu referencyjnego 1991-2020; jeszcze więcej takich dni mają tylko maje 2018 (43) i 1872 (37). Dni z Tmin < 0,0°C (mrozem/przymrozkiem) było 12 (normalnie powinny być 22).

Poniższy wykres (2) ukazuje średnie liczby dni wiosną z Tmax ≥ 20,0°C.

Wykres 2.

Dane bazowe: OA-SMW-TNW-PIM-PIHM-IMGW-IMGW/PIB. Seria homogeniczna. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Suma opadu atmosferycznego wiosną 2024 jest niska i wynosi 91,1 mm wody, czyli 76% normy 30-letniej. To istotne, że suma opadu poprzedzającej zimy jest dużo większa (177,1 mm), co jest zgodne z wieloletnim trendem w kierunku wyrównania sum opadowych sezonów zimowego i wiosennego (wzrost opadów w tym pierwszym, stabilizacja, a ostatnio pewien spadek w drugim). W całym okresie obserwacji zima nigdy nie miała w zakresie sumy opadu tak wielkiej przewagi nad następującą po niej wiosną. W czteroleciu 2021-2024 średnia suma opadu zimowego wyprzedziła wiosenną (zob. poniższy wykres 3).

Dni z mierzalnym opadem było 28, o 9 mniej niż normalnie. Najwyższy opad dobowy wyniósł 8,6 mm i wystąpił 16 marca, czyli w najchłodniejszym miesiącu jest wiosny, co jest bardzo nietypowe. Odnotowałem 4 dni z burzą (grzmotami), jedną w marcu i trzy w maju, a normalnie bywa 7 dni. Jak zwykle, wiosną media często zapowiadały burze i nawałnice; większość tych zapowiedzi nie sprawdzała się w stolicy.

Śnieg, a mówiąc ściślej – śnieg z deszczem, padał w jednym dniu (18 marca), nie tworząc mierzalnej pokrywy na ziemi.

Wykres 3.

Dane bazowe: OA-SMW-TNW-PIM-PIHM-IMGW-IMGW/PIB. Seria homogeniczna. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Średnia wilgotność względna powietrza wynosi 64,4% i jest istotnie niższa od przeciętnej (69,3%), kontynuując wieloletnią tendencję spadku tego parametru. Dni z niską wilgotnością (< 60%) jest 38, dużo więcej niż przeciętnie (26).

Średnie zachmurzenie nieba – 64% w Warszawie, większe od przeciętnego (60%), o czym przesądziły marzec i kwiecień, maj był znacznie pogodniejszy. Ogólne usłonecznienie w całym sezonie (wg mojego obliczenia) wynosi 571,0 godzin, czyli 103% średniego wieloletniego i 48% możliwego.

Wiosna 2024 ma wyjątkowo niską średnią prędkość wiatru (11,8 km/h), znacznie niższą od wieloletniej (13,9 km/h). Żadna wiosna w zbadanym przeze mnie okresie (1947-2023) nie ma tak niskiej wartości. Silniejszym wiatrem (średnia prędkość dobowa ≥ 20,0 km/h) odznaczyły się dni 10-11 marca, 21 kwietnia oraz 16-17 maja. Jak co roku, media często zapowiadały katastrofalne wichry i huraganowe wiatry, i na tych zapowiedziach się kończyło (w Warszawie).

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary) wiosną 2024 wynosi 147 cm i jest bardzo niski (średni wieloletni wg mojego obliczenia to 249 cm). Najwyższy stan wody odnotowałem 1 marca (216 cm), najniższy 22-24 maja (65 cm). Im bardziej zbliżało się lato, tym bardziej spadał poziom rzeki.

Po rekordowo ciepłej wiośnie, pojawiają się teraz medialne zapowiedzi ekstremalnie (a nawet rekordowo) gorącego lata w obecnym 2024 roku. Na to mają wskazywać modne „modele” komputerowe. Moim zdaniem ono takie nie będzie, a temperatura przynajmniej jednego letniego miesiąca będzie się mieścić w wieloletniej normie, a może nawet będzie poniżej tejże. Trudno uwierzyć, by do pięciu kolejnych miesięcy z kategorii „bardzo/skrajnie ciepłe” doszły kolejne trzy. Spodziewam się też, że co najmniej jeden miesiąc lata będzie mieć bardzo wysoką sumę opadu. (Oczywiście mogę się mylić w moich przewidywaniach).

