RAPORTY SEZONOWE (2019-2025)

Strona główna RAPORTY SEZONOWE (2019-2025)

[20] Wiosna 2024: rekordowo ciepła!

Staram się unikać barwnych określeń typu „szaleństwa pogodowe”, „aura na sterydach”, „piekło”, „klimatyczny armagedon” itp. A jednak tegoroczna wiosna skłania do użycia mocnych kwantyfikatorów. Oto trzy miesiące wiosny meteorologicznej: marzec, kwiecień i maj 2024 roku. Ten pierwszy – rekordowo ciepły w rankingu ciepłoty, drugi – miejsce siódme w tymże rankingu, trzeci – miejsce trzecie. Lista sięga wstecz do XVIII stulecia. Skutkiem jest najcieplejsza wiosna w dziejach warszawskich obserwacji instrumentalnych. Poprzednia rekordzistka (z roku 1920) została pokonana zdecydowanie, by nie rzec zdeklasowana przez wiosnę tegoroczną, która jest cieplejsza o niemal jeden stopień (+0,96°C). To poważna różnica.

Średnia temperatura trzech miesięcy (według mojego obliczenia) wynosi 11,93°C na stacji Warszawa-Okęcie. To wartość wyższa aż o 3 stopnie nawet od średniej najnowszego, historycznie najcieplejszego 30-letniego okresu referencyjnego 1991-2020. A gdy ją porównać do trzydziestolecia 1961-1990 (które do niedawna było traktowane przez Światową Organizację Meteorologiczną jako podstawowy punkt odniesienia), to różnica wynosi 4,04 stopni! Najwyższą temperaturę wiosny odnotowano 24 maja (29,2°C). Najniższa przypadła 8 marca (-4,1°C).

Poniższy wykres (1) ukazuje wzrostowy trend temperatury sezonu wiosennego od 1841 roku. Najzimniejsza wiosna meteorologiczna w tym czasie przypada na rok 1853 (4,27°C), najcieplejsza – 2024 (11,93°C). Stały wieloletni trend wzrostowy – który trwa do chwili obecnej – ma swój początek w dekadzie lat 1960-tych; od tej pory średnia temperatura wiosny (w przedziałach 11-letnich) wzrosła z ok. 6,7°C do ok. 9,5°C.

Wykres 1.

Dane bazowe: OA-SMW-TNW-PIM-PIHM-IMGW-IMGW/PIB. Seria homogeniczna. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Liczba dni ciepłych (Tmax ≥ 20,0°C) wynosi 36, czyli o 16 więcej niż średnia dla okresu referencyjnego 1991-2020; jeszcze więcej takich dni mają tylko maje 2018 (43) i 1872 (37). Dni z Tmin < 0,0°C (mrozem/przymrozkiem) było 12 (normalnie powinny być 22).

Poniższy wykres (2) ukazuje średnie liczby dni wiosną z Tmax ≥ 20,0°C.

Wykres 2.

Dane bazowe: OA-SMW-TNW-PIM-PIHM-IMGW-IMGW/PIB. Seria homogeniczna. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Suma opadu atmosferycznego wiosną 2024 jest niska i wynosi 91,1 mm wody, czyli 76% normy 30-letniej. To istotne, że suma opadu poprzedzającej zimy jest dużo większa (177,1 mm), co jest zgodne z wieloletnim trendem w kierunku wyrównania sum opadowych sezonów zimowego i wiosennego (wzrost opadów w tym pierwszym, stabilizacja, a ostatnio pewien spadek w drugim). W całym okresie obserwacji zima nigdy nie miała w zakresie sumy opadu tak wielkiej przewagi nad następującą po niej wiosną. W czteroleciu 2021-2024 średnia suma opadu zimowego wyprzedziła wiosenną (zob. poniższy wykres 3).

Dni z mierzalnym opadem było 28, o 9 mniej niż normalnie. Najwyższy opad dobowy wyniósł 8,6 mm i wystąpił 16 marca, czyli w najchłodniejszym miesiącu jest wiosny, co jest bardzo nietypowe. Odnotowałem 4 dni z burzą (grzmotami), jedną w marcu i trzy w maju, a normalnie bywa 7 dni. Jak zwykle, wiosną media często zapowiadały burze i nawałnice; większość tych zapowiedzi nie sprawdzała się w stolicy.

Śnieg, a mówiąc ściślej – śnieg z deszczem, padał w jednym dniu (18 marca), nie tworząc mierzalnej pokrywy na ziemi.

Wykres 3.

Dane bazowe: OA-SMW-TNW-PIM-PIHM-IMGW-IMGW/PIB. Seria homogeniczna. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Średnia wilgotność względna powietrza wynosi 64,4% i jest istotnie niższa od przeciętnej (69,3%), kontynuując wieloletnią tendencję spadku tego parametru. Dni z niską wilgotnością (< 60%) jest 38, dużo więcej niż przeciętnie (26).

Średnie zachmurzenie nieba – 64% w Warszawie, większe od przeciętnego (60%), o czym przesądziły marzec i kwiecień, maj był znacznie pogodniejszy. Ogólne usłonecznienie w całym sezonie (wg mojego obliczenia) wynosi 571,0 godzin, czyli 103% średniego wieloletniego i 48% możliwego.

Wiosna 2024 ma wyjątkowo niską średnią prędkość wiatru (11,8 km/h), znacznie niższą od wieloletniej (13,9 km/h). Żadna wiosna w zbadanym przeze mnie okresie (1947-2023) nie ma tak niskiej wartości. Silniejszym wiatrem (średnia prędkość dobowa ≥ 20,0 km/h) odznaczyły się dni 10-11 marca, 21 kwietnia oraz 16-17 maja. Jak co roku, media często zapowiadały katastrofalne wichry i huraganowe wiatry, i na tych zapowiedziach się kończyło (w Warszawie).

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary) wiosną 2024 wynosi 147 cm i jest bardzo niski (średni wieloletni wg mojego obliczenia to 249 cm). Najwyższy stan wody odnotowałem 1 marca (216 cm), najniższy 22-24 maja (65 cm). Im bardziej zbliżało się lato, tym bardziej spadał poziom rzeki.

Po rekordowo ciepłej wiośnie, pojawiają się teraz medialne zapowiedzi ekstremalnie (a nawet rekordowo) gorącego lata w obecnym 2024 roku. Na to mają wskazywać modne „modele” komputerowe. Moim zdaniem ono takie nie będzie, a temperatura przynajmniej jednego letniego miesiąca będzie się mieścić w wieloletniej normie, a może nawet będzie poniżej tejże. Trudno uwierzyć, by do pięciu kolejnych miesięcy z kategorii „bardzo/skrajnie ciepłe” doszły kolejne trzy. Spodziewam się też, że co najmniej jeden miesiąc lata będzie mieć bardzo wysoką sumę opadu. (Oczywiście mogę się mylić w moich przewidywaniach).

VarsoviaKlimat.pl

*****

Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych.

[19] Zima 2023/2024: dżdżysta i skrajnie ciepła

Rok temu pisałem: „Zima meteorologiczna 2022/23 jest jeszcze cieplejsza od poprzedniej, która w moim rankingu najłagodniejszych zim zajęła miejsce dziesiąte. Tegoroczna jest na miejscu siódmym (pierwsze miejsce zajmuje niedawna zima 2019/20)”. Koniec cytatu. A zima właśnie miniona (2023/24) zajęła miejsce trzecie. Liderem pozostaje sezon 2019/20 (3,30°C), wiceliderem 1989/90 (2,63°C); ten ostatni wyprzedza tegoroczny „o jeden włos” (+0,03°C).

