Ekstremalne zjawiska pogodowe w roku 2010
6-12 stycznia: śnieżyca z niżu „DAISY”: śnieg zaczął padać 06/01 około godziny 16:00, słabszy w nocy, gęstszy od godziny 7:30 dnia następnego. Przerwa w godzinach 11:00 09/01 – 14:00 10/01 (mżawka od popołudnia 9/01 do poranka 10/01). 10/01: w godzinach 14:00-17:00 śnieg intensywny, potem umiarkowany (17:00-22:00), wreszcie słaby (11/01 w godzinach 22:00-7:00). 12/01: lekki/umiarkowany śnieg w godzinach 8:00-10:30am. W tych dniach pokrywa śniegu wzrosła z 12 do 37 cm.
11-15 lutego: śnieżyca „QUEEN”: początek godz. 8:00 11/01, opad umiarkowany/lekki od godz. 8:30 11/01 do 12:00 12/01. 13/01 przerwa; ponownie śnieg padał (umiarkowany do drobnego) 14/02 w godzinach 3:00-24:00. 15/02 bardzo lekki opad w godzinach 0:00-11:00. W tych dniach pokrywa śniegu wzrosła z 29 do 53 cm.
22 maja: wielka powódź która dotknęła głównie południe kraju, w szczególności rejon Sandomierza; spowodowana ulewnymi opadami (w Warszawie suma stanowiła ponad 200% normalnej); zanotowana na stacji Nadwilanówka wysokość wody jest rekordowo wysoką dla tegoż posterunku obserwacyjnego (947 cm, RH/2010). Mimo to, stolica obroniła się przed wylewem.
2 czerwca: gwałtowna burza z nawalną ulewą, trwającą także około godziny (g. 20:00-21:00); dotknęła głównie Pragę i Żoliborz (druga tego dnia, wcześniej lżejsza burza wystąpiła około godziny 17-tej).
(TVN Warszawa) „Burze nad Warszawą: setki interwencji strażaków. Zalane ulice, garaże i piwnice. Połamane drzewa. Poważne utrudnienia na stołecznych ulicach. To efekt nawałnicy, która przeszła w środę wieczorem [2 czerwca] nad Warszawą. (…) Najgorsza sytuacja była w Wesołej (…) i Starej Miłośnie, gdzie doszło do wielu podtopień. Ale wezwania strażacy mieli z całego miasta. Straż Pożarna przez całą noc odnotowała ponad 200 zgłoszeń. Strażacy najczęściej wypompowywali wodę z zalanych domów, piwnicy czy garaży. Usuwali też połamane gałęzie drzew. (…) Także straż miejska miała pełne ręce roboty. Targówek, Mokotów, Praga – tu mieliśmy interwencje – wymieniała Monika Niżniak, rzecznik straży miejskiej. (…) Kierowcy musieli się liczyć z utrudnieniami. (…) Również strażnicy miejscy poczuli skutki nawałnicy. Woda zalała siedzibę SM [Spółdzielni Mieszkaniowej] przy ul. Broniewskiego. Pod wodą było niemal całe centrum handlowe M1 w Markach. (…) Głęboka woda na Wisłostradzie: pod mostem Gdańskim woda poważnie utrudniała przejazd w obie strony. Kierowcy musieli się także liczyć z utrudnieniami przy zjeździe w stronę pl. Wilsona. Na wysokości Torwaru nie działała sygnalizacja. Woda zalała również stację benzynową przy ul. Fieldorfa. O podtopionych ulicach informowali nas również widzowie TVN Warszawa. Według ich relacji zalane zostały ulice Marywilska i Mickiewicza. (…).
Tegoż dnia (w środę 2 czerwca) stacja na Okęciu – także objęta burzą – odnotowała opad w wysokości 15,8 mm, czyli znacznie mniejszy od ekstremalnego. Bez wątpienia suma opadu w opisywanych rejonach miasta była kilkakrotnie wyższa.
3 czerwca (następnego dnia): ponownie uderzyła nawalna ulewa. Tym razem srożyła się wieczorem nad południowymi rejonami miasta (głównie Ursynowem) oraz podwarszawskim Piasecznem; trwająca całą godzinę zamiast typowych 20-30 minut, dosłownie podtapiająca te rejony. Najbardziej intensywny opad nad Ursynowem trwał przez godzinę, od 19:45 do 20:45; była to dosłownie pionowo spadająca na ziemię ściana wody (czego byłem świadkiem). Według niepotwierdzonych doniesień, suma opadu dobowego w tych okolicach przekroczyła 100 mm, co stanowiłoby naonczas oficjalny historyczny rekord dla stolicy. Na warszawskim Ursynowie-Natolinie zalane zostały ulice, piwnice, garaże podziemne, gdzie woda stała na wysokości do ok. 30 cm, praktycznie uniemożliwiając przejazd (np. na ulicy Belgradzkiej); podobnie w Piasecznie, gdzie dodatkowo wylała niewielka rzeczka Perełka, zalewając osiedla i powodując poważne straty. Oberwanie chmury i tym razem ominęło jednak Okęcie, gdzie stacja odnotowała zaledwie 6 mm opadu.
27 listopada – 3 grudnia: potężny, wyjątkowo rozległy niż genueński „GINEWRA” i jego ośrodki wtórne, w sumie 4 kolejne niże śródziemnomorskie, ogarnęły swym zasięgiem niemal całe Bałkany i Europę Środkowo-Wschodnią. Śnieg sypał w tych dniach codziennie, początkowo chwilami topniał; aż do czasu, gdy 30 listopada-1 grudnia chwycił silny mróz (najniższe minimum -17,7°C). W sumie spadło 39 cm śniegu, najwyższa pokrywa wyniosła 33 cm. Fala zimnego powietrza objęła także Europę zachodnią (np. w Londynie intensywnie padał mokry śnieg).
Ekstremalne zjawiska pogodowe w roku 2011
LIPIEC: rekordowa suma opadu w Warszawie; iście „monsunowe” 294,2 mm. Ustawiczne ulewy i burze były w tym miesiącu autentycznym utrapieniem dla mieszkańców stolicy.
1-6 lipca: deszcz ulewny padał codziennie przez 6 dni; w tym czasie suma opadu wyniosła 92,0 mm (06/07 spadło 38,0 mm).
31 lipca: tego dnia spadło 75,6 mm w Warszawie, tym razem „oficjalnie”, gdyż – przeciwnie do roku ubiegłego – ta ulewa skupiona na Okęciu, w innych okolicach deszczu spadło mniej.
Ekstremalne zjawiska pogodowe w roku 2012
17-19, 23 września: niskostany Wisły. Wodowskaz w Porcie Praskim wynosi 56 cm; Nadwilanówka 139 cm [23/09]. (Gazeta.pl 26/09/12; RH/2012). Niski stan wody ujawnił spoczywające na dnie liczne łupy, zrabowane przez Szwedów podczas „potopu” (w latach 1655-1656) i następnie stracone (wpadające do wody) przy ich transporcie w górę rzeki (np. fragmenty rzeźb, elementów architektonicznych); część z nich wydobyto przy tej okazji.
VarsoviaKlimat.pl
Źródła: portale internetowe, Wyborcza.pl, Rocznik Hydrograficzny (RH), obserwacje własne.