VarsoviaKlimat.pl

*****

Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych.

[2] Jesień 2019 roku zajęła 2. miejsce w rankingu najcieplejszych

Oficjalna seria temperatury warszawskiej (od 1779 roku) wykazuje, że tylko jesień 2006 (temperatura średnia trzech miesięcy 11,07°C) była nieco cieplejsza od tegorocznej (10,97°C). W okresie dawniejszym prawdopodobnie dwa sezony były jeszcze cieplejsze, te z lat 1772 i 1767 (co może zostać potwierdzone w wyniku dalszych badań).

Wszystkie trzy miesiące sezonu (IX-XI) były cieplejsze od normy (1981-2010), przy czym dodatnie odchylenie temperatury rosło z każdym kolejnym miesiącem: wrzesień +1,3°C, październik +2,9°C, listopad +3,1°C. Pierwsza połowa września była znacznie cieplejsza od drugiej. Deszcze padały w pierwszym miesiącu jesieni dość regularnie i obficie (opad w sumie 60,4 mm, wystąpiły nawet dwukrotnie burze), przynosząc pewne złagodzenie długotrwałego niedoboru wilgoci w środowisku; jednak nie na tyle, by podnieść stany wody wiślanej do poziomów choćby średnich. Październik był dużo suchszy od września, a osobliwie wyróżnił się niemal nieprzerwanym ciągiem bardzo ciepłej pogody w okresie 11-27, gdy temperatury wielokrotnie przekraczały 20 stopni, a warunki pogodowe nie odbiegały wiele od klasycznego umiarkowanego lata, nawet bez przymiotnika „babiego”. Bardzo ciepły był także listopad: w jego pierwszych dwóch dekadach przeważały w najcieplejszej porze dnia temperatury dwucyfrowe (oczywiście nad zerem). To wszystko nie wystarczyło jednak do pokonania rekordzisty, najcieplejszej jesieni w dziejach obserwacji warszawskich. Pozostaje nią, jako się rzekło jesień 2006 roku, jednak jej przewaga jest bardzo niewielka (0,1°C).

Dni z Tmax ≥ 20,0°C było w tegorocznym sezonie 21, średnia wieloletnia to 12; z Tmax ≥ 15,0°C dni było 46 (norma 37); uderzająco mało było dni z przymrozkiem/mrozem (Tmin < 0,0°C) – tylko 4, gdy norma (jeszcze oficjalnie obowiązująca) to 17.

Jesień była ogólnie spokojna w kontekście wiatru (średnia jego prędkość 11,8 km/h); silniejsze wiatry wystąpiły 30 września i 20-24 listopada. Bardzo słabe wiatry panowały w październiku (średnio 9,5 km/h).

Deszczu spadło jesienią mniej, niż powinno. Suma opadu wyniosła 89,1 mm, czyli 74% średniego wieloletniego; posucha całosezonowa byłaby wręcz skrajna, gdyby nie wrzesień, który „podratował” sytuację. A mówiąc ściślej, dwa układy cyklonalne, czyli niże: w dniach 8-9 „Hans”, oraz w samej końcówce miesiąca „Mortimer”; oba te układy razem dały ponad połowę opadu całego września.

Czy w XX wieku zdarzały się jesienie o podobnych sumach opadu, a nawet niższych? Owszem: na przykład w sezonach 1999, 1993, 1988, 1987, 1985, itd. A więc nie ma powodu, by się niepokoić niskim opadem, skoro dawniej też taki bywał? Jest. Bo przy ocenie suchości trzeba brać pod uwagę nie tylko opad, lecz także temperaturę powietrza; wiadomo, że im wyższa, tym silniejsze parowanie wilgoci, a co za tym idzie – wysuszanie gleby. A średnia temperatura wspomnianych sezonów historycznych wynosiła odpowiednio 8,80°C, 5,93°C (bardzo chłodno!), 7,17°C, 8,60°C, 7,13°C. Wszystkie były więc chłodniejsze od tegorocznego. I to znacznie. To samo dotyczy wszystkich pozostałych jesieni okresu obserwacji, które miały sumy opadowe zbliżone do tegorocznej. Mówiąc dobitnie: tegoroczny deficyt sum opadowych jest dla naszego środowiska i rolnictwa groźniejszy, niż podobne niedobory w przeszłości.