Średnia temperatura trzech miesięcy (według mojego obliczenia) wynosi 2,60°C na stacji Warszawa-Okęcie. To wartość wyższa aż o 3,32 stopni nawet od średniej najnowszego, historycznie najcieplejszego 30-letniego okresu referencyjnego 1991-2020. A gdy ją porównać do 30-lecia 1961-1990 (które do niedawna było traktowane przez Światową Organizację Meteorologiczną jako podstawowy punkt odniesienia), to różnica wynosi 4,69 stopni! W mojej klasyfikacji grudzień znalazł się w kategorii ciepłej, styczeń i luty – bardzo ciepłej. W rankingu najcieplejszych miesięcy grudzień zajął miejsce 24-te, styczeń 53-cie, a luty – pierwsze (pokonując dotychczasowego rekordzistę z roku 1990 o 1,1 stopnia Celsjusza). Najwyższą temperaturę zimy odnotowano 27 lutego: imponujące 16,5°C stopni Celsjusza (rekord ciepłoty dla tego dnia kalendarzowego); zimowy rekord nie został jednak pokonany (18,9°C z 1 stycznia 2023). Najniższa temperatura tej zimy to -8,7°C (5 grudnia); tylko zimy 2019/20 i 1974/75 mają wyższe wartości dla tego parametru (odpowiednio -6,6°C i -8,0°C).

Rok temu pisałem o zimie 2022/23: „Łatwo określić epizody aury mroźnej i śnieżnej tej zimy, były takie dwa”. W kolejnej zimie było podobnie. Pierwsza fala mrozu w dniach 01-10 grudnia, druga 5-10 stycznia (mróz powrócił na krótko 16-17 stycznia). Mogę powtórzyć słowo w słowo to, co pisałem rok temu: „Poza tym mieliśmy prawie absolutne panowanie temperatur dodatnich w porze dziennej, a często także nocnej. Kiedyś podczas typowych zim wyróżniały się okresy odwilżowe. Od szeregu lat wyróżniają się epizody tzw. prawdziwej zimy. Nastąpiło odwrócenie proporcji między odwilżą a tzw. prawdziwą zimą”.

Poniższy wykres (1) ukazuje wzrostowy trend temperatury sezonu zimowego od 1841 roku (przedstawione są sezony zimowe XII-II, czyli rok 1841 oznacza XII 1840-II 1841, itd.).

Najmroźniejsza zima meteorologiczna w tym czasie to sezon 1939/40 (-9,00°C). Najcieplejsza – 2019/20 (3,30°C).

Wykres 1.

Dane bazowe: OA-SMW-TNW-PIM-PIHM-IMGW-IMGW/PIB. Seria homogeniczna. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Liczba dni łagodnych/ciepłych (Tmax≥5,0°C) wynosi 51, czyli o 26 więcej niż średnia dla okresu referencyjnego 1991-2020; jeszcze więcej tak łagodnych dni (56) ma tylko zima 2019/20. Dni z całodobowym mrozem (czyli Tmax<0,0°C), było 13; w okresie 1961-1990 średnia liczba takich dni wynosi 35. Dni z Tmin<0,0°C (mrozem/przymrozkiem) było 39 (normalnie powinno być 61).

Poniższy wykres (2) ukazuje średnie liczby dni w zimie bez mrozu / przymrozku. Rzecz jasna, z obecnej dekady minęły dopiero cztery meteorologiczne zimy (2020/21-2023/24). Mimo to wartość tego czterolecia jest wielce wymowna, by nie powiedzieć – szokująca. Większość zimowych nocy tegoż okresu ma temperatury dodatnie!

Przypominam, że liczba dni zimy meteorologicznej wynosi 90 (lub 91 w roku przestępnym).

Wykres 2.

Dane bazowe: OA-SMW-TNW-PIM-PIHM-IMGW-IMGW/PIB. Seria homogeniczna. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Suma opadu atmosferycznego w zimie 2023/24 jest skrajnie wysoka i wynosi 177,1 mm wody, czyli aż 181% normy 30-letniej. Zima była bardzo dżdżysta. Dni z mierzalnym opadem było 66, o 21 więcej niż normalnie (!). Najwyższy opad dobowy wyniósł 13,4 mm (3 stycznia). Nie odnotowałem dni z burzą (grzmotami).

Suma opadu śniegu od grudnia do lutego wyniosła w Warszawie 23 cm (30-letnia mediana 26 cm), a sumaryczna wysokość pokrywy śnieżnej na ziemi – 175 cm (mediana 152 cm). Śnieg zalegał na ziemi przez 29 dni (przeciętnie 38). Tylko 11% całości opadu zimowego spadło w postaci stałej (śniegu). Przeciętnie bywa ok. 27%.

Średnia wilgotność względna powietrza wyniosła zimą 83,8%, czyli była niższa od przeciętnej (86,4%), mimo bardzo wysokiego opadu atmosferycznego.

Średnie zachmurzenie nieba – 84% w Warszawie, znacznie większe od przeciętnego (76%). Najbardziej pochmurny był grudzień, najmniej styczeń. Ogólne usłonecznienie w całym sezonie (wg mojego obliczenia) jest bardzo małe i wynosi 91,4 godzin, czyli zaledwie 70% średniego wieloletniego i 13% możliwego. Zima była szara i dżdżysta. 12 dni zimy wyróżniły się niedostatkiem światła i zamgleniami (najwięcej w grudniu), jednak cechą charakterystyczną tego sezonu były długie okresy niemal pełnego zachmurzenie piętra niskiego, częste bez właściwych mgieł.

Zima 2023/24 nie należy do wietrznych, jej średnia prędkość wiatru (13,1 km/h) jest niższa od wieloletniej (14,8 km/h). Wartości wiatru poszczególnych trzech miesięcy są bardzo zbliżone. Silniejszymi wiatrami (jednak nie o natężeniu huraganowym) odznaczyły się okresy 22-25 grudnia, 25-27 stycznia oraz 3-6 lutego. Medialne zapowiedzi niszczycielskich orkanów nie sprawdzały się.

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary) zimą 2023/2024 wynosi 241 cm i jest najwyższy zimą od 2011 roku, wyższy od średniej 30-letniej o 46 cm. Najwyższy stan wody odnotowałem 11 lutego (383 cm), najniższy 6 grudnia (133 cm). Dwie fale mrozów trwały zbyt krótko, by pokryć rzekę choćby krą (trzeba atoli mieć na uwadze, że elektrociepłownie podgrzewają wodę w rzece).

Mogę powtórzyć o tej zimie to co napisałem rok temu o poprzedniej, cytuję:

„Zima meteorologiczna 2022/23 stanowi wzorcową kontynuację trzech podstawowych cech ocieplenia klimatycznego zimy w Warszawie: pierwsza – oczywiście wzrost temperatur, druga – większa suma opadowa, trzecia – dominacja deszczu zamiast śniegu. Jak już wielokrotnie podkreślano, nie jest to ewolucja korzystna dla stanu wilgotności naszego środowiska. Brak pokrywy śnieżnej i (co za tym idzie) roztopów wiosennych, zwiększa ryzyko posuchy w razie niedostatku opadów wiosną. Skutkuje też niskim poziomem wód powierzchniowych (o czym świadczą stany wody wiślanej) oraz – jak należy się domyślać – spadkiem poziomu wód podziemnych”.

Różnica jest taka, że sezon 2023/24 jest od swego poprzednika jeszcze cieplejszy, a suma opadu jeszcze większa, „oczywiście” z absolutną przewagą deszczu nad śniegiem. Stan wód powierzchniowych uległ poprawie, zapewne podniósł się także poziom wód podziemnych. Dla środowiska Mazowsza nie będzie jednak korzystnym, jeśli obfite opady zimowego deszczu będą w jakimś stopniu „zastępować” opady wiosenno-letnie, a takie zagrożenie istnieje. Jak będzie w tym roku, to się okaże.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).