Jak już wspomniałem, świadczy o tym choćby stan wody wiślanej. W sezonie jesiennym 1999 roku jej średnia wysokość (obliczenie własne dla pozycji punktu Bulwary) to 155 cm, w sezonie 1993 – 138 cm; podczas gdy w roku bieżącym to tylko… 58 cm. Trzeba przy tym mieć na uwadze, że niski stan wody dotyczy nie tylko Wisły, lecz także innych akwenów Mazowsza. Nie ma powodu zakładać, że tej sytuacji nie towarzyszy spadek poziomu wód podziemnych w regionie. To nie rokuje dobrze na przyszłość, gdyż rolnictwo i środowisko ucierpią, jeśli okresy pogody ciepłej i suchej będą w nadchodzących latach częstsze i/lub dłuższe. A są powody, by się tego spodziewać.

19 września od godziny 14:45 do 15-tej nad miastem przetoczył się szkwał z grzmotami, wichrem i gradem wielkości ziaren kukurydzy.

Śnieg jesienią nie padał ani razu.

Pierwszy przymrozek w tym sezonie -1,2°C wynoszący, był dnia 30 października z rana.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PiB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).

[6] Jesień 2020: bardzo ciepła, z wysoką sumą opadu

Tegoroczna jesień (meteorologiczna, IX-XI) była znacznie cieplejsza niż normalnie; lokuje się w historycznej czołówce najcieplejszych.

Średnia temperatura trzech miesięcy (według obliczenia) wyniosła 10,87°C w Warszawie (Okęcie). To wartość o 1,84 stopnia wyższa od średniej dla właśnie skompletowanego, najnowszego 30-letniego okresu referencyjnego 1991-2020. Wszystkie trzy miesiące – wrzesień, październik i listopad – były cieplejsze niż normalnie (odpowiednio +1,5, +2,2 i +1,9 stopni przewagi nad średnimi wieloletnimi). W mojej klasyfikacji oznacza to odpowiednio kategorie „lekko ciepły”, „ciepły” i znowu „lekko ciepły”. Najwyższą temperaturę jesieni odnotowano 16 września (28,7°C, przeciętna 26,1°C), a najniższą 26 listopada (-4,9°C, norma -7,6°C).

Poniższy wykres ukazuje wzrostowy trend temperatury sezonu jesiennego od połowy XX wieku. Zwraca uwagę, że od roku 1998 żadna jesień nie miała wartości poniżej 8 stopni, podczas gdy w czasach wcześniejszych takich jesieni było sporo. Jak się wydaje, jest to jeden z wielu symptomów trwałości ocieplenia sezonu jesiennego które jest długotrwałą tendencją, a nie chwilowym odchyleniem wynikłym z jakichś „ciepłych wyskoków”. Innymi słowy, czynnikiem jeszcze istotniejszym od pojawiania się bardzo ciepłych jesieni, jest stopniowy zanik tych zdecydowanie chłodnych.

Dane: przetworzone dane IMGW-PIB. VarsoviaKlimat.pl.

Liczba dni ciepłych (Tmax≥20,0°C) wyniosła tej jesieni 20 (norma 12). Dni z Tmax≥15,0°C było 44 (34). Dni z Tmin<0,0°C (przymrozkiem) było 5 (średnia ich liczba to 17).

Suma jesiennego opadu atmosferycznego 2020 roku wyniosła 151,9 mm wody. To 32,3 mm ponad normę 30-letnią. Za mało jednak, by powstrzymać zauważalny w ostatnich 30 latach trend spadkowy opadu jesiennego. Dni z mierzalnym opadem było 32, o 7 mniej niż normalnie, co stanowi kontynuację ogólnej tendencji spadku liczby dni opadowych w Warszawie. Najwyższy opad dobowy wyniósł 30,7 mm (13 października; średni wieloletni to 19,2 mm).

Liczba dni z burzą (grzmotami) wyniosła 3 (w mojej okolicy); to nic nadzwyczajnego, gdyż tyle właśnie pojawia się jesienią normalnie. Nietypowe jest to, że dwa dni burzowe były w październiku, bo rzadko się zdarza, by w tym miesiącu był więcej niż jeden (poprzednio w roku 2006, a najczęściej burz w październiku nie ma).

Średnia wilgotność względna powietrza wyniosła jesienią 84,0%, czyli była ogólnie w normie.

Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 69% w Warszawie, cokolwiek większe od przeciętnego (66%). Wrzesień był znacznie pogodniejszy niż normalnie, październik i listopad – bardziej pochmurne niż przeciętnie. Usłonecznienie w całym sezonie (wg obliczenia) wyniosło 296,9 godzin, a więc jest prawie równe normalnemu z 30-lecia 1981-2010.

Jesień była w ogólności nadzwyczajnie spokojna w atmosferze; średnia prędkość wiatru (10,2 km/h) to wartość rekordowo niska dla tego parametru na stacji Okęcie. Charakterystyczny był zupełny brak tradycyjnych wichur jesiennych, związanych z szybkim przesuwaniem się nad Mazowszem głębokich atlantyckich układów niżowych.

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary) jesienią 2020 roku wyniósł 123 cm; to więcej niż w dwóch latach poprzednich, ale jednak wyraźnie poniżej normy 30-letniej (154 cm). Jak widać, stosunkowo wysokie opady września i października nie wystarczyły do przywrócenia rzece jej tradycyjnego poziomu wody. Na razie nie widać tendencji w kierunku „odrobienia strat” poziomu Wisły w Warszawie, jakie powstały w ostatnich, bardzo ciepłych latach. Najwyższy stan wody był 19 października (353 cm), najniższy 26 września (tylko 38 cm).

Ocieplenie klimatu Warszawy trwa. W najbliższych miesiącach okaże się, czy pomimo tego nadchodząca zima przyniesie nam istotny mróz i śnieg (w przeciwieństwie do poprzedniej, rekordowo ciepłej i bezśnieżnej).

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).

[21] Lato 2024: wyrównany rekord ciepłoty!

Po rekordowo ciepłej wiośnie, lato tegoroczne stanowi kontynuację trendu radykalnego ocieplania warszawskiego klimatu, wyrównując wartość termiczną dotychczasowego rekordzisty z roku 2019 (za cały okres obserwacji termometrycznych). Było także dotkliwie posuszne, mimo normalnej sumy opadu (paradoks wyjaśniony w dalszej części raportu).

Średnia temperatura trzech miesięcy (według mojego obliczenia) wynosi 21,07°C na stacji Warszawa-Okęcie. To wartość wyższa aż o 2,17 stopni nawet od średniej najnowszego, historycznie najcieplejszego 30-letniego okresu referencyjnego 1991-2020. A gdy ją porównać do trzydziestolecia 1961-1990 (które do niedawna było traktowane przez Światową Organizację Meteorologiczną jako podstawowy punkt odniesienia), to różnica wynosi 3,70 stopni!

Poniższy wykres (1) ukazuje przebieg dobowej Tmax latem 2024 roku oraz wartości średnie z okresu referencyjnego 1961-1990. Dlaczego wybrałem tu dla porównania okres referencyjny 1961-1990? Ponieważ jest on w miarę reprezentatywny dla dłuższego okresu historycznego sprzed lat 1990-tych (gdy ocieplenie klimatu zaczynało nabierać przyspieszenia). Ponadto wielu ludzi pamięta tamte czasy z własnego doświadczenia, w całości lub częściowo.

Latem 2024 roku liczba dni upalnych (Tmax ≥ 30,0°C) wynosi 22, czyli aż o 12 więcej niż średnia dla okresu referencyjnego 1991-2020. Dni gorąco-upalnych (Tmax ≥ 25,0°C) jest 59 (normalnie 40).

Najwyższa (uśredniona) wartość dobowej Tmax w okresie 1961-1990 to 25,5°C (8 sierpnia). W 2024 roku średnia Tmax całego czerwca jest tylko minimalnie niższa (25,4°C), podczas gdy lipca i sierpnia znacznie wyższe (odpowiednio 27,5°C i 27,0°C). Należy podkreślić: są to średnie temperatury maksymalne całych miesięcy, podczas gdy dla okresu 1961-1990 jest to najwyższa wartość dla jednej doby z całego roku!

Najwyższą temperaturą sezonu 2024 jest 35,3°C (10 lipca). Najniższe wartości: dla 2024 to 18,6°C (5 sierpnia), dla 1961-1990 – 20,0°C (1 czerwca). Uwaga: dla porównania najniższej Tmax sezonu 2024 z przedstawionym 30-leciem właściwym kryterium jest średnia najniższa Tmax sezonu letniego dla tegoż okresu. A ta wynosi… 15,6°C.

Wykres 1.