[18] Jesień 2023: rekordowo ciepła!

Ocieplenie klimatyczne nie odpuszcza. Tegoroczna jesień meteorologiczna (IX-XI) w podsumowaniu zajęła pierwsze miejsce w moim historycznym rankingu najcieplejszych, strącając z piedestału dotychczasową rekordzistkę z roku 2006. O tym sukcesie zadecydował zdumiewająco (rekordowo) ciepły wrzesień oraz ciepły październik; druga połowa listopada przyniosła warunki zimowe, jednak nastąpiło to za późno by zapobiec rekordowi ciepłoty sezonu jako całości.

Średnia temperatura trzech miesięcy (według obliczenia własnego) wynosi 11,20°C na stacji Warszawa-Okęcie. To wartość wyższa o 2,17 stopni od średniej najnowszego 30-letniego okresu referencyjnego 1991-2020, i aż o 2,43 st. powyżej górnej granicy normy dla 30-lecia 1961-1990. To ostatnie porównanie wykazuje jak bardzo tegoroczny sezon odbiega od tego, co było normą w XX wieku. Stosunek temperatur trzech miesięcy wobec średnich wartości okresów 1991-2020 i 1961-1990 wyglądają następująco (°C): wrzesień +4,4 / +5,1; październik +2,2 / +2,5; listopad 0,0 / +0,6 st.

Najwyższą temperaturę jesieni odnotowano 13 września (30,4°C), najniższą – 30 listopada (-6,8°C).

Poniższy wykres ukazuje wzrost temperatury sezonu jesiennego od 1881 roku (wg linii trendu) od ok. 7,6°C do ok. 9,2°C. Najzimniejsza jesień przypada na rok 1941 (5,30°C), najcieplejsza – jako się rzekło – jest tegoroczna (11,20°C). Ostatnia z mojej kategorii skrajnie chłodnych (Tśr<7,00°C) należy do roku 1998 (6,50°C).

Rok 1999 wyraźnie zapoczątkował trwający do dziś trend ocieplania jesieni, już obejmujący ćwierćwiecze.

Dane bazowe: OA-SMW-TNW-PIM- PIHM-IMGW-IMGW/PIB. Seria homogeniczna. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Liczba dni gorących/upalnych (Tmax≥25,0°C) wynosi tej jesieni 16 (historyczny rekord), podczas gdy średnia ich liczba dla okresu 1991-2020 to… 3 (trzy). Dni z Tmax≥20,0°C jest 32 (prawdopodobnie historyczny rekord, średnio bywa 15). Dni z ciepłymi/łagodnymi nocami (Tmin≥10,0°C) jest 34 (prawdopodobnie rekord, normalnie bywa 18). W aspekcie termicznym, tegoroczny wrzesień był miesiącem absolutnie letnim, nie jesiennym. Jego średnia temperatura (18,6°C) przewyższa większość wartości okresów referencyjnych obowiązujących do końca XX stulecia dla… lipca! Oznacza radykalną „restrukturyzację” dotychczasowych kategorii ciepła odnoszących się do września, wynosząc ich górny limit na nowy, znacznie wyższy od dotychczasowego poziom.

Suma opadu atmosferycznego jesienią 2023 roku to 144,7 mm wody, jest więc większa od normalnej (114% tejże), o czym przesądziły wysokie opady w październiku i listopadzie, gdyż wrzesień był suchy. Dni z mierzalnym opadem było 42, o sześć ponad normę. Najwyższy opad dobowy wyniósł 25,2 mm (21 października). Wystąpił jeden dzień z burzą (13 września, przeciętna ich liczba to dwa).

17-18 listopada padał pierwszy śnieg w tym sezonie. Leżał na ziemi przez dwa dni (mierzalna pokrywa), suma pokrywy 5 cm, najwyższa 3 cm. Ciekawostka: dokładnie te same liczby dotyczą listopada 2022.

Średnia wilgotność względna powietrza tej jesieni to 79,3%, o prawie 4 punkty procentowe niższa od średniej wieloletniej, najniższa od 2016 roku – pomimo stosunkowo wysokiej sumy opadu. Średnia temperatura punktu rosy to 7,10°C, o 1,43°C powyżej przeciętnej.

Średnie zachmurzenie nieba tej jesieni wynosi 62,3% w Warszawie i jest mniejsze od przeciętnego (65,9%), najmniejsze od 2018 roku. Jak zwykle, najbardziej pochmurny był listopad (81% pokrycia nieba wobec normalnego 77%). Co może zaskakiwać, mimo że ciepły, październik był jednak bardziej pochmurny niż normalnie (70% wobec 64%). Bardzo pogodny był wrzesień (36%, normalnie 57%). Ogólne usłonecznienie w całym sezonie (wg obliczenia własnego) wynosi 371,3 godzin, czyli jest znacznie większe od normalnego (121% tegoż); o tym wyniku zadecydował wrzesień.

Średnia prędkość wiatru (10,2 km/h), jest o 2,7 km/h niższa od przeciętnej dla tej pory roku. W opracowanym przeze mnie okresie (od 1947 roku) tylko jesień 2020 ma tak niską wartość. Nie było żadnej jesiennej wichury „w dawnym stylu” powodującej poważne szkody (choć było ich sporo w alarmistycznych zapowiedziach medialnych i alertach RCB). Występowały takowe w listopadzie w zachodniej Europie, związane z głębokimi niżami („Ciaran” w dniu 3 oraz „Niklas” 23-25), które atoli docierały do Warszawy znacznie osłabione. Ich głównym skutkiem były dość obfite opady deszczu.

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary godz. 6:00) jesienią 2023 był ogólnie niski (100 cm), bardzo niski we wrześniu i październiku, wyższy (w granicach normalnego) w listopadzie. Najwyższy stan wody przypadł 26 listopada (252 cm), najniższy – 18 i 22 września (50 cm).

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).

[17] Lato 2023: ciepłe, deficyt deszczu, słabe wiatry

Tegoroczne lato meteorologiczne (VI-VIII) w podsumowaniu jest bardzo ciepłe, zajmuje 11. pozycję w moim rankingu najcieplejszych sezonów letnich.

Średnia temperatura trzech miesięcy (według obliczenia własnego) wynosi 20,23°C na stacji Warszawa-Okęcie. To wartość wyższa o 1,33 stopnia od średniej najnowszego 30-letniego okresu referencyjnego 1991-2020, i aż o 2,40 st. powyżej górnej granicy normy dla 30-lecia 1971-2000. To ostatnie porównanie wykazuje jak bardzo tegoroczny sezon odbiega od tego, co było normą w XX wieku. Wszystkie trzy miesiące są powyżej górnej granicy normy dla okresu 1991-2020 (czerwiec +0,4 st., lipiec +0,3, sierpień +2,0). W stosunku do okresu 1971-2000 jest to odpowiednio +1,6, +2,0, +2,9 st.

Najniższą temperaturę lata odnotowano 3 czerwca (4,2°C), najwyższą – 15 sierpnia (34,3°C).

Poniższy wykres ukazuje wzrost temperatury sezonu letniego od 1881 roku (wg linii trendu) od ok. 17,1°C do ok. 18,6°C. Najzimniejsze lato przypada na rok 1923 (15,40°C), najcieplejsze – 2019 (21,07°C). Ostatnie z mojej kategorii skrajnie chłodnych (Tśr < 17,0°C) było w roku 1993 (16,53°C).

Trwający do dziś trend ocieplenia ma swoje początki w dekadzie lat 1980-tych. Zrównoważenie i systematyczność tej tendencji są wręcz uderzające, co może wskazywać na perspektywę jej kontynuacji w najbliższej przyszłości. Od 1993 roku każda kolejna korekta trendu jest cieplejsza od poprzedniej.

Dane bazowe: OA-SMW-TNW-PIM- PIHM-IMGW-IMGW/PIB. Seria homogeniczna. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Liczba dni gorących/upalnych (Tmax≥25,0°C) wynosi tego lata 57, czyli dużo więcej niż wynosi średnia (40) dla okresu 1991-2020. Dni z bardzo ciepłymi/tropikalnymi nocami (Tmin≥15,0°C) jest 44 (norma 32).

Suma opadu atmosferycznego latem 2023 roku to 177,0 mm wody, a więc jest wyraźnie niższa od normalnej (206,7 mm); w dodatku jego rozkład w miesiącach jest niekorzystny, gdyż w czerwcu spadło tylko 66% opadu normalnego, w lipcu jeszcze mniej bo 56%, dopiero w sierpniu (zwłaszcza pod koniec miesiąca) deficyt sezonowego opadu został zmniejszony (sierpień 147%), jednak stało się dopiero pod koniec lata, gdy obfity deszcz był mniej potrzebny dla sezonowego wzrostu roślin. Dni z mierzalnym opadem było 37, o jeden ponad normę. Najwyższy opad dobowy wyniósł 29,0 mm (30 sierpnia). Dni z burzą (grzmotami) było niewiele, bo tylko 13 (przeciętna liczba to 18); w medialnych zapowiedziach było ich znacznie więcej.

Średnia wilgotność względna powietrza tego lata to 64,4%, o prawie 5 punktów procentowych niższa od normalnej, najniższa od 2019 roku.

Średnie zachmurzenie nieba tego lata wynosi 57,3% w Warszawie i jest większe od przeciętnego (55,6%), największe latem od 2017 roku. Relatywnie najbardziej pochmurny był sierpień (59% wobec normalnego 53%) co może zaskakiwać, gdyż był to najcieplejszy miesiąc. Najmniej zachmurzenia ma czerwiec (54% wobec 58%). Ogólne usłonecznienie w całym sezonie (wg obliczenia własnego) wynosi 732,6 godzin, czyli jest prawie równe średniemu wieloletniemu (735,0).

Średnia prędkość wiatru (9,4 km/h), jest o 2,5 km/h niższa od przeciętnej dla tej pory roku. W opracowanym przeze mnie okresie (od 1947 roku) nie ma sezonu letniego o tak niskiej wartości (dotychczasowy rekordzista z roku 1955 ma 9,5 km/h). Nie było żadnego gwałtownego incydentu pogodowego w stolicy (wichury, gradobicia) którzy wyrządziłby szkody (jeśli nie liczyć ulewy z 30 sierpnia, która w dość podejrzanych okolicznościach spowodowała zalanie części trasy S-8).

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary godz. 6:00) latem 2023 wynosi 89 cm, jest więc bardzo niski; niskie poziomy panują latem od 2015 roku. Najwyższy stan wody był 11 sierpnia (222 cm), najniższy 15 i 17 lipca (52 cm).

Lato 2023 roku nie przyniosło istotnej poprawy w zakresie wieloletniego deficytu wilgoci w środowisku regionu warszawskiego. Raczej go pogłębiło.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).

[16] Wiosna 2023: umiarkowana termicznie i opadowo

Średnia temperatura trzech miesięcy (według mojego obliczenia) wynosi 9,07°C na stacji Warszawa-Okęcie. To wartość wyższa o 0,14 stopnia od średniej najnowszego 30-letniego okresu referencyjnego 1991-2020, jest jednak o 0,24 st. powyżej górnej granicy normy dla 30-lecia 1981-2010. Do końca XX stulecia tegoroczna wiosna zostałaby uznana za stosunkowo ciepłą. Wobec normy dla okresu 1991-2020, bardzo ciepły jest marzec (+1,7 st.), natomiast kwiecień minimalnie chłodniejszy od tejże normy (-0,2 st.), a wyraźniej maj (-0,7 st.). Atoli jak wspomniano, inaczej te miesiące wyglądają wobec norm starszych; np. w stosunku do okresu 1971-2000 jest to odpowiednio +2,1, +0,9, -0,1 st.

Najniższą temperaturę wiosny odnotowano 6 marca (-9,0°C), najwyższą – 24 maja (25,6°C).

Poniższy wykres ukazuje wzrost temperatury sezonu wiosennego od 1881 roku; (wg linii trendu) od ok. 7,1°C do ok. 8,7°C. Najzimniejsza wiosna przypada na rok 1917 (5,00°C), najcieplejsza – 1920 (10,97°C). Ostatnia z kategorii skrajnie chłodnych była w roku 1987 (5,90°C). Wiosny ocieplają się wyraźnie, choć to ciekawe, że rekordowo ciepłym ciągle pozostaje sezon sprzed ponad stu lat. Być może już niedługo.

Dane bazowe: OA-SMW-TNW-PIM- PIHM-IMGW-IMGW/PIB. Seria homogeniczna. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Liczba dni ciepłych (Tmax≥20,0°C) wynosi tej wiosny 18, czyli nieco mniej niż średnia (20) dla okresu 1991-2020. Dni z przymrozkami (Tmin<0,0°C) jest 22, czyli tyle ile wynosi norma dla tegoż okresu.

Suma opadu atmosferycznego wiosną 2023 roku to 114,1 mm wody, a więc jest zbliżona do normalnej (120,6 mm); jednak jej rozkład w miesiącach nie jest korzystny. W marcu spadło 82% opadu normalnego, w kwietniu 135%, a w maju 76%; innymi słowy, maj był suchszy od kwietnia, choć powinno być odwrotnie. Dni z mierzalnym opadem było 38, o jeden ponad normę, ale w maju było ich tylko 7 (zamiast 13). Najwyższy opad dobowy wyniósł 18,6 mm (6 maja). Dni z burzą (grzmotami) były 2 (przeciętna liczba to 7); burze były słabe.

Zsumowana pokrywa śnieżna sezonu wyniosła 9 cm (mediana wiosenna dla 1991-2020 to 8 cm); pojawiła się tylko w dniach 7-10 marca. Śnieg padał jeszcze 28 marca, a w połączeniu z deszczem pojawił się jeszcze 2 i 6 kwietnia (ostatnie płatki śniegu w tym sezonie). W całym sezonie śniegowym 2022/23 (X-V) śniegu było mało w Warszawie; suma pokrywy wszystkich miesięcy wynosi 198 cm (mediana 30-letnia to 242 cm). Znowu mieliśmy zimę mało śnieżną, a po niej dość posuszny maj.

Średnia wilgotność względna powietrza tej wiosny to 67,7%, niemal identyczna jak dla okresu 2001-2020, jednak niższa od 30-letniego okresu referencyjnego (69,3%); mamy do czynienia z długotrwałą tendencją spadku wilgotności wiosennego powietrza.

Średnie zachmurzenie nieba wynosi 63,3% w Warszawie i jest większe od przeciętnego (59,7%). Bardzo pochmurny był marzec (74% wobec normalnego 64%), także kwiecień miał znaczne zachmurzenie (65% wobec 58%); dużo odeń pogodniejszy był maj (51% wobec 57%). Ogólne usłonecznienie w całym sezonie (wg mojego obliczenia) wynosi 508,1 godzin, czyli 95% średniego wieloletniego; o stosunkowo niskim wyniku przesądziło małe usłonecznienie kwietnia, a zwłaszcza marca (najmniej słoneczny od 2009 roku).

Średnia prędkość wiatru wiosną (12,7 km/h) jest o 1,2 km/h niższa od przeciętnej dla tej pory roku. Nie było gwałtownych wichur o niszczycielskich skutkach.