Dane bazowe: PIHM-IMGW-IMGW/PIB. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Poniższy wykres (2) ukazuje przebieg dobowej Tmin latem 2024 roku oraz wartości średnie z okresu referencyjnego 1961-1990. Dni z Tmin < 10,0°C (zimnymi nocami) było tylko 4 (normalnie powinno być 12). Za to dni z nocami ciepło-tropikalnymi (Tmin ≥ 15,0°C) było 53. Wartość średnia dla okresu 1961-1990 to… 16. Tak jest – szesnaście! Nocy tzw. tropikalnych (Tmin ≥ 20,0°C) w sezonie letnim 2024 było 6. W okresie 1961-1990 wynotowałem ich… 4. Za cały okres trzydziestu lat!

Najwyższa (uśredniona) dobowa wartość Tmin w okresie 1961-1990 to 13,9°C (19 lipca). W 2024 roku średnie Tmin wszystkich trzech miesięcy są wyższe od tej wartości (14,3°C, 16,6°C, 15,6°C). Najwyższą Tmin sezonu 2024 jest 23,4°C (11 lipca).

Najniższe wartości: dla 2024 to 7,3°C (14 czerwca), dla 1961-1990 – 9,1°C (1 czerwca). I znowu: nie dajcie się zmylić tym, że wartość dawnego sezonu jest wyższa od tegorocznej, gdyż średnia najniższa Tmin sezonu letniego dla 30-lecia 1961-1990 to tylko 4,6°C.

Wykres 2.

Dane bazowe: PIHM-IMGW-IMGW/PIB. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

I wreszcie wykres (3), który ukazuje przebieg średniej temperatury dobowej latem 2024 roku oraz wartości średnie z okresu referencyjnego 1961-1990. Tylko w dniach 12-14, 23 czerwca, 3 lipca, 5, 12, 22 sierpnia – czyli w ośmiu dniach – temperatury średnie całodobowe w 2024 był niższe od przeciętnych dla okresu 1961-1990. Czy trzeba długo przekonywać, że tegoroczne lato od przedstawionej normy dzieli bardzo dużo?

Wykres 3.

Dane bazowe: PIHM-IMGW-IMGW/PIB. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Jak wspomniałem na wstępie niniejszego raportu, suma opadu atmosferycznego latem 2024 jest bardzo bliska średniej wieloletniej i wynosi 201,7 mm wody (przeciętna to 206,7 mm). A jednak lato należy ocenić jako posuszne, gdyż aż 66% całości opadu przypada na zaledwie cztery doby (11-13 lipca i 19/20 sierpnia). Przy ogólnie wysokich temperaturach i dominacji okresów ze skromnymi opadami, klimatyczny bilans wodny był silnie zachwiany z powodu wielodniowych okresów (prawie) bezopadowych, a także skutkiem intensywnego parowania.

Dni z mierzalnym opadem było 33, tylko o 3 mniej niż normalnie; atoli ten „przyzwoity” wynik też jest mylący, gdyż im bardziej zaawansowane było lato tym dni opadowych było mniej, przy rosnącej ciepłocie (czerwiec 15 dni, lipiec 11, sierpień tylko 7). Poza tym, większość opadów było nieobfitych (tylko 9 dni z opadem ≥ 5,0 mm). Najwyższy opad dobowy wyniósł 93,8 mm (19-20 sierpnia); jest to historyczny rekord opadu dobowego w Warszawie (poprzedni to 86,6 mm z 18 lipca 1851). Odnotowałem 13 dni z burzą (grzmotami), a więc było ich niewiele (przeciętnie bywa 18), mimo ustawicznych medialnych ostrzeżeń o burzach; gdyby te się zawsze sprawdzały, to dni z burzą byłoby chyba co najmniej trzy razy więcej. W tychże zapowiedziach burze miały być nieodmiennie bardzo gwałtowne i powodować ogromne zniszczenia. Faktycznie, podczas burz 11 lipca i 19 sierpnia wiele drzew w warszawskich parkach zostało obalonych (w pierwszym przypadku w Łazienkowskim, w drugim – w wilanowskim), co popularne media zinterpretowały jako potwierdzenie niezwykłej potęgi burz. Pomijano jednak fakt, że wiele z tych drzew (uznanych za „zabytkowe”, więc nie podlegających wycince) było spróchniałych w środku i tylko „czekały” na silniejszy powiew wiatru, by się przewrócić.  