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary godz. 6:00) wiosną 2023 wyniósł 185 cm, dominowały więc dolne stany średnie. Najwyższy stan wody był 1 marca (287 cm), najniższy 17-18 maja (110 cm).

Choć w złagodzonej formie, tegoroczna wiosna jednak stanowi kontynuację niekorzystnej tendencji w zakresie klimatycznego bilansu wodnego w regionie warszawskim. Dla uniknięcia poważnej suszy trzeba oczekiwać znacznych opadów atmosferycznych latem. Najlepiej umiarkowanych, ale częstych.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).

[15] Zima 2022/2023: pozycja siódma w rankingu najcieplejszych

Zima meteorologiczna 2022/23 jest jeszcze cieplejsza od poprzedniej, która w moim rankingu najłagodniejszych zim zajęła miejsce dziesiąte. Tegoroczna jest na miejscu siódmym (pierwsze miejsce zajmuje niedawna zima 2019/20).

Średnia temperatura trzech miesięcy (według mojego obliczenia) wyniosła 1,73°C na stacji Warszawa-Okęcie. To wartość wyższa aż o 2,45 stopni nawet od średniej najnowszego, historycznie bardzo ciepłego 30-letniego okresu referencyjnego 1991-2020. A gdy ją porównać do 30-lecia 1961-1990 (które do niedawna było traktowane przez Światową Organizację Meteorologiczną jako podstawowy punkt odniesienia), to różnica wynosi aż 3,82 stopni. W mojej klasyfikacji grudzień znalazł się w kategorii lekko ciepłej, styczeń i luty – bardzo ciepłej. Rok 2023 zaczął się jeszcze cieplej, niż rekordzista ciepła – rok 2019. Styczeń zajął drugie miejsce w historycznym rankingu najcieplejszych. Najwyższą temperaturę zimy odnotowano 1 stycznia – to zupełnie niepojęte 18,9 stopni Celsjusza, co jest historycznym rekordem nie tylko dla stycznia, lecz dla całej zimy meteorologicznej. W okolicach Warszawy notowano nawet dwudziestkę! Poprzedni rekord stycznia to 13,8°C; został on zmiażdżony, nowa wartość oznacza przeskok do innej kategorii. Jak się okazuje, w środku zimy możemy już mieć temperaturę jaka nierzadko występuje latem w porze dziennej. Najniższa temperatura tej zimy to -14,3°C (14 grudnia).

Łatwo określić epizody aury mroźnej i śnieżnej tej zimy, były takie dwa. Pierwszy w dniach 13-19 grudnia, drugi 4-6 lutego. Poza tym mieliśmy prawie absolutne panowanie temperatur dodatnich w porze dziennej, a często także nocnej. Kiedyś podczas typowych zim wyróżniały się okresy odwilżowe. Od szeregu lat wyróżniają się epizody tzw. prawdziwej zimy. Nastąpiło odwrócenie proporcji między odwilżą a tzw. prawdziwą zimą.

Poniższy wykres ukazuje wzrostowy trend temperatury sezonu zimowego od 1881 roku. Najmroźniejsza zima meteorologiczna w tym czasie to sezon 1939/40 (-9,00°C). Od tamtej pory najmroźniejsze zimy kolejnych okresów stawały się coraz mniej surowe, a proces tego ocieplania jest systematyczny. Najcieplejsza zima meteorologiczna to sezon 2019/20 (3,30°C). Najnowsza krzywa dekadowa wznosi się ponad zero. Warto zauważyć, że aż do sezonu 1974/75 zimy z dodatnią średnią temperaturą były rzadkością, i żadna z nich nie osiągnęła jednego pełnego stopnia Celsjusza; najcieplejsza w okresie 1881-1974 zima (sezonu 1909/10) ma wartość 0,97°C.

Dane bazowe: OA-SMW-TNW-PIM- PIHM-IMGW/PIB. Seria homogeniczna. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Liczba dni łagodnych/ciepłych (Tmax≥5,0°C) wynosi 31, czyli o 6 więcej niż średnia dla okresu referencyjnego 1991-2020, ale aż o 16 (!) więcej niż dla okresu 1961-1990. Dni z całodobowym mrozem (czyli Tmax<0,0°C), było 13; w okresie 1961-1990 średnia liczba takich dni wynosi 35. Dni z Tmin<0,0°C (mrozem/przymrozkiem) było 38 (normalnie powinno być 61).

Suma opadu atmosferycznego w zimie 2022/23 wyniosła 122,2 mm wody, to duża ilość, stanowiąca 125% normy 30-letniej. Dni z mierzalnym opadem było 51, o 6 więcej niż normalnie. Najwyższy opad dobowy wyniósł 9,0 mm (11 grudnia). Nie było dni z burzą (grzmotami).

Suma opadu śniegu od grudnia do lutego wyniosła w Warszawie 36 cm, a sumaryczna wysokość pokrywy śnieżnej na ziemi 184 cm. Wartość opadu nie jest niska, wieloletnia średnia to 37 cm. Inaczej wygląda kwestia pokrywy śnieżnej, gdyż jej średnia zsumowana wysokość wieloletnia to 322 cm. Parametr ten w zimie meteorologicznej 2022/23 wypada słabo, gdyż spadły śnieg nie utrzymywał się na ziemi długo, co najwyżej kilka dni, co w ostatnich latach staje się regułą w zimie. 24% całości opadu zimowego spadło w postaci stałej (śniegu). Normalna proporcja to 29%.

Średnia wilgotność względna powietrza wyniosła zimą 85,1%, czyli była nieco niższa od normalnej (86%). Mimo stosunkowo dużego opadu atmosferycznego.

Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 87% w Warszawie, jest znacznie większe od przeciętnego (76%); to jest najbardziej pochmurna zima od 1944 roku. Najbardziej pochmurny był styczeń, najmniej – luty. Ogólne usłonecznienie w całym sezonie (wg mojego obliczenia) było bardzo małe i wyniosło 79,1 godzin, czyli zaledwie 60% średniego wieloletniego i 11,5% możliwego. Była to bardzo szara zima, nawet jak na warszawskie standardy. 24 dni zimy wyróżniły się niedostatkiem światła i zamgleniami. Najwięcej takich dni było w styczniu.

Zima nie należała do wietrznych, jej średnia prędkość wiatru (13,0 km/h) jest niższa od wieloletniej (14,8 km/h). Stosunkowo najbardziej niespokojny w atmosferze był luty, najbardziej wietrznym dniem zimy był 18 lutego. Jednak jego średnia prędkość wiatru (27,9 km/h) nie dorównuje wartościom z dawnych wichur zimowych o huraganowym natężeniu (tzw. orkanów), powodujących dotkliwe szkody w mieście.

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary) zimą 2022/2023 wyniósł 165 cm, a więc nieco wyższy niż zimy poprzedniej, i znacznie wyższy niż jesieni 2022; a jednak mniejszy od średniej 30-letniej (195 cm). Najwyższy stan wody odnotowałem 28 lutego (290 cm), najniższy 6 grudnia (53 cm). Rzecz jasna, nie było na rzece żadnego istotnego oblodzenia, które staje się jakby tylko historycznym wspomnieniem z dawnych zim.

Zima meteorologiczna 2022/23 stanowi wzorcową kontynuację trzech podstawowych cech ocieplenia klimatycznego zimy w Warszawie: pierwsza – oczywiście wzrost temperatur, druga – większa suma opadowa, trzecia – dominacja deszczu zamiast śniegu. Jak już wielokrotnie podkreślano, nie jest to ewolucja korzystna dla stanu wilgotności naszego środowiska. Brak pokrywy śnieżnej i (co za tym idzie) roztopów wiosennych, zwiększa ryzyko posuchy w razie niedostatku opadów wiosną. Skutkuje też niskim poziomem wód powierzchniowych (o czym świadczą stany wody wiślanej) oraz – jak należy się domyślać – spadkiem poziomu wód podziemnych.

Rozhartowana zimowym ciepłem roślinność jest też bardziej narażona na szkody w razie wystąpienia przymrozków wiosennych.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).

[14] Jesień 2022: termicznie umiarkowana, posuszna

Ogólna średnia temperatura sezonu jesiennego 2022 była niemal identyczna ze średnią wieloletnią. Ale tylko tą dla XXI wieku (2001-2021). Wobec starszych okresów referencyjnych jesień tegoroczna jest zdecydowanie ciepła. W moim rankingu najcieplejszych (za cały okres obserwacji) zajmuje wysoką, 29. pozycję.

Średnia temperatura trzech miesięcy IX-XI (według obliczenia własnego) wyniosła 9,53°C w Warszawie (Okęcie). To wartość niemal identyczna (+0,1°C) ze średnią XXI wieku (2001-2021), ale o 1,25 st. wyższa od średniej dla ostatniego ćwierćwiecza poprzedniego stulecia. W tymże okresie (1976-2000) tylko w latach 1982 i 2000 jesienie były cieplejsze od tegorocznej (w podsumowaniu). Stosunek temperatury miesięcy jesieni 2022 wobec tejże średniej 25-letniej jest następujący: wrzesień -0,5 st., październik +2,9 oraz listopad +1,5. W mojej klasyfikacji oznacza to odpowiednio kategorie „w granicach normy”, „ciepły” oraz „lekko ciepły”. Najwyższą temperaturę jesieni odnotowano 4 września (22,8°C), a najniższą 21 listopada (-7,7°C).

Poniższy wykres ukazuje wzrostowy trend temperatury sezonu jesiennego od połowy XX wieku. Jak widać, w tej perspektywie historycznej nie sposób uznać jesieni 2022 roku (9,53°C) za chłodną, a tym bardziej – zimną; przeciwnie, plasuje się w grupie ciepłych. Najcieplejsza jesień w tym okresie to sezon 2006 (11,07°C), najchłodniejsza – 1993 (5,93°C).

Dane: przetworzone dane IMGW-PIB. Opracowanie VarsoviaKlimat.pl.

Liczba dni ciepłych (Tmax≥20,0°C) wyniosła tej jesieni 9 (norma 15). Dni z Tmax≥15,0°C było 43 (36). Dni z Tmin<0,0°C (przymrozkiem) było tylko 7 (średnia ich liczba to 15).

Suma jesiennego opadu atmosferycznego 2022 roku wyniosła 87,0 mm wody. To niewiele, bo tylko 69% normy 30-letniej (rok wcześniej opad jesienią był jeszcze mniejszy, spadło tylko 60% tego, co normalnie powinno). Dni z mierzalnym opadem było 36, dokładnie tyle co przeciętnie, ale w większości były to opady słabe. Najwyższy opad dobowy wyniósł 14,9 mm (27 września; średni wieloletni to 21,3 mm). 23-24 listopada spadły 3 cm śniegu (30-letnia mediana sumy opadu śnieżnego w jesieni wynosi 5 cm). Mierzalna pokrywa śniegu zalegała na ziemi przez dwa dni.

Liczba dni z burzą (grzmotami) wyniosła 0 (w mojej okolicy), choć przeciętnie bywają 3 takie dni. Poprzednia jesień też była bezburzowa.

Średnia wilgotność względna powietrza wyniosła 82,3%, a więc powietrze było nieco suchsze niż normalnie (83,2%).

Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 70%, o 4 punkty procentowe większe od przeciętnego. Październik był pogodniejszy od września, a listopad był najbardziej pochmurnym od 2017 roku. Usłonecznienie w całym sezonie (wg obliczenia własnego) wyniosło 291,6 godzin, wynosząc 95% normalnego; październik ma usłonecznienie większe od przeciętnego, wrzesień i listopad – mniejsze. Usłonecznienie jesieni wynosi 33,1% możliwego (średnie 30-letnie to 35,0%).

Jesień była bardzo spokojna w atmosferze; średnia prędkość wiatru (10,3 km/h) jest skrajnie niska (od roku 1947 tylko jesień 2020 miała mniejszą o 0,1 km/h). Jesiennych wichur nie było.

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary) jesienią 2022 roku wyniósł 60 cm; to skrajnie niska wartość. Nie było żadnego istotnego wezbrania. Najwyższy stan wody był 10 października (121 cm), najniższy 12-13 września (28 cm).

Chłodny, umiarkowanie wilgotny wrzesień, bardzo ciepły i stosunkowo suchy październik, suchy i termicznie przeciętny listopad – to jesień tegoroczna.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).

[13] Lato 2022: piąta pozycja w rankingu najgorętszych

Lato 2022 to godny kontynuator trwającego ocieplenia klimatu Warszawy. W moim rankingu najcieplejszych sezonów letnich zajmuje piątą pozycję. Wyżej znajdują się tylko sezony 2019, 1826, 2018 i 1811.

Średnia temperatura trzech miesięcy (według obliczenia własnego) wynosi 20,57°C na stacji Warszawa-Okęcie. To wartość wyższa o 1,67 stopnia od średniej najnowszego 30-letniego okresu referencyjnego 1991-2020; przewyższa nawet (o 1,27 st.) średnią XXI wieku (2001-2021). Największy udział w tym „cieplnym sukcesie” ma sierpień, okazale wypada także czerwiec; średnią całego sezonu zaniżył lipiec (który jest minimalnie poniżej normy 30-letniej), zapobiegając tym samym zajęciu przez lato 2022 pierwszego miejsca na liście najgorętszych (odchylenia czerwca/lipca/sierpnia od normy 1991-2020 wynoszą odpowiednio +2,1/-0,1/+3,0 st.).

Najniższą temperaturę lata odnotowano 3 czerwca (7,2°C), a najwyższą 1 lipca (35,6°C).

Poniższy wykres ukazuje wzrostowy trend średniej temperatury sezonu letniego od połowy XX wieku; od ok. 16,9°C do ok. 19,3°C. Najchłodniejsze sezony letnie przypadają na lata 1962 i 1978 (16,00°C), najcieplejszy w roku 2019 (21,07°C).

Dane (przetworzone): PIHM / IMGW-PIB. VarsoviaKlimat.pl.

Liczba dni z Tmax≥20,0°C wynosi tego lata 85, czyli o 9 więcej niż wynosi średnia dla okresu 1991-2020. Dni z Tmax≥25,0°C jest 51 (+11 wobec normalnej liczby), a dni upalnych (Tmax≥30,0°C) jest 18 (+9). W aspekcie historycznym, 18 dni upalnych w sezonie to nadzwyczajnie dużo. Wystarczy wiedzieć, że w okresie 1874-1991 w Warszawie tyle dni upalnych (ani więcej, rzecz jasna) nie było latem ani razu.

Suma opadu atmosferycznego lata 2022 roku wynosi 159,0 mm wody, to skromna ilość, wynosząca tylko 77% normy (1991-2020); przy wysokich temperaturach (i co za tym idzie, silnemu parowaniu) sezon ma charakter posuszny na Mazowszu. Dni z mierzalnym opadem było 27, o 9 mniej niż normalnie. Najwyższy opad dobowy: 21,4 mm (30 lipca). Dni z burzą (grzmotami) było 15, o 3 mniej niż przeciętnie.

Średnia wilgotność względna powietrza wyniosła latem 66,2%, jest o 3 punkty procentowe mniejsza od przeciętnej.

Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 54,0% w Warszawie, jest nieco mniejsze od przeciętnego (55,6%). Ogólne usłonecznienie w całym sezonie (wg obliczenia własnego) wynosi 785,7 godzin, czyli 107% średniego wieloletniego.