Średnia wilgotność względna powietrza wynosi 63,4% i jest znacznie niższa od przeciętnej (69,2%), kontynuując wieloletnią tendencję spadku tego parametru. Dni z niską (uśrednioną) wilgotnością (< 60%) było tego lata 36, dużo więcej niż przeciętnie (21).

Średnie zachmurzenie nieba – 55% w Warszawie, prawie równe normalnemu (56%); najbardziej zachmurzony był czerwiec (59%), mniej lipiec (55%), najmniej sierpień (50%). Ogólne usłonecznienie w całym sezonie (wg mojego obliczenia) wynosi 747,7 godzin, czyli 102% średniego wieloletniego i 55% możliwego.

Średnia prędkość wiatru lata 2024 roku jest niska (10,1 km/h, wieloletnia to 11,9 km/h). Najbardziej wietrzny dzień to 29 lipca (średnia prędkość wiatru 23,4 km/h); najsilniejszy poryw wystąpił podczas burzy 28 lipca (77,8 km/h na Okęciu; były doniesienia o porywach do 82,9 km/h 19 sierpnia w innych punktach miasta). Popularne media donosiły że porywy wiatru były niezwykle silne, jednak w przeszłości wielokrotnie zdarzały się silniejsze (nawet ponad 100 km/h).

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary) latem 2024 wynosi 69 cm i jest skrajnie niski (średni wieloletni wg mojego obliczenia to 188 cm). Najwyższy stan wody odnotowałem 9 czerwca (172 cm), najniższy 5 sierpnia (38 cm).

Na zakończenie tego raportu przyznaję, że pomyliłem się w zapowiedzi aury letniej jaką przedstawiłem w raporcie wiosennym trzy miesiące temu. Napisałem wtedy: „… temperatura przynajmniej jednego letniego miesiąca będzie się mieścić w wieloletniej normie, a może nawet będzie poniżej tejże. Trudno uwierzyć, by do pięciu kolejnych miesięcy z kategorii „bardzo/skrajnie ciepłe” doszły kolejne trzy.” A jednak tak się stało – nie doceniłem potęgi ocieplenia klimatycznego, jakie przeżywamy. Napisałem też: „Spodziewam się też, że co najmniej jeden miesiąc lata będzie mieć bardzo wysoką sumę opadu.” Rzeczywiście, sierpień miał nieco ponad 100 mm. Jednak prawie wszystko z tego przypada na… jedną dobę (19-20/08). Tak wielka koncentracja opadu w bardzo krótkim czasie nie jest zjawiskiem korzystnym, jest jednak zgodna z ewolucją naszego klimatu w dobie jego ocieplania.

VarsoviaKlimat.pl

*****

Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych.

[16] Wiosna 2023: umiarkowana termicznie i opadowo

Średnia temperatura trzech miesięcy (według mojego obliczenia) wynosi 9,07°C na stacji Warszawa-Okęcie. To wartość wyższa o 0,14 stopnia od średniej najnowszego 30-letniego okresu referencyjnego 1991-2020, jest jednak o 0,24 st. powyżej górnej granicy normy dla 30-lecia 1981-2010. Do końca XX stulecia tegoroczna wiosna zostałaby uznana za stosunkowo ciepłą. Wobec normy dla okresu 1991-2020, bardzo ciepły jest marzec (+1,7 st.), natomiast kwiecień minimalnie chłodniejszy od tejże normy (-0,2 st.), a wyraźniej maj (-0,7 st.). Atoli jak wspomniano, inaczej te miesiące wyglądają wobec norm starszych; np. w stosunku do okresu 1971-2000 jest to odpowiednio +2,1, +0,9, -0,1 st.

Najniższą temperaturę wiosny odnotowano 6 marca (-9,0°C), najwyższą – 24 maja (25,6°C).

Poniższy wykres ukazuje wzrost temperatury sezonu wiosennego od 1881 roku; (wg linii trendu) od ok. 7,1°C do ok. 8,7°C. Najzimniejsza wiosna przypada na rok 1917 (5,00°C), najcieplejsza – 1920 (10,97°C). Ostatnia z kategorii skrajnie chłodnych była w roku 1987 (5,90°C). Wiosny ocieplają się wyraźnie, choć to ciekawe, że rekordowo ciepłym ciągle pozostaje sezon sprzed ponad stu lat. Być może już niedługo.