Średnia prędkość wiatru latem (11,5 km/h) nieznacznie różni się od normalnej (11,9 km/h). Silniejszymi wiatrami odznaczyły się dni 12-13 lipca, uderzenie wiatru typu szkwałowego wystąpiło 16 lipca.

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary godz. 6:00) latem wyniósł 47 cm, dominowały więc stany niskie, w rzeczy samej skrajnie niskie. W opracowanym przeze mnie okresie 1991-2021 nie było sezonu letniego z tak niskim stanem wody. Najwyższy stan Wisły był 16 czerwca (84 cm), najniższy 26 sierpnia – 27 cm (zabrakło tylko 2 cm do pobicia ogłoszonego przez IMGW rekordowego niskostanu z roku 2015).

Jak informowałem w poprzednim raporcie sezonowym, wiosna stworzyła warunki sprzyjające poważnej suszy w razie wystąpienia latem niedostatku opadów, przy temperaturach wyższych od normalnych. I tak się właśnie stało. Skutkiem tego jest silny spadek poziomu wód powierzchniowych oraz (zapewne) podziemnych, i liczne pożary lasów na Mazowszu (w sierpniu było ich 6-krotnie więcej, niż rok wcześniej).

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).

[12] Wiosna 2022 była (lekko) chłodna… w kontekście XXI wieku

Podobnie jak rok wcześniej, wielu narzeka na tegoroczną wiosnę twierdząc, że była zimna. Odczucia są subiektywne i często rozmijają się z tym co mówi nam statystyka. Analizując 30-letnie okresy referencyjne, widać że patrząc wstecz począwszy od okresu 1971-2000, wszystkie mają średnie temperatury wiosny (meteorologicznej) niższe od wartości wiosny tegorocznej.

Średnia temperatura trzech miesięcy (według obliczenia) wyniosła 8,27°C na stacji Warszawa-Okęcie. To wartość niższa o 0,66 stopnia od średniej najnowszego 30-letniego okresu referencyjnego 1991-2020, jednak wyższa o 0,48 st. od wartości tegoż parametru dla półwiecza 1951-2000. Temperatury marca i maja (odpowiednio +0,3 i -0,3 st.) mieściły się w normie dla okresu 1991-2020; o stosunkowo niskiej średniej całego sezonu przesądził chłodny kwiecień, z Tśr niższą od średniej tegoż okresu o 2 stopnie. (Podobna sytuacja był wiosną rok wcześniej). Najniższą temperaturę wiosny odnotowano 12 marca (-8,4°C), a najwyższą 20 maja (27,8°C).

Poniższy wykres ukazuje wzrostowy trend temperatury sezonu wiosennego od połowy XX wieku; od ok. 7,1°C do ok. 9,3°C. Najzimniejsza wiosna przypada na rok 1955 (5,07°C), najcieplejsza w roku 2018 (10,83°C).

Dane: przetworzone dane PIHM / IMGW-PIB. VarsoviaKlimat.pl.

Liczba dni ciepłych (Tmax≥20,0°C) wyniosła tej wiosny 13, czyli znacznie mniej niż wynosi średnia (20) dla okresu 1991-2020. W kwietniu był tylko 1 taki dzień, poprzedni kwiecień z tak skromnym wynikiem przypada na rok 2008. Dni z mrozem i przymrozkami (Tmin<0,0°C) było 29, czyli więcej niż wynosi norma (21 dla okresu 1991-2020), to najwięcej od wiosny 2013 roku.

Suma opadu atmosferycznego wiosną 2022 roku wyniosła 87,8 mm wody, to mało, bo tylko 73% normy (1991-2020); wiosnę można nazwać niemal posuszną. Dni z mierzalnym opadem było 30, o 7 mniej niż normalnie. Najwyższy opad dobowy wyniósł 11,3 mm (1 kwietnia). Dni z burzą (grzmotami) nie było, co się zdarza wiosną bardzo rzadko (ostatnio w roku 1987).

W dniach 1-2 kwietnia w Warszawie sypał śnieg, tworząc na ziemi pokrywę o wysokości 15 cm. To najwyższa zanotowana w kwietniu pokrywa od roku 2013 (wtedy były 22 cm), jednak jeszcze ciekawsze jest to, że w poprzedzającym marcu śniegu nie było, a pokrywa ta była największą dla całego sezonu śniegowego 2021/2022. Aż 30% całego kwietniowego opadu spadło w postaci śniegu, a opad ze śnieżycy 1-2 kwietnia był największym z całego sezonu wiosennego, to bardzo nietypowe parametry. Zsumowana pokrywa śnieżna sezonu wyniosła 36 cm (mediana wiosenna dla 1991-2020 to 8 cm). Od razu odezwały się głosy, że ten zimowy incydent kwietniowy dowodzi, że ocieplenie klimatu nie ma miejsca. Jednak dla oceny bilansu śniegowego całego sezonu śniegowego (X-V) należy brać pod uwagę sumę pokrywy śnieżnej wszystkich miesięcy, a ta wynosi dla sezonu 2021/2022 tylko 94 cm. To bardzo mało (mediana aktualnego okresu referencyjnego to 242 cm). Zima była mało śnieżna, maj w znacznej części posuszny; oba te czynniki stanowią kontynuację wieloletniej tendencji stopniowego wysuszania środowiska Mazowsza, spadku poziomów wód powierzchniowych, a także – a może przede wszystkim – podziemnych.

Średnia wilgotność względna powietrza wyniosła wiosną 61,3%, dla okresu 1951-2022 jest to druga najniższa wartość, o 8 punktów procentowych mniejsza od przeciętnej (jeszcze niższa była wiosną w roku 2020). Co stanowi kolejne potwierdzenie długotrwałej tendencji zachwiania klimatycznego bilansu wodnego w regionie warszawskim. Temperatury rosną, a wilgotność powietrza za tym wzrostem „nie nadąża”, co oznacza, że coraz więcej wody opadowej jest dla środowiska „traconej” przez szybkie parowanie.

Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 55,0% w Warszawie, jest mniejsze od przeciętnego (59,7%). Marzec był pogodny, jego zachmurzenie (38%) jest rekordowo niskie dla okresu 1951-2022. Kwiecień przeciwnie, jego pokrycie chmurami (71%) największe od roku 2001; maj miał przeciętne zachmurzenie. Ogólne usłonecznienie w całym sezonie (wg obliczenia) wynosi 574,3 godzin, czyli 108% średniego wieloletniego.

Średnia prędkość wiatru wiosną (12,3 km/h) jest o 1,6 km/h niższa od przeciętnej dla tej pory roku. Silniejszymi wiatrami odznaczył się pierwszy tydzień kwietnia oraz dni 20-22 maja. Nie było jednak niszczycielskich wichur.

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary godz. 6:00) wiosną 2022 wyniósł 133 cm, dominowały więc stany górne niskie. Spadek poziomu wody wiślanej jest już tendencją wieloletnią. Najwyższy stan wody był 6 kwietnia (231 cm), najniższy 27 maja (67 cm).

Zeszłoroczna wiosna przyniosła pewną poprawę klimatycznego bilansu wodnego w regionie warszawskim. Tegoroczna go pogorszyła, tworząc warunki sprzyjające poważnej suszy w razie wystąpienia w lecie niedostatku opadów przy temperaturach wyższych od normalnych.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).

[11] Zima 2021/2022: pozycja dziesiąta w rankingu najcieplejszych

Ocieplenie klimatyczne znowu dało o sobie znać; miniona zima była skrajnie łagodna. W moim rankingu zajęła miejsce dziesiąte; zimy meteorologiczne (XII-II) jeszcze cieplejsze od świeżo minionej, przypadły na sezony 2019/20, 1989/90, 1685/86, 1988/89, 2006/07, 2015/16, 1974/75, 2007/08, 1733/34.

Średnia temperatura trzech miesięcy (według obliczenia) wyniosła 1,20°C na stacji Warszawa-Okęcie. To wartość wyższa aż o 1,92 stopnia nawet od średniej najnowszego, historycznie bardzo ciepłego 30-letniego okresu referencyjnego 1991-2020. A gdy ją porównać do 30-lecia 1961-1990, to różnica wynosi… 3,29 stopni. Zima mogłaby zostać rekordowo ciepłą, atoli zapobiegł temu stosunkowo zimny grudzień (najzimniejszy od 2012 roku). Styczeń był bardzo łagodny, luty jeszcze bardziej (6-te miejsce w historycznym rankingu najcieplejszych). Najwyższą temperaturę zimy odnotowano 2 stycznia i 16 lutego (10,6°C), a najniższą 27 grudnia (-13,6°C).

Poniższy wykres ukazuje wzrostowy trend temperatury sezonu zimowego w ostatnim stuleciu. Jest bardzo wymowny. Najmroźniejsza zima meteorologiczna to sezon 1939/40 (-9,00°C). Od tamtej pory najmroźniejsze zimy kolejnych okresów stawały się coraz mniej surowe, a proces tego ocieplania jest systematyczny. Co wskazuje, że dominacja bardzo łagodnych zim w ostatnich latach oznacza jedynie nasilenie zwyżki temperatur w sezonie zimowym, a nie początek tej zmiany.

Dane ze stacji TNW/SPR/Bielany/Okęcie. Seria homogeniczna. VarsoviaKlimat.pl.

Liczba dni łagodnych/ciepłych (Tmax≥5,0°C) wyniosła tej zimy 29, czyli o 4 więcej niż średnia dla okresu referencyjnego 1991-2020, ale aż o 14 (!) więcej niż dla okresu 1961-1990. Dni z całodobowym mrozem, czyli Tmax<0,0°C, było 20; w okresie 1951-1990 średnia liczba takich dni wynosi 35-36. Dni z Tmin<0,0°C (mrozem/przymrozkiem) było 56.

Suma opadu atmosferycznego w zimie 2021/22 wyniosła 96,6 mm wody, czyli jest niemal identyczna z normą 30-letnią. Dni z mierzalnym opadem było 56, o 11 więcej niż normalnie. Najwyższy opad dobowy wyniósł 7,7 mm (31 grudnia). Dni z burzą (grzmotami) były 2 (17 i 20 stycznia). Według moich danych, poprzednio grzmoty w styczniu były w roku 2007.

Suma opadu śniegu od grudnia do lutego wyniosła w Warszawie 13 cm, a sumaryczna wysokość pokrywy śnieżnej na ziemi 58 cm, to skrajnie niskie wartości. Tylko 15% całości opadu spadło w postaci stałej (śniegu). Dla porównania, w drugiej połowie XX wieku ta proporcja wynosiła średnio około 35%. Dominacja deszczu była niemal absolutna zwłaszcza w styczniu i lutym.

Średnia wilgotność względna powietrza wyniosła zimą 82,5%, czyli była niższa od normalnej (86%). O tym niskim wskaźniku zapewne przesądziły stosunkowo wysokie temperatury.

Średnie zachmurzenie nieba wyniosło 77% w Warszawie, jest nieco większe od przeciętnego (76%). Najbardziej pochmurny był grudzień, najmniej – luty. Ogólne usłonecznienie w całym sezonie (wg obliczenia) wyniosło 134,4 godzin, czyli 102% średniego wieloletniego i 19% możliwego.

Zima była bardziej wietrzna od poprzednich, jej średnia prędkość wiatru (15,1 km/h) jest najwyższa od sezonu zimowego 2013/14 (16,0 km/h); a jednak tylko lekko większa od przeciętnej dla tej pory roku (14,8 km/h). Styczeń i luty były bardziej wietrzne od grudnia. Grudzień nie wyróżnił się wichurami, które zaznaczyły się w styczniu, a jeszcze bardziej w lutym, stając się sensacją medialną. 17 stycznia najsilniejszy poryw wiatru sięgnął 93,7 km/h, jednak najpoważniejsze szkody powstały w dniach 17-19 lutego za sprawą dwóch głębokich układów niżowych („Ylenia-Dudley” i „Zeynep-Eunice”; m. in. pewna liczba drzew została wtedy powalona w Lesie Kabackim).

Średni stan wody wiślanej (punkt pomiarowy Bulwary) zimą 2021/2022 wyniósł 152 cm, a więc znacznie poniżej średniej 30-letniej (195 cm). Najwyższy stan wody był 10 stycznia (261 cm), najniższy 18-19 grudnia (87 cm). Lód na rzece prawie się nie pojawiał.

Istotne mrozy (jednak dalekie od skrajnych) nastąpiły tej zimy tylko w grudniu, w dniach 7-13 i 21-29. Pokrywa śnieżna w tym drugim czasie sięgnęła 4 cm, co wystarczyło by zapewnić dawno (od 2012 roku) niedoświadczane przez warszawiaków „białe” święta Bożego Narodzenia. I na tym mroźno-śnieżna zima właściwie się skończyła.

Jak stwierdzono, suma opadu w zimie 2021/22 nie jest niska. Mimo to, pojawiła się groźba posuchy w sezonie wiosennym. W warunkach środowiska naturalnego Mazowsza, ważnym źródłem wilgoci u zarania wiosny jest (a przynajmniej kiedyś była) woda roztopowa. Woda ze stopniowo, powoli topniejącego śniegu wsiąkała w glebę, zapewniając jej nawilżanie u zarania sezonu wegetacyjnego. Jednak coraz częściej roztopów wiosennych w naszym regionie nie ma; w tym sezonie też ich nie było, bo w styczniu i lutym brakowało śniegu (obfite opady śnieżne w tegorocznym marcu mogłyby poprawić sytuację, ale na to się nie zanosi). Opady śniegu były słabe, a pokrywa na ziemi szybko topniała. Zimowe deszcze nie mogą zrekompensować braku śniegu na Mazowszu. Słabiej nawadniają glebę, niż robi to solidna pokrywa śnieżna. Dlaczego? Ponieważ polskie zimy – choć coraz łagodniejsze – to jednak nadal prawie zawsze przynoszą okresowe czy choćby chwilowe przymrozki i mrozy, powodujące stwardnienie ziemi (szczególnie głębokie w wypadku braku pokrywy śnieżnej). A to powoduje, że wody z padających u nas zimą deszczów spływają do rzek, innych akwenów oraz miejsc nisko położonych, zamiast wsiąkać w glebę. Tak się nie dzieje np. w bardzo łagodnym, morskim klimacie Wielkiej Brytanii; dlatego tam nawet zimą trawniki są wilgotne i zielone, a u nas – najczęściej albo błotniste, albo suche. A gdy zima mija, powierzchniowa błotnista wilgoć szybko paruje podczas ocieplenia, albo ziemia rozmarza lub mięknie „na sucho”. To ostatnie zdarza się coraz częściej. A gdy jeszcze potem nadchodzi sucha wiosna i lato gorące, z zachwianym bilansem wodnym, to dotkliwa posucha jest pewna.

W uproszczeniu tak wygląda proces pogodowo-klimatyczny prowadzący do stopniowego stepowienia obszarów nizinnych Polski środkowej.

VarsoviaKlimat.pl

*****

(Obliczenia parametrów meteorologicznych dokonane przez autora i na jego odpowiedzialność na podstawie danych obserwacyjnych IMGW-PIB ze stacji meteorologicznej na lotnisku międzynarodowym Okęcie i innych źródeł, a także obserwacji własnych).