Dane bazowe: OA-SMW-TNW-PIM- PIHM-IMGW-IMGW/PIB. Seria homogeniczna. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Liczba dni ciepłych (Tmax≥20,0°C) wynosi tej wiosny 18, czyli nieco mniej niż średnia (20) dla okresu 1991-2020. Dni z przymrozkami (Tmin<0,0°C) jest 22, czyli tyle ile wynosi norma dla tegoż okresu.

Suma opadu atmosferycznego wiosną 2023 roku to 114,1 mm wody, a więc jest zbliżona do normalnej (120,6 mm); jednak jej rozkład w miesiącach nie jest korzystny. W marcu spadło 82% opadu normalnego, w kwietniu 135%, a w maju 76%; innymi słowy, maj był suchszy od kwietnia, choć powinno być odwrotnie. Dni z mierzalnym opadem było 38, o jeden ponad normę, ale w maju było ich tylko 7 (zamiast 13). Najwyższy opad dobowy wyniósł 18,6 mm (6 maja). Dni z burzą (grzmotami) były 2 (przeciętna liczba to 7); burze były słabe.

Zsumowana pokrywa śnieżna sezonu wyniosła 9 cm (mediana wiosenna dla 1991-2020 to 8 cm); pojawiła się tylko w dniach 7-10 marca. Śnieg padał jeszcze 28 marca, a w połączeniu z deszczem pojawił się jeszcze 2 i 6 kwietnia (ostatnie płatki śniegu w tym sezonie). W całym sezonie śniegowym 2022/23 (X-V) śniegu było mało w Warszawie; suma pokrywy wszystkich miesięcy wynosi 198 cm (mediana 30-letnia to 242 cm). Znowu mieliśmy zimę mało śnieżną, a po niej dość posuszny maj.

Średnia wilgotność względna powietrza tej wiosny to 67,7%, niemal identyczna jak dla okresu 2001-2020, jednak niższa od 30-letniego okresu referencyjnego (69,3%); mamy do czynienia z długotrwałą tendencją spadku wilgotności wiosennego powietrza.

Średnie zachmurzenie nieba wynosi 63,3% w Warszawie i jest większe od przeciętnego (59,7%). Bardzo pochmurny był marzec (74% wobec normalnego 64%), także kwiecień miał znaczne zachmurzenie (65% wobec 58%); dużo odeń pogodniejszy był maj (51% wobec 57%). Ogólne usłonecznienie w całym sezonie (wg mojego obliczenia) wynosi 508,1 godzin, czyli 95% średniego wieloletniego; o stosunkowo niskim wyniku przesądziło małe usłonecznienie kwietnia, a zwłaszcza marca (najmniej słoneczny od 2009 roku).

Średnia prędkość wiatru wiosną (12,7 km/h) jest o 1,2 km/h niższa od przeciętnej dla tej pory roku. Nie było gwałtownych wichur o niszczycielskich skutkach.

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary godz. 6:00) wiosną 2023 wyniósł 185 cm, dominowały więc dolne stany średnie. Najwyższy stan wody był 1 marca (287 cm), najniższy 17-18 maja (110 cm).

Choć w złagodzonej formie, tegoroczna wiosna jednak stanowi kontynuację niekorzystnej tendencji w zakresie klimatycznego bilansu wodnego w regionie warszawskim. Dla uniknięcia poważnej suszy trzeba oczekiwać znacznych opadów atmosferycznych latem. Najlepiej umiarkowanych, ale częstych.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).

[9] Lato 2021 było bardzo ciepłe. Zajęło jedenaste miejsce w rankingu!

Narzekań na tegoroczne lato było u nas chyba jeszcze więcej, niż na wiosnę. W czerwcu narzekano, że za gorąco. W lipcu – że za dużo pada, a w sierpniu – że za dużo pada i jest zimno. A ponieważ w ocenach historii pogody zwykle jest tak, że późniejsze wspomnienia przesłaniają wcześniejsze, to część rodaków uznała, że całe lato (czerwiec-lipiec-sierpień) był mokre i zimne. Ten pierwszy wniosek jest zgodny z prawdą, ten drugi – nie. Gdy oceniamy całość lata, pod uwagę trzeba brać w podsumowaniu wszystkie trzy miesiące, a nie jeden czy dwa z nich. I tu podstawowym kryterium oceny jego ciepłoty jest średnia temperatura tychże trzech miesięcy. Gorące miesiące – czerwiec z lipcem przesądziły o tym, że mimo dużo chłodniejszego sierpnia, całe lato zajęło 11. miejsce w moim rankingu najcieplejszych!

Średnia temperatura trzech miesięcy (według obliczenia) wyniosła 19,90°C na stacji Warszawa-Okęcie. To wartość wyższa o 1 stopień od średniej najnowszego 30-letniego okresu referencyjnego 1991-2020 i aż o 2,53 st. od wartości tegoż parametru dla okresu 1961-1990. Temperatura czerwca +2,5 st. w stosunku do normalnej, lipca +2,3. Szansę na rekordowo ciepłe lato zniweczył chłodny sierpień (-1,8 st.); warto jednak zauważyć, że odchylenie sierpnia wobec normy 1961-1990 wyniosło tylko -0,1 st. Najwyższą temperaturę lata odnotowano 14 lipca (32,9°C), a najniższą 1 czerwca (6,4°C).

Poniższy wykres ukazuje wzrostowy trend temperatury sezonu letniego od połowy XX wieku. W okresie 1951-1991 wszystkie sezony letnie są chłodniejsze od tegorocznego.

Dane: przetworzone dane IMGW-PIB. VarsoviaKlimat.pl.

Liczba dni gorących/upalnych (Tmax≥25,0°C) wyniosła tego lata 47, czyli o 4 więcej niż wynosi średnia dla okresu 1991-2020; w czerwcu było 19, w lipcu 22, w sierpniu tylko 6 (zamiast normalnych 14). Dni chłodnych (Tmax<20,0°C) było w czerwcu tylko 2, w lipcu żaden (to się bardzo rzadko zdarza, ostatnio w roku 2006), za to w sierpniu aż 13 (ostatnio tak wiele było w roku 1993). W sumie dni chłodnych jest 15, czy tyle co normalnie. Tę ostatnią statystykę „nadrobił” swoimi chłodami sierpień.

Lato 2021 było bardzo mokre. Suma opadu atmosferycznego wyniosła 380,5 mm wody, lokując ten sezon w czołówce najbardziej deszczowych – na siódmym miejscu w moim historycznym rankingu. Jest to aż 184% normy! Opady skupiły się (głównie w postaci gwałtownych ulew i burz) w lipcu i sierpniu. Dni z mierzalnym opadem było 39, tylko o 3 więcej niż normalnie. Najwyższy opad dobowy wyniósł 37,1 mm (16 sierpnia). Dni z burzą (grzmotami) wystąpiły w 19 dniach, tylko o 1 więcej niż normalnie; jednak bardzo burzowa była pierwsza połowa lipca.

Średnia wilgotność względna powietrza wyniosła latem 71,6%, to najwyższa wartość od roku 2011; na stosunkowo wysoką wilgotność decydujący wpływ miały wilgotne miesiące lipiec i sierpień (zwłaszcza ten drugi). Czerwiec był suchszy.

Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 56% w Warszawie, czyli bardzo zbliżone do normalnego, jednak zachmurzenie ulegało silnym wahaniom: czerwiec był stosunkowo pogodny (44%), a sierpień bardzo pochmurny (66%). Ogólne usłonecznienie w całym sezonie (wg obliczenia) wyniosło 757,5 godzin, czyli w granicach normalnego (103% średniego wieloletniego). Duże usłonecznienie miał czerwiec, a przeciwnie bardzo małe – sierpień (175,8 h, poprzednio jeszcze mniej słoneczny sierpień był w roku 2006).

Średnia prędkość wiatru latem (10,3 km/h) jest bardzo niska, poprzednie jeszcze mniej wietrzne lato było w roku 1964.

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary godz. 6:00) latem 2021 – pomimo obfitych deszczów w lipcu i sierpniu – wyniósł tylko 107 cm, czyli o 81 cm mniejszy od średniego za okres 1991-2020. Najwyższy stan wody był 11 sierpnia (232 cm), najniższy 25 czerwca (60 cm).

Tegoroczne lato wydaje się potwierdzać, że w ramach trwającego ocieplenia klimatycznego ciągle jest możliwe występowanie „zaskakująco” chłodnych miesięcy (zwłaszcza w stosunku do nowych norm). Przewagę jednak mają miesiące ciepłe, a nawet bardzo ciepłe. Kontynuowany jest też zauważalny trend w kierunku w kierunku wzrostu sum opadowych.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